sobota, 16 października 2021

KHOLAT, CZYLI TAJEMNICA PRZEŁĘCZY DIATŁOWA. CZĘŚĆ I - FAKTY

 


    Dziś chciałam zająć się jedną najsłynniejszych zagadek w historii - Tragedią na Przełęczy Diatłowa. W 1959 r. w górach Uralu, w ówczesnym Związku Radzieckim, ginie w tajemniczych okolicznościach grupa 9-ciu studentów. Sprawa ta po dziś dzień nie została rozwiązana i budzi ogromne emocje, mimo upływu tak długiego okresu czasu. Z zagadką tą związane jest wiele kontrowersji, a prób jej wyjaśnienia jest naprawdę dużo. Od dawna interesowałam się tą historią, dlatego też przeczytałam wiele artykułów i przesłuchałam sporo podcastów. Zdaję sobie sprawę, że wiele osób może pomyśleć, iż jest to oklepany temat i cóż więcej można o tej sprawie powiedzieć. Ja jednak chciałam przedstawić swoje zdanie oraz tak naprawdę nawiązać do gry, która ostatnio mnie zawojowała. Chodzi właśnie o "Kholat", czyli grę polskiego studia IMGN.pro, która nawiązuje do tych wydarzeń. Wiem, że gra otrzymała mieszane recenzje, czego przyznam nie rozumiem, bo dla mnie jest rewelacyjna. 



"Kholat" to pierwszoosobowa gra, która jest połączeniem przygody i horroru. Fabuła jest oparta na wydarzeniach na północnym Uralu 1959 r. Polega ona na przemieszczaniu się nocą po górach i zbieraniu notatek, które z czasem zaczynają tworzyć jedną całość, opowiadając historię 9-ciu studentów. Do pomocy mamy kompas i mapę, ale poza tym zdani jesteśmy sami na siebie. 




"Kholat" ma niezwykle mroczny klimat, który pogłębia jeszcze wspaniała muzyka. Przemieszczając się nocą po Przełęczy Diatłowa mamy cały czas uczucie niepokoju. Pierwszy raz spotkałam się z tą grą na kanale Kaftanna (który serdecznie polecam, bo świetnie prowadzi horrory) i od razu bardzo mi się spodobała. Szczególnie piękne krajobrazy i nastrojowy głos narratora w osobie Seana Beana. Dlatego też postanowiłam sama w nią zagrać i akurat udało mi się skorzystać z promocji na Steamie. Wiem, że niektórzy gracze uważają, że jest to tak naprawdę symulator chodzenia, ponieważ polega tylko na przemieszczaniu się i zbieraniu notatek, a przed demonami uciekamy, nie walczymy z nimi. Jednak mnie to jak najbardziej pasuje, bo naparzanie z automatu do potworów to nie moje klimaty. Ja muszę mieć atmosferę i tak gra mi ją zapewnia. Jedyny problem jaki miałam to korzystanie z mapy- jestem akurat typową kobietą, która nie potrafi czytać map :-) Nie sugeruję, że wszystkie kobiety tego nie potrafią, ale ja do takich należę, więc w moim przypadku było to trochę chodzenie po omacku. Jednak moim zdaniem ta gra jest naprawdę świetna i myślę, że warto się samemu przekonać.




    Wracając do sprawy Przełęczy Diatłowa to przeczytałam niedawno wspaniałą książkę opisującą te wydarzenia, mianowicie "Tragedia na Przełęczy Diatłowa. Historia bez końca" Alice Lugen. Uważam, że to bardzo rzetelne i przejrzyste przedstawienie faktów. Autorka opowiada historię w sposób poukładany i solidny, ale też bardzo ciekawy i wciągający. Myślę, że to najlepsze zebranie informacji na ten temat, z jakim się kiedykolwiek spotkałam. Dlatego też przedstawiając tą sprawę w dużej mierze opierałam się na tej książce.

 


    23 stycznia 1959 r. grupa 10 osób, składająca się ze studentów i absolwentów Politechniki Uralskiej oraz przewodnika, udała się na Ural Północny celem zdobycia szczytu Otorten. Turystyka w owym czasie stanowiła główne źródło rozrywki młodych ludzi, z tego prostego powodu, że brakowało innych. Ponadto takie wyprawy były finansowane przez państwo i wiązały się z prestiżem. Członkami ekipy byli:
  • Igor Diatłow, ur.13.01.1936 r. , kierownik wyprawy, student 5-tego roku wydziału radiotechnicznego, wywodzący się z rodziny wynalazców; był bardzo zdolnym studentem i pragnął pozostać na uczelni jako wykładowca; jako kierownik był wytrwały i stanowczy, ale też nie znosił sprzeciwu
  • Jurij Doroszenko, ur.29.01.1938 r., student 5-tego roku wydziału radiotechnicznego; pochodził z biednej rodziny, dlatego też często korzystał z dotacji na wyprawy; był ceniony przez kolegów jako ten, na którego można było liczyć w kryzysowych sytuacjach
  • Zinaida Kołmogorowa, ur.12.01.1937 r. zwana przez znajomych Ziną, studentka 5-tego roku wydziału radiotechnicznego; mimo, że nie była tak uzdolniona jak koledzy, była miła, ładna i towarzyska, dlatego wszyscy ją lubili; przez pewien czas była w związku z Jurijem Doroszenką, ale chłopak zerwał z nią, co bardzo przeżyła; podkochiwał się w niej Igor Diatłow 
  • Ludmiła "Luda" Dubinina, ur.12.05.1938 r., studentka 4-tego roku wydziału budownictwa; pochodziła z bogatej i wpływowej rodziny, ale była pracowita i uczynna, a przez to lubiana przez kolegów; była też bardzo ambitna i chciała zdobyć tytuł najmłodszej Mistrzyni Sportu ZSRR w Turystyce
  • Aleksander Kolewatow, ur.16.11.1934 r., student 4-tego roku wydziału fizyczno-technicznego; pracował w moskiewskim Instytucie 3394 jako starszy laborant, dzięki czemu studiował indywidualnie i miał więcej swobody; był zamknięty w sobie i z nikim się bliżej nie kolegował
  • Gieorgij Kriwoniszczenko, zwany Jurijem, ur.07.02.1935 r., absolwent wydziału budownictwa; pracował w Zakładzie atomowym Majak, gdzie w 1957 r. doszło do jednej z największych katastrof nuklearnych w historii, jednak było to utrzymywane w tajemnicy; pochodził on z bogatej, partyjnej rodziny, która szeroko udzielała się towarzysko, przez co był bardzo popularny wśród kolegów
  • Rustem Słobodin, ur.11.01.1936 r., absolwent wydziału mechaniki; pochodził z rodziny inteligenckiej; pracował w Instytucie Technologii Chemicznej; był bardzo pożądanym członkiem ekipy, ponieważ był silny i krzepki
  • Nikołaj Thibeaux-Brignolle, ur.05.06.1935 r., absolwent wydziału budownictwa; pracował w Zakładzie atomowym Majak; jego przodkowie byli francuskimi architektami, pracującymi dla rodziny carskiej; był szanowany i lubiany za błyskotliwe poczucie humoru
  • Siemion Zołotariow, ur.02.02.1921 r., przewodnik, instruktor i weteran wojenny; postać owiana tajemnicą; praktycznie wprosił się na wyprawę; często kłamał na temat swojego życiorysu
  • Jurij Judin, 21-letni student ekonomii, który z powodu choroby odłączył się od reszty grupy jeszcze przed wejściem na szlak; ta decyzja uratowała mu życie
    23 stycznia 1959 r. grupa wyrusza pociągiem ze Swierdłowska (obecnie Jekaterynburg, gdzie w 1918 r. dokonano egzekucji na rodzinie carskiej) do miasta Sierow. Dociera tam następnego dnia. Tutaj dochodzi do małego incydentu z milicją - Jurij Kriwoniszczenko wbrew zakazowi wchodzi na dworzec i udaje żebraka, za co zostaje zatrzymany. Ostatecznie kończy się to na upomnieniu. Studenci odwiedzają także tutejszą szkołę. 25 stycznia docierają do Iwdel- miejsca owianego złą sławą, ponieważ przywożono tu więźniów łagrów. We wsi Wiżaj odradzano im wyprawę na Otorten jako bardzo niebezpieczną. Następnego dnia przybyli do Osady robotniczej, gdzie przyjęto ich bardzo ciepło. Rankiem okazało się, że Jurij Judin ma atak rwy kulszowej i nie może iść dalej, dlatego też 28 stycznia grupa wyrusza w dalszą drogę bez kolegi.

Źródło:Wikipedia

    Warunki na szlaku okazują się być bardzo ciężkie - warstwa śniegu jest bardzo gruba, co utrudnia marsz. Kolejnego dnia wędrowcy trafiają na ślady Mansów - plemienia zamieszkującego ten teren. Mimo, że na początku pogoda im dopisuje, 31 stycznia znacznie się pogarsza. 1 lutego udaje się im postawić szałas, aby tam pozostawić część rzeczy. Następnie ruszają w stronę góry, jednak z niewiadomych przyczyn zbaczają z trasy i obóz rozbijają na wschodnim zboczu zwanym Chołatczachl. Tutaj po raz ostatni sporządzają notatki. Od tego momentu nie wiadomo co się wydarzyło.

    12 lutego ekipa miała powiadomić uczelnię o swoim powrocie, ale nie zrobiła tego. Na początku nie wywołało to paniki, bo Jurij Judin miał przekazać, że wyprawa się przedłuży. Jednak to okazało się być pomyłką. Wkrótce rodzice studentów zaczęli się niepokoić, podobnie ich zakłady pracy, ze względu na tajemnice służbowe jakie posiadali. Niestety ekipa ratunkowa nie mogła wyruszyć od razu, ze względu na brak planu podróży grupy Diatłowa i map Uralu. Poszukiwania rozpoczęto dopiero 22 lutego. 26 lutego odnaleziono rozcięty namiot, dzień później dwa ciała - Kriwoniszczenki i Doroszenki, a potem kolejne trzy - Diatłowa, Słobodina i Kołmogorowej.

Źródło: Wikipedia

Studenci nie mieli na sobie butów i ciepłej odzieży, co było bardzo dziwne przy tych temperaturach. Ponadto ciała nosiły ślady poparzeń, a kolor ich skóry była bardzo nietypowy, opisywany jako brązowy lub pomarańczowy. Na miejscu widniały też ślady prób rozpalenia ogniska. 2 marca znaleziona zwłoki Słobodina - miał pękniętą czaszkę. Dopiero 4 maja odnaleziono zwłoki pozostałych członków ekipy - Dubininy, Thibeaux-Brignolle'a, Kolewatowa i Zołotariowa. Na ich ciałach były poważne obrażenia. Śledztwo od marca 1959 r. prowadził prokurator Lew Iwanow. Bardzo rzetelnie zabrał się do pracy - zebrał dowody, przesłuchał wszystkich świadków, a że był miły dowiedział się wielu rzeczy. Jednak po czasie okazało się, że ktoś "z góry"  wywiera na niego naciski. Ostatecznie nakazano mu zamknąć śledztwo, a akta utajnić.

Źródło:Wikipedia

Dopiero po upadku ZSRR, w 1990 r. Iwanow napisał artykuł, w którym przeprosił rodziny ofiar. Wtedy wyjaśnił, że nie wszystkie ofiary zginęły z powodu hipotermii, jak to było oficjalnie podane. Część z nich straciła życie w wyniku poważnych obrażeń, a ich ciała nosiły ślady promieniowania. Co takiego starały się zatuszować władze? Czy jedna z największych zagadek w historii ma szanse na rozwiązanie?

CIĄG DALSZY NASTĄPI...



Bibliografia:
1. Lugen, Alice, Tragedia na Przełęczy Diatłowa. Historia bez końca, Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2020, można kupić np. tu : https://bonito.pl/k-1976175-tragedia-na-przeleczy-diatlowa-historia-bez-konca lub tu: https://www.empik.com/tragedia-na-przeleczy-diatlowa-historia-bez-konca-lugen-alice,p1239762307,ksiazka-p
2. Wikipedia
3. Grę "Kholat" można kupić tu : https://store.steampowered.com/app/343710/Kholat/




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

NATASHA PRESTON "PRAWDA CZY WYZWANIE"

    Dzisiaj kolejna powieść znanej pisarki thrillerów Young Adults Natashy Preston pt. "Prawda czy wyzwanie" . Muszę przyznać, że ...