piątek, 3 czerwca 2022

POTWORY I SPÓŁKA, CZYLI HORRIFIED

 

    Lubicie czasem obejrzeć klasyczne, stare horrory? Mówiąc stare mam na myśli naprawdę stare, czyli takie z lat trzydziestych, czterdziestych, czy pięćdziesiątych. Ostatnio mam wrażenie, że naprawdę ciężko o dobry horror. W większości są to filmy krwawe, gdzie flaki latają na prawo i na lewo, a ja osobiście tego nie lubię, albo odgrzewane kotlety, czyli mniej lub bardzie udane remaki. Często są to filmy po prostu nudne i niestraszne, a ile razy można oglądać "Obecność". Jak ktoś mi serwuje "Piłę 15" lub "Resident Evil 20" to ja naprawdę podziękuję. Dla mnie horror musi grać na emocjach widzów, a niekoniecznie na wrażeniach wzrokowych, bo to często zamiast adrenaliny powoduje po prostu niesmak. Dlatego też lubię czasem sięgnąć po staroświeckie filmy. Wiem, że wiele osób może je uznać za takie, które "trącą myszką", są nie na czasie, a często nawet śmieszne przez efekty specjalne, które już dawno odeszły do lamusa. Jednak ja osobiście uważam, że mają one swój urok, a jako że twórcy nie mogli korzystać z nowoczesnych efektów specjalnych jakie mamy teraz, musieli bardziej się skupić na fabule. Dzięki temu te filmy mają głębię i może nie są bardzo straszne to jednak są po części jak dzieła sztuki. Już jakiś czas temu pojawiły się na rynku płyty DVD z "Potworami z Universal Studios", gdzie zostały zamieszczone najbardziej klasyczne horrory. Była to naprawdę nie lada gratka dla fanów, gdyż jak zauważyłam takie filmy rzadko pojawiają się w telewizji. Mnie samą często dotyka taka nostalgia żeby usiąść sobie wieczorem na kanapie z miską popcornu i zanurzyć się w klasyce. Często sięgam właśnie po takie filmy. Moim ulubionym jest "Potwór z Czarnej Laguny". 

  

Film został wyemitowany w 1954 r. i opowiada o ekspedycji, który wyrusza w górę Amazonki aby odkryć prehistoryczny gatunek nieznanego dotąd gada. Prowadząc wykopaliska doktor Maia trafia na szczątki nieznanego do tej pory gatunku. Okazuje się, że większego znaleziska można dokonać kopiąc w górze rzeki Amazonki, w tzw. Czarnej Lagunie. Jest to jednak miejsce uważane przez miejscowych za złowrogie i trzymają się od niego z daleka. Doktorowi udaje się jednak namówić na udział w ekspedycji naukowców z nieodległego Instytutu Biologii Morskiej. Udają się oni w górę Amazonki. Kiedy jednak docierają do obozu, okazuje się że jeden z kopaczy pracujących przy wykopaliskach został w brutalny sposób zamordowany, a drugi zaginął. Naukowcy jednak kuszeni wizją światowej skali odkrycia, postanawiają zbadać Czarną Lagunę. Nie mają jednak pojęcia, że potwór ma dużo cech ludzkich, jest bardzo inteligentny i nie zamierza opuścić swojego terytorium. Od tej pory badacze są w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Ten film jest po prostu fantastyczny - ma wspaniały klimat, nastrojową muzykę i świetną fabułę trzymającą w napięciu. Do tego uważam, że efekty specjalne jak na tamte czasy były na naprawdę wysokim poziomie. Potwór budzi w widzach skrajne emocje od strachu po empatię, ale chyba największą grozę budzi fakt, że głębokie wody są najmniej zbadanymi obszarami na świecie i nie wiadomo co może się czaić na ich dnie.  
    Kolejnym moim ulubionym filmem jest "Dracula" z 1931 r. w reżyserii Toda Browninga, z genialnym Belą Lugosim w głównej roli. 


Jest on oczywiście ekranizacją najsłynniejszej powieści Brama Stokera. Młody prawnik Renfield udaje się w interesach do odległej Transylwanii. Mimo ostrzeżeń miejscowych udaje się do zamku hrabiego Draculi. Okazuje się, że ten jest wampirem i czyni z Renfielda swojego sługusa. Wkrótce obaj docierają do Anglii, gdzie Dracula atakuje młodą dziewczynę Lucy Weston, czyniąc z niej wampirzycę. Następnie chce skrzywdzić jej przyjaciółkę Minę. Jej ojciec - doktor Seward wzywa na pomoc słynnego naukowca profesora Van Helsinga, aby wraz z nim i narzeczonym dziewczyny Johnem Harkerem, powstrzymać strasznego nosferatu. Nie ma chyba większej klasyki niż ten film - ma wspaniała atmosferę uzupełnioną klimatyczną muzyką, złowieszczymi krajobrazami i oczywiście wspaniałą tytułową rolą Lugosiego, na której to opierali się późniejsi odtwórcy - szczególnie na jego specyficznym akcencie, który wziął się stąd że Lugosi nie mówił po angielsku i tekstu uczył się na pamięć. Lugosi stworzył więc kreację wręcz ikoniczną i naprawdę myślę, że ten film trzeba obowiązkowo obejrzeć.
    Innym świetnym filmem jest "Wilkołak" z 1941 r. Larry Talbot (Lon Chaney Jr.) po śmierci brata wraca z Ameryki do rodzinnej posiadłości w Szkocji. Pewnego wieczoru udaje się z dwiema znajomymi Jenny i Gwen do obozu Cyganów. Niestety dochodzi do tragedii i Jenny zostaje zabita, jak się wydawało Larry'emu przez wilka.


Larry'emu udaje się go zabić, jednak sam zostaje ugryziony. Okazuje się jednak, że na miejscu nie odnaleziono żadnego wilka, tylko martwego Cygana Belę (Bela Lugosi). Pod wpływem ugryzienia Larry zamienia się w wilkołaka i zaczyna atakować ludzi. Jest to kolejny film, który ma świetną, mroczną atmosferę - szczególnie podobał mi się las nocą. Pokazuje też jak głęboko w ludziach zakorzenione są przesądy. Ogólnie jest to naprawdę fantastyczny film i jeśli ktoś tak ja ja uwielbia opowieści o wilkołakach, to jest film idealny dla niego.
    W serii "Potwory z Universal Studios" występują też m.in. Potwór Frankensteina, jego narzeczona, Niewidzialny człowiek czy Mumia. Wszystkie te potwory są bohaterami gry planszowej pt. Horrified. Jest to gra kooperacyjna przeznaczona dla 1-5 graczy, którzy wcielają się w łowców potworów. Ich zadaniem jest pokonanie dwóch do czterech Potworów. Aby to zrobić muszą wykonać zadania znajdujące się na karcie danego Potwora. Gra składa się z dwóch faz: Bohaterów i Potworów. 


W swojej fazie Bohaterowie wykonują tyle akcji ile wskazuje ich karta i są to: ruch (przesuwamy się na sąsiednie pole, prócz szlaków wodnych i wód), pomoc (na planszy znajdują się mieszkańcy, których trzeba uratować, czyli przenieść ich w bezpieczne miejsce), akcja specjalna (dla każdego Bohatera opisana na jego odznace), podniesienie (zbieranie przedmiotów niezbędnych do pokonania Potwora), wymiana (Bohaterowie na tym samym polu mogą wymienić się dowolnymi przedmiotami) oraz pokonanie Potwora (można pokonać Potwora znajdującego się na tym samym polu). Gracz ma też do dyspozycji karty bonusów, które mogą być zagrywane w fazie Bohaterów. Drugą fazą jest faza Potworów: na początku losuje się odpowiednią ilość przedmiotów, które umieszcza się na planszy, potem realizuje się zadanie z karty Potwora, a następnie Potwory atakują (przesuwają się w stronę gracza lub mieszkańca, wtedy rzuca się kośćmi). Gracze wygrywają tylko jeżeli uda im się pokonać wszystkie Potwory zanim znacznik terroru osiągnie maksimum (będzie się on przesuwał zgodnie z wydarzeniami w grze) oraz zanim skończy się talia kart Potworów. Z resztą wszystkie zasady są bardzo dobrze i przejrzyście opisane w instrukcji i naprawdę nie są one trudne. 


Jest to bardzo lekka, łatwa i przyjemna gra, która nie wymaga wiele zachodu. Rozłożenie jest proste i nieczasochłonne, sama gra też nie wymaga dużej ilości czasu, dlatego jest idealna wtedy, kiedy nie mamy do dyspozycji kilku godzin. Gra jest bardzo dobrze wykonana, rysunki są klimatyczne, a Potwory tworzą świetna atmosferę. Może nie jest to gra z dziedziny ambitnych, ale jako lekka rozrywka sprawdza się świetnie. Myślę też, że jest odpowiednia nie tylko dla fanów klasycznych horrorów, ale jest na tyle uniwersalna, że każdemu powinna się spodobać. Gra może nie należy do najtańszych, ale jakość wykonania jest bardzo dobra, a mnie udało się trafić na fajną promocję na Empiku. Szczerze polecam zagrać oraz oczywiście obejrzeć filmy z Potworami z Universal Studios, bo choć są już trochę staroświeckie to dalej zachwycają fantastycznym klimatem. 






Bibliografia:
  1. Filmweb.pl
  2. Wikipedia
  3. Horrified, Wydawnictwo Ravensburger 2022, można kupić np. tu: https://www.empik.com/horrified-ravensburger,p1294300638,zabawki-p


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

NATASHA PRESTON "PRAWDA CZY WYZWANIE"

    Dzisiaj kolejna powieść znanej pisarki thrillerów Young Adults Natashy Preston pt. "Prawda czy wyzwanie" . Muszę przyznać, że ...