czwartek, 17 lutego 2022

TAJEMNICE PARYŻA. CZĘŚĆ I - NĘDZNICY I SERYJNI MORDERCY

 


    Miasto miłości, miasto świateł. Idealne miejsce dla zakochanych - Wieża Eiffla, Luwr, Katedra Notre Dame, Pola Elizejskie, Moulin Rouge - wszystkie te zabytki nadają Paryżowi aurę najbardziej romantycznego miasta na świecie. I tak właśnie jest współcześnie postrzegane. Jednak ma też swoje mroczne strony - noc św. Bartłomieja, czyli Rzeź Hugenotów, Rewolucja Francuska, czyli czas gilotyn i terroru, czy działalność seryjnych morderców takich jak Henri Désiré Landru. Pokazują one trochę inne oblicze Paryża. Jako, że uwielbiam tajemnice, chciałabym się skupić na tej właśnie ironicznie mówiąc, ciemnej stronie miasta świateł. 
    Paryż od wieków inspirował wielkich artystów - pisarzy, malarzy, architektów. Choć większość z nich zatraciła się w pięknie i wspaniałości tego miasta, innych interesowały ciemne zakamarki, podziemia, kanały i stare budynki. W tym też można się zatracić. Miasto oczywiście ma bardzo bogatą historię - sięga ona I wieku p.n.e. kiedy na tych terenach mieszkało celtyckie plemię Paryzjów, którzy walczyli z Rzymianami. Kiedy Frankowie podbili Galię, Paryż stał się ich stolicą. Na przełomie wieków miastem targały liczne konflikty, przede wszystkim społeczne, które doprowadzały nawet do wojny domowej. Właśnie taki obraz Paryża wyłania się m.in. z książki Patricka Süskinda "Pachnidło: Historia pewnego mordercy", w której główny bohater w poszukiwaniu zapachu idealnego, jest w stanie popełnić straszliwe czyny. 


Konflikty społeczne, biedę i nędzę mieszkańców Paryża, pokazał też Victor Hugo w swojej książce "Nędznicy" - jeden z jej bohaterów Jean Valjean był inspirowany prawdziwą postacią - jedną z najsłynniejszych osób odpowiedzialnych za powstanie paryskiej policji Sŭreté oraz twórcą podwalin pod nowoczesną kryminalistykę. Mowa tutaj oczywiście o François-Eugéne Vidocqu - znanym awanturniku, który zmienił oblicze policji państwowej. Vidocq urodził się 23 lipca 1775 r. w Arras, w rodzinie mieszczańskiej. Już od najmłodszych lat wykazywał zainteresowanie przestępstwami, ale w taki sposób że sam je popełniał - pierwszej kradzieży dokonał na własnych rodzicach. Wdawał się często w bójki, prowokował pojedynki, oszukiwał i kradł, zdezerterował z wojska. Swoje niezwykle barwne życie opisał w "Pamiętnikach" wydanych w 1828 r. Są one pełne tak niesamowitych zwrotów akcji, że czytając je zastanawiałam się, czy ten człowiek w ogóle odpoczywał. Jednak widać, że był to naprawdę ktoś, kto żył pełnią życia. 

Źródło: Wikipedia

Można by się zastanawiać jak przestępca znany z kradzieży, dezercji i ucieczek z więzienia może stanąć na czele oddziału policji? Odpowiedź wbrew pozorom jest prosta - właśnie dlatego. Wyznawał on zasadę: "aby złapać przestępcę, trzeba myśleć jak przestępca". W 1809 r. podczas odsiadki w więzieniu rozpoczął współpracę z policją. Zaczął od bycia informatorem, jednak później rozszerzył swoją działalność. Sytuacja w Paryżu jeśli chodzi o przestępczość była fatalna, więc szef paryskiej policji Jean Henry, pozwolił mu na założenie organizacji "Brygada Bezpieczeństwa" (fr. Brigade de Sŭreté). Vidocq zatrudniał byłych przestępców, którzy w idealny sposób potrafili się wtopić w paryski półświatek. Poza tym wykorzystywał tajnych agentów, organizował prowokacje i rozszerzył sieć informatorów. Postanowił także prowadzić katalogi przestępców, organizował okazania, badał miejsce zbrodni oraz zapoczątkował badania balistyczne. Sporządzał też gipsowe odlewy stóp i próbował zdejmować odciski palców.


 Dzięki temu przestępczość w Paryżu spektakularnie spada. Jednak w 1827 r. ustępuje ze stanowiska pod wpływem nacisków, a w 1833 r. otwiera pierwszą w historii agencję detektywistyczną. Szybko odnosi spektakularny sukces - dzięki swoim nowoczesnym metodom oraz świetnie dobranym pracownikom m.in. byłemu bankierowi, policjantowi, czy strażnikowi więziennemu. Jednak popularność agencji Vidocqa sprawiła, że zaczęła ona być zbyt dużą konkurencją dla paryskiej policji, dlatego w 1843 r. sąd nakazał jej zamknięcie. Niestety Vidocq umiera w nędzy w 1857 r. Jednak jego wkład w podwaliny nowoczesnej kryminalistyki jest nieoceniony. Nic więc dziwnego, że jego osoba stała się inspiracją dla pisarzy, a w późniejszych czasach dla filmowców. O jego życiu powstało wiele filmów, z czego moim zdaniem dwa zasługują na uwagę. 

"Vidocq" 2001 r.


    Paryż, rok 1830. Młody dziennikarz Etienne Boisset (Guillaume Canet) prowadzi śledztwo w sprawie zabójstwa słynnego detektywa Vidocqa (Gérard Depardieu), który zginął w starciu z seryjnym mordercą zwanym Alchemikiem. Boisset rusza tropem Vidocqa, aby odnaleźć jego mordercę. Cała sprawa zaczęła się od tajemniczej śmierci znanego producenta broni i chemika, którzy zginęli w płomieniach po uderzeniu pioruna. Vidocq, a później Boisset dowiaduje się, że panowie mieli obsesję na punkcie starzenia się i przebiegły morderca wykorzystał ich słabości, aby nimi manipulować. Jednak po slumsach chodziły plotki, że Alchemik tak naprawdę jest upiorem, który za pomocą lustrzanej maski kradnie ludziom dusze. Czy słynny detektyw stanął tym razem oko w oko z prawdziwym potworem z piekła rodem? Jest to bardzo ciekawy i wciągający film, ze specyficznym klimatem. Śledztwo prowadzone przez Vidocqa jest bardzo interesujące i mroczne. Film na pewno jest bardzo barwny i to dosłownie - kolory i ich nasycenie są naprawdę intensywne. Ponad to wyróżnia się on też montażem, który jest tak dynamiczny, że momentami przyprawia o zawrót głowy. Chociaż końcówka jest trochę naciągana, to ten film jest naprawdę wyjątkowy i myślę, że warto go obejrzeć. Należy też wspomnieć, że autorem scenariusza jest znany pisarz Jean-Christophe Grangé.


"Władca Paryża" 2018 r.


    Znany przestępca i awanturnik François-Eugéne Vidocq (Vincent Cassel) po uciecze z więzienia ukrywa się w Paryżu jako sprzedawca tkanin. Kiedy staje w obronie pewnej dziewczyny, zostaje wrobiony w morderstwo i zatrzymany. Chce on udowodnić swoją niewinność. Jego wiedza o przestępcach robi wrażenie na szefie policji Henry'emu i pozwala on na stworzenie oddziału, który będzie zajmował się zwalczaniem przestępczości. Wkrótce Vidocq i jego pomocnicy łapią wielu przestępców, czym robią sobie wielu wrogów. Największym z nich jest niejaki Nathanaël (August Diehl), dawny kumpel Vidocqa z celi, który chce przejąć władzę nad półświatkiem Paryża. Na drodze stoi mu tylko Vidocq, a jak wiadomo król móze być tylko jeden, więc wkrótce Paryż będzie świadkiem pojedynku dwóch charyzmatycznych osobowości. Który z nich wygra i zostanie władcą Paryża? Jest to interesujący film będący próbą usystematyzowania części biografii Vidocqa. Dobra rola Vincenta Cassela, który moim zdaniem bardziej nadawał się na Vidocqa niż Depardieu, który był taki trochę przyciężkawy. August Diehl też idealnie nadaje się do roli czarnego charakteru. I chociaż mam wrażenie, że twórcy trochę zmarnowali potencjał tego filmu ( a był spory, bo trudno znaleźć równie barwną postać niż Vidocq) to jednak był on całkiem niezły i wart obejrzenia. Jest on teraz dostępny na Netflixie, więc można się skusić :-) .  

    Vidocqowi udało się schwytać bardzo wielu przestępców, w tym morderców. Jednak najsłynniejszy paryski morderca działał wiele lat po jego śmierci. Był nim Henri Désiré Landru zwany Sinobrodym, ponieważ mordował swoje wybranki. Udowodniono mu zabójstwo 10 kobiet i syna jednej z nich, ale podejrzewano że jego ofiar było o wiele więcej. Wabił kobiety ogłoszeniami matrymonialnymi, następnie ograbiał z oszczędności i mordował. Potem w ich imieniu wysyłał listy i telegramy do ich rodzin i przyjaciół, aby się o nich nie martwili. Działał w czasie I wojny światowej, kiedy śmiertelność mężczyzn była bardzo duża, dlatego kobiety chętniej otwierały się przed mężczyzną, który chce się nimi zaopiekować. 

Źródło:Wikipedia

Landru urodził się w 1869 r. w ubogiej, wierzącej rodzinie. Jako młody człowiek ożenił się ze swoją kuzynką Marie-Catherine, z którą miał czwórkę dzieci. Kobieta później wspominała, że był dobrym mężem i ojcem, ale lubił oglądać się za kobietami i flirtować, co przychodziło mu bardzo łatwo, bo był czarujący i elokwentny. Jednak często nie mógł znaleźć pracy, bo był złym pracownikiem. Wkrótce okaże się, że znalazł sobie łatwiejszy sposób na zarobek. Na początku trudnił się oszustwem - przekonywał inwestorów do jakiegoś wspaniałego wynalazku, a potem uciekał z pieniędzmi. Dlatego też często trafiał za kratki, przez co jego ojciec popełnił samobójstwo. W końcu Landru uznał oszustwa biznesowe za zbyt ryzykowne i wziął się za matrymonialne. Dawał ogłoszenia do gazet i tym wabił naiwne kobiety. Jego pierwszymi ofiarami byli Jeanne Cuchet i jego syn Andre. Później zwabił wiele kobiet, które mordował, ćwiartował ich ciała, palił je w piecu, a popioły zakopywał. Ponoć jego rodzina wiedziała o jego procederze, ale nic z tym nie zrobili, a nawet mu pomagali. Na szczęście jego zbrodnicza działalność dobiegła końca, kiedy siostra jednej z ofiar postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce. Marie Lacoste bardzo nie podobał się narzeczony jej siostry Célestine Bouisson i pokłóciła się z nią o to. Wkrótce dostaje od niej dwie pocztówki, ale pismo wydaje jej się podejrzane, dlatego zaczyna drążyć temat. Okazało się, że jej siostra i jej narzeczony przepadli jak kamień w wodę. 

Dom Landru w Gambais, gdzie zakopywał ofiary. Źródło: Wikipedia 


Marie udało się jednak nagłośnić sprawę, tak aby zainteresowała się nią policja. Szczęśliwym zbiegiem okoliczności Marie udało się rozpoznać Landru na ulicy z nową partnerką i śledzić go do jego mieszkania. Następnie przekazała ten informacje policji, która dokonała aresztowania. Chociaż twierdził, że jest niewinny, znaleziono wiele dowodów na jego winę m.in. szczątki ofiar, ich przedmioty osobiste i dokumenty oraz notatnik, w którym skrzętnie zapisywał dane. Jego proces był wielką sensacją. Sam oskarżony wydawał się niczym nie przejmować i z lekceważącym uśmiechem nazywał świadków "gdaczącymi kwokami". Wdawał się też w dyskusję z sędzią, a nawet rzucał dowcipami. 30 listopada 1921 r. został skazany na śmierć. Wyrok został wykonany 25 lutego 1922 r., a skazany do samego końca rzucał żartami. Ciekawostką jest, że jego głowa przechowywana jest w Muzeum Śmierci w Los Angeles.
    Jak widać policja założona przez Vidocqa od zawsze miała pełne ręce roboty. Stała się ona jednak popularna dzięki książkom kryminalnym Georgesa Simenona. Najbardziej znanym literackim przedstawicielem Sŭreté jest oczywiście komisarz Maigret, który również ścigał seryjnych morderców m.in. działającego w paryskiej dzielnicy Montmartre. 

 Georges Simenon "Maigret zastawia sidła"

    Jest upalne lato 1955 r. Paryżem wstrząsa seria makabrycznych morderstw - w ciągu pół roku zginęło 5 kobiet, które zostały zadźgane nożem. Policja kryminalna, na czele z komisarzem Maigret, nie ma żadnego punktu zaczepienia - ofiary łączy jedynie płeć i podobna budowa ciała oraz to, że wszystkie zginęły w 18-stej dzielnicy Paryża, czyli Montmartre. Ludzie są przerażeni, a kobiety boją się same wychodzić wieczorem. Maigret zasięga rady znanego psychiatry profesora Tissota - uważa on, że morderca czuje się upokorzony w jakiś sposób i atakując te kobiety chce udowodnić swoją ponadprzeciętność. Maigret będąc w desperacji postanawia zastawić pułapkę. Wysyła na Montmartre policjantki pod przykrywką, aby sprowokować mordercę. Jest to bardzo ryzykowne, ale fortel udaje się i morderca atakuje jedną z policjantek, niestety ucieka. Na szczęście kobiecie udało się wyszarpać guzik i kawałek tkaniny z jego ubrania. Czy tak mały dowód może doprowadzić policję na trop nieuchwytnego mordercy? Bardzo lubię książki o komisarzu Maigret, bo mają bardzo fajny klimat, mimo iż dedukcje w nich nie są tak bardzo rozbudowane jak w opowiadaniach o Sherlocku Holmesie czy Herculesie Poirot. Ta zagadka jest problemem bardziej dla psychiatry niż typowych detektywów. Motywy jakimi kieruje się morderca płyną z otoczenia w jakim żyje, co w przypadku seryjnych morderców jest bardzo częste. Na szczęście Maigret mimo pewnych perturbacji, potrafi zagłębić się w jego psychikę. Dodatkowo uważam, że tak jak książki o Holmesie bardzo dobrze oddają klimat Londynu, to te o Maigrecie robią to samo z Paryżem. Bardzo interesująca książka, szczególnie dla miłośników psychologii kryminalnej.

Ciąg dalszy nastąpi...



Bibliografia:
  1. François-Eugéne Vidocq, Pamiętniki, Oficyna Wydawnicza Mireki, 2015, można kupić np. tu: https://www.taniaksiazka.pl/ksiazka/pamietniki-eugene-francois-vidocq
  2. Eugéne-François Vidocq, Portal Detektywistyczny.net, https://detektywistyczny.net/eugene-francois-vidocq
  3. Seryjny przestępca wchodzi na tron. Historia Eugéne-François Vidocqa, Onet.pl, https://kultura.onet.pl/film/wywiady-i-artykuly/seryjny-przestepca-wchodzi-na-tron-historia-eugene-francois-vidocqa/kj1nyy9
  4. Wikipedia
  5. Rozkochiwał w sobie kobiety, a następnie je mordował. "Nonsens! Spójrzcie na moją twarz", Onet.pl, https://wiadomosci.onet.pl/swiat/henri-landru-ps-sinobrody-slynny-seryjny-morderca-z-francji/n1hb7rg
  6. G.Simenon, Maigret zastawia sidła, Wydawnictwo Czytelnik, Warszawa 1993, można kupić na Allegro





4 komentarze:

  1. Kolejny bardzo ciekawy artykuł ;-) Pozdrawiam Mateusz/Koniarek ;-) P.S. Dominika czytałaś już najnowszy tom Algernona Blackwooda? Do mojego empika przyjdzie w poniedziałek ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :-) . Jeszcze nie czytałam, mam już go w domu, ale jest dosyć gruby, więc się za niego jeszcze nie wzięłam, bo czytałam inne książki, choć z tego co widziałam ludzie oceniają go raczej nisko, jednak ja nie lubię się niczym sugerować.

      Usuń
  2. Dziś go odebrałem w empiku, fakt - jeden z grubszych tomów i bardzo mało opowiadań, za to rozbudowane. Zobaczymy ;-) Opinie rzeczywiście dość przeciętne, ale przeczytamy to zobaczymy ;-) Pozdrówka Mateusz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Daj koniecznie znać czy książka Ci się podobała. Pozdrowienia Dominika

      Usuń

NATASHA PRESTON "PRAWDA CZY WYZWANIE"

    Dzisiaj kolejna powieść znanej pisarki thrillerów Young Adults Natashy Preston pt. "Prawda czy wyzwanie" . Muszę przyznać, że ...