środa, 1 września 2021

ULICA STRACHU- CIĄG DALSZY

                                   

                               "Ulica Strachu- 1978"

 https://www.youtube.com/watch?v=akwv5PkYXCY

    Druga część jest opowieścią C.Berman - ocalałej z masakry w 1978 r. Akcja filmu dzieje się na obozie Nightwing. Bohaterkami są dwie siostry Ziggy i Cindy, które są jak ogień i woda. Ziggy jest zbuntowaną outsiderką, a Cindy grzeczną i ułożoną dziewczyną. Jak to często bywa między rodzeństwem nie potrafią się dogadać. Jednak konflikt między siostrami będzie musiał zejść na dalszy plan, ponieważ na obozie dochodzi do niepokojących wydarzeń. Chłopak Cindy Tommy zostaje zaatakowany przez pielęgniarkę obozową siostrę Lane- matkę morderczyni z poprzedniej odsłony - Ruby Lane. Nikt nie wie dlaczego kobieta to zrobiła, a ona sama wygląda jakby popadła w obłęd. Cindy wraz z Tommym, swoją przyjaciółką Alice i jej chłopakiem postanawiają rozwiązać zagadkę i trafiają na mapę, na której widnieje dom wiedźmy Sary Fier. Tymczasem Ziggy z pomocą Nicka Gooda (szeryfa z poprzedniej części) postanawia zemścić się na dzieciakach, które ją prześladują. Cindy i jej przyjaciele odnajdują miejsce na mapie i dowiadują się jak można złamać klątwę Sary Fier. Jednak plany krzyżuje im niespodziewany atak mordercy z siekierą.

    Ta część podobała mi się dużo bardziej niż poprzednia. Przede wszystkim świetny klimat - obóz młodzieżowy jak żywcem wyjęty z klasyki slasherów np. "Piątku trzynastego". Poza tym lepiej zarysowani są bohaterowie. Cindy wydaje się być typową grzeczną dziewczynką, ale okazuje się że w chwili zagrożenia potrafi być waleczna i harda. Jej przyjaciele Alice i Arnie to bardziej interesujące postacie niż kumple Deeny. I wreszcie prawdziwie pełnokrwista postać - Ziggy Berman. Chłopczyca, dziewczyna z charakterem, inteligentna i odważna. Pojawia się też młody Nick Goode, który z pozoru wygląda na chłopca z dobrego domu, ale tak naprawdę drzemie w nim buntownik. Fabuła też szybciej posuwa się do przodu, dowiadujemy się więcej o klątwie i wiedźmie oraz nie ma takiej szarpaniny z mordercą jak w pierwszej części. Owszem jest dużo krwi i trupów, ale walka z mordercą to nie taka bezemocjonalna "sieczka". Ponadto  końcówka też jest ciekawa, nietypowa. Dlatego też uważam ten film za godny polecenia. O ile pierwsza część budziła we mnie mieszane uczucia, to druga jest zdecydowanie na plus. Tym sposobem przenosimy się do roku 1666.


                                                 "Ulica Strachu- 1666"

  https://www.youtube.com/watch?v=dj3CXY8rKuY

    Na początku trzeciej części jesteśmy świadkami wizji Deeny, która jako Sara Fier przenosi się do 1666 r. Mamy tutaj typową purytańską XVII -wieczną osadę ( poza paroma szczegółami). Okazuje się, że ta z pozoru cicha wioska ma swoje sekrety. Niedaleko mieszka czarownica, do której chodzą po różnie specyfiki miejscowe dziewczęta. Krążą plotki, że zawarła ona pakt z diabłem. Poza tym Sarę Fier i córkę pastora Hannah łączą intymne relacje, a widomo że w tamtych czasach nie było to akceptowalne, łagodnie rzecz ujmując. Z czasem w wiosce zaczynają się dziać dziwne rzeczy- jedzenie gnije, zwierzęta zjadają własne młode, a pastor popada w obłęd. Wygląda na to , że owe zdarzenia są wynikiem działania mrocznych sił, które objęły we władanie te ziemie. Miejscowi obwiniają Sarę i Hannah , gdyż ktoś był świadkiem ich romantycznych uniesień. Wygląda na to, że po ich stronie jest tylko Solomon Goode- wdowiec, któremu Sara pomaga i z którym się przyjaźni. Solomon rozumie dziewczynę i stara się jej pomóc, ale ludzie z wioski są bezlitośni i uważają, że grzeszne zachowanie Sary jest przyczyną ich kłopotów. Dlatego też rozpoczyna się polowanie na czarownice. Aby się uratować Sara musi znaleźć przyczynę makabrycznych wydarzeń, ale obawia się, że mimo wszystko to jej wina- przez to co robiła z Hannah. Kiedy Deena budzi się z wizji już wie co zaszło i co zrobić żeby uratować Sam i Shadyside przed klątwą. Jednak czy to jej się uda?

    Bardzo polecam abyście przekonali się sami, ponieważ ta część też bardzo mi się podobała. Szczególnie początek- wydarzenia roku 1666 w osadzie Union, co klimatem przypomina świetny horror "Czarownica. Bajka ludowa z Nowej Anglii". Myślę, że detale z epoki są dobrze odwzorowane. Cała fabuła pokazuje problemy z jakimi zmagali się mieszkańcy nowożytnej Nowej Anglii. Kiedy w wiosce panował niedostatek, łatwo było obwinić kogoś kto jest inny, odstający od reszty mieszkańców. Brutalne praktyki stosowane na tzw. czarownicach, zaczęły są od kłopotów w podobnej wiosce zwanej Salem. Dlatego też bardzo dobrym pomysłem było poruszenie tego tematu-każda odrębność, inność, niedostosowanie się do panujących schematów, była karana i to w sposób makabryczny. Dodatkowo historia Sary Fier jest bardzo ciekawa i wciągająca. Zakończenie trylogii też mi się podobało i uważam, że było bardzo dobrym zwieńczeniem całej historii.

    Podsumowując trylogia "Ulica Strachu" jest godna polecenia. Ma wciągającą fabułę, interesujący klimat i nawiązuje do klasycznych, dobrze zrobionych horrorów. Wprawdzie na prozie R.L.Stine'a jest oparta raczej luźno, ale myślę że spodoba się fanom pisarza i nie tylko. Nie jest to arcydzieło kinematografii :-]  i ma swoje wady, ale umili spędzenie wieczoru przed telewizorem. Zakończenie sprawiło, że mam ochotę na więcej i liczę na to, że powstaną kolejne filmy. W końcu książek, które mogą posłużyć za inspirację nie brakuje, bo "Ulica Strachu" liczy około 100 pozycji. Trzy z nich zostały właśnie wydane w Polsce. Ale to już materiał na kolejny post :-]




    

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

NATASHA PRESTON "PRAWDA CZY WYZWANIE"

    Dzisiaj kolejna powieść znanej pisarki thrillerów Young Adults Natashy Preston pt. "Prawda czy wyzwanie" . Muszę przyznać, że ...