piątek, 22 lipca 2022

NOC KUPAŁY. CZĘŚĆ II - DUCHY


    Wprawdzie Noc Kupały już za nami, jednak dopiero niedawno ukazała się najnowsza pozycja Wydawnictwa Zysk i S-ka traktująca o świecie duchów. To kolejny tom z serii, który opowiada o duchach i innych zjawiskach nadprzyrodzonych. Książka ta jest zbiorem opowiadań, której patronują obrzędy Nocy Kupały. Składa się ona z dwóch części: pierwsza zawiera opowiadania polskich autorów i stanowi podania i legendy z ziem słowiańskich, w drugiej zaś mamy do czynienia z różnymi zjawiskami nadprzyrodzonymi opisanymi przez pisarzy zagranicznych. Nie są to do końca typowe opowieści o duchach. W części pierwszej są to bardziej legendy, podania, klechdy. W części drugiej występują duchy, ale dużo jest też opowiadań, które z duchami nie mają nic wspólnego. Jednak w tej książce znajduje się wiele ciekawych pozycji i fani niesamowitych historii na pewno nie będą zawiedzeni.
    W części pierwszej przeważają pisarze romantyczni, co mnie osobiście bardzo się podoba, ponieważ jest to dla mnie najlepszy okres w literaturze polskiej. Szczególnie do gustu przypadły mi opowiadania Jana Barszczewskiego i Romana Zamorskiego. Jan Barszczewski był pisarzem tworzącym zarówno w języku polskim jak i białoruskim. Często poruszał tematy nadprzyrodzone, ale pisał też typowe historie z dreszczykiem. W pierwszym opowiadaniu pt. "O Nocy Kupały" są po prostu opisane obrządki z nią związane i stanowi ono swoisty wstęp nie tylko to jego twórczości, ale też do całej książki. Godnymi uwagi są pozostałe opowiadania Barszczewskiego: "Wilkołak", "Znamię na ustach" i "Włosy krzyczące na głowie". 
    Pierwsza historia mówi o pewnym człowieku nazwiskiem Marka, który nigdy się nie weselił. Kiedyś zapytany o to dlaczego jest nieszczęśliwy opowiedział o swoich losach. Okazuje się, że kiedyś jako młody człowiek był bardzo radosny. Jednak zakochał się bez pamięci w dziewczynie imieniem Alona. Niestety, mimo że jego uczucie było odwzajemnione, młodzi nie mogli być razem, ponieważ pochodziła ona z bogatego domu, a on był biedny. Rodzice Alony wybrali dla niej innego męża - Jurę, który nie był dobrym człowiekiem. Podczas wesela dudziarz Arciom namawia Markę, aby napił się z nim. Niestety sytuacja okazuje się być ukartowana i w Marku dokonuje się się straszna transformacja - zamienia się w wilkołaka i ucieka, chowając się w lasach. Taki mijają lata, a w naszym bohaterze coraz bardziej dojrzewa chęć zemsty. Uwielbiam historie o wilkołakach i ta też bardzo mi się podobała, ponieważ jest naprawdę nietuzinkowa, dzięki zaskakującemu zakończeniu. Mimo, iż opowiadanie powstało bardzo dawno temu dobrze się je czyta i jest naprawdę wciągające. Wydaje mi się, ze w literaturze polskiej nie ma dużo opowiadań o wilkołakach, dlatego też tym bardziej mnie ono ucieszyło.


"Znamię na ustach" przedstawia historię dziewczyny imieniem Warka, która była bardzo piękną dziewczynką, jednak urodziła się z niewielkim znamieniem na ustach. Mimo to wszyscy uważali, że nie szpeci ono dziewczynki, a wręcz przeciwnie dodaje jej ono urody. Jednak im bardziej było ono chwalone, tym bardziej rosło, aż zaczęło przybierać zatrważające rozmiary. Podejrzewano, że znamię ma coś wspólnego z matką dziewczynki Praksedą, którą podejrzewano o bycie czarownicą - nigdy nie robiła znaku krzyża, w jej karczmie miały dziać się dziwne rzeczy, np. ponoć widziano tam diabły, a dudziarz który drwił z Warki w stanie niepoczytalności błąkał się po lesie. Czy naprawdę Warka i jej matka zaprzedały duszę diabłu? Tym razem mamy opowiadanie o czarownicach, które też jest ciekawe, wciągające i porusza ważną kwestię. Niestety w dawnych czasach, kiedy ktoś rodził się z jakąś skazą, bądź znamieniem zabobonni ludzie uważali, że pochodzi ono od diabła i taka osoba była często skazana na ostracyzm. Opowiadanie to jest bardzo klimatyczne i mimo, że nie ma tutaj zaskakujących zwrotów akcji, to bardzo przyjemnie się je czyta. 


"Włosy krzyczące na głowie" to ostatnie opowiadanie Jana Barszczewskiego, w którym poznajemy historię człowieka imieniem Henryk, który padł ofiarą własnej głupoty i naiwności. Pochodził on z bogatej rodziny i zawsze go rozpieszczano. Niestety kiedy jego rodzice umarli, roztrwonił on swój majątek. Dlatego też ożenił się z córką rządcy Amelią, która miała spory posag. Mimo, że było to małżeństwo z rozsądku, oboje byli szczęśliwi. Jednak pewnego razu w lesie spotkali dziwnego starca. Człowiek ten od razu nie spodobał się Amelii, a wręcz ją przestraszył, jednak Henryk był nim zafascynowany i zaprosił go do siebie. Z czasem całkowicie uległ obcemu człowiekowi, jakby został przez niego opętany. Niestety miało to mieć straszliwe konsekwencje. W tym opowiadaniu mamy sporo niedomówień i nie wiemy dokładnie co spowodowało tragedię bohatera. Dzięki temu historia w nim przedstawiona jest wręcz magiczna oraz stanowi pewną przestrogę. Nigdy nie spotkałam się z tym, żeby czyjeś włosy były opętane, więc tym bardziej mi się ono podobało. 
    Roman Zamorski był romantycznym poetą, z zamiłowania etnografem, co bardzo widać w jego twórczości przedstawionej w tej książce. "Strzyga" opowiada o biednym chłopaku imieniem Marcin, który uratował pewnego starca z rąk rozbójników. W ramach podziękowania starzec postanawia mu pomóc zdobyć bogactwo - córka króla Goździka została zrodzona z grzechu i przez to przeklęta, dlatego też zamieniła się w strzygę. Król obiecał bogactwo temu, który ją odczaruje. Chociaż śmiałków było wielu, nikt nie wyszedł żywy ze starcia z groźnym upiorem. Mimo to Marcin postanawia podjąć wyzwanie. To opowiadanie jest typowym podaniem ludowym, mającym korzenie głęboko w słowiańskim folklorze. Strzyga była straszliwym demonem żywiącym się ludzką krwią - jest słowiańskim odpowiednikiem wampira. Co ciekawe w folklorze strzygi są najczęściej demonami żeńskimi, tak jak w tym opowiadaniu, ale nieczęsto stają się nimi z powodu zrodzenia w grzechu. 


Tytułowy "Dobry starosta" był wspaniałym człowiekiem, uwielbianym w swojej wsi, ponieważ zawsze służył radą i pomocą. Dlatego też wszyscy popadli w rozpacz kiedy umarł. Jednak na łożu śmierci obiecał, że raz w roku w Noc Świętojańską będzie wracał, aby dalej służyć pomocą tym, którzy najbardziej tego potrzebują. Z czasem niestety świat, który zostawił za sobą bardzo się zmienił i mało kto pamiętał o dobrym staroście i znał jego język. Na szczęście znalazł się jeden człowiek - stolarz Maciej, który był Polakiem z Torunia i który postanowił zasięgnąć rady mądrego starosty, co doprowadziło do niesamowitych wydarzeń. To opowiadanie już bardziej pasuje na historię o duchach, ponieważ mamy tu ducha starosty, który jednak nie straszy ludzi, ale wręcz przeciwnie chce im pomóc. Jest to swojego rodzaju przypowieść, która uczy nas o tym, abyśmy wiedli uczciwe życie. 
    Ostatnie opowiadanie Zamorskiego jest związane z wydarzeniami na górze Ślęży, dawniej zwanej "Sobótką". Żyli sobie trzej bracia - synowie bogobojnej wdowy. Dwaj starsi byli mądrzy i wykształceni, a trzeciego uważali za głupca. Kiedy ich matka umarła popadli w rozpacz, ale okazało się, że ratunkiem dla niej jest woda z Góry Sobótki. Jednak żeby się tam dostać trzeba przejść szereg prób i dotychczas nikomu się to nie udało. I tak poszedł najstarszy z braci - nie powrócił. To samo stało się ze średnim. Teraz przyszła kolej na najmłodszego, z którym nikt się nie liczył. Czy uda mu się pokonać Sobótkę? Kolejne opowiadanie, które jest bardziej podaniem, przypowieścią niż opowieścią o duchach. Mamy tu jednak szereg zjawisk nadprzyrodzonych, z którymi główny bohater musi się zmagać. Są to ciężkie i zdradzieckie próby, które są związane z pojawiającymi się dziwami. Jest to bardzo ciekawe opowiadania, chyba najsilniej nawiązujące do słowiańskiego folkloru. 


    W drugiej części książki znajdują się opowiadania zagranicznych pisarzy. Moim zdaniem na szczególną uwagę zasługują te autorstwa Theo Gift oraz Jamesa Granta. Theo Gift to pseudonim pisarki Dorothy Boulger. Przyjaźniła się ona z pisarką Edith Nesbit i dzieliła z nią zamiłowanie do zjawisk nadprzyrodzonych. Opowiadanie pt. "Bez wyjaśnień" przedstawia historię młodego malarza. Pewnego dnia podziwiając przyrodę zabłądził w rozległym parku. W pewnym momencie stanął przerażony, bowiem ujrzał kobietę w staroświeckim stroju, która wydawała się oglądać za siebie jakby była czymś przerażona. Mężczyzna poszedł za nią aby jej pomóc, ta jednak zniknęła. Po dziesięciu latach malarz trafił do Ditchley Abbey, opactwa znajdującego się niedaleko miejsca spotkania dziwnej kobiety, którą mężczyzna rozpoznał na jednym z portretów w galerii. Okazało się, że była to krewniaczka właściciela, żyjąca przed wieloma laty, która zhańbiła rodzinę uciekając ze stajennym. Malarz nie jest jednak przekonany, ponieważ jest pewny, że ją widział i była ona przerażona. Postanawia rozwikłać tą tajemnicę i przywrócić kobiecie jej dobre imię. Jest to typowa historia, które uwielbiam - porządna, staroświecka opowieść o duchach, taka jaka powinna być. Dla fanów klasyki ideał. 


    W drugim opowiadaniu Theo Gift pt. "Melrose Square, numer dwa" mamy do czynienia z nawiedzonym domem. Młoda kobieta wprowadza się do wynajmowanego domu, który od początku wydaje jej się dziwny. Utwierdza się w tym przekonaniu kiedy pewnego wieczoru wyczuwa w pokoju czyjąś obecność - widzi w lustrze tajemniczą kobietę, która jednak znika. Naszą bohaterkę zaczyna to zastanawiać - kiedy wprowadzała się do tego domu wszystkie lustra były zasłonięte. Ponad to służąca - pani Cathers bardzo dziwnie się zachowuje. Czyżby coś ukrywała? Kolejna typowa opowieść o nawiedzeniu i tajemnicy sprzed lat. Ma naprawdę fantastyczny klimat nawiedzonego domu i wiszącego nad nim sekretu. Bardzo dobrze się ją czyta. 


    Innym ciekawym opowiadaniem jest "Zasłonięty portret" Jamesa Granta. Pewien oficer po powrocie z Indii spędza czas w rezydencji swojego przyjaciela i zarazem towarzysza broni. Naszemu bohaterowi bardzo podoba się pobyt, jednak cały czas intryguje go obraz wiszący w bibliotece i zasłonięty kotarą - przyjaciel z jakiś względów nie chce mu go pokazać. Jednak nie może się on oprzeć pokusie i pewnego razu kiedy gospodarza nie ma w domu zerka na tajemniczy obraz - przedstawia on piękną, młodą kobietę. Mężczyzna jest zaintrygowany portretem i uważa, że kryje się za nim jakaś tajemnica. W końcu jego przyjaciel zgadza się opowiedzieć mu historię swojego życia. Nie jest to może szablonowe opowiadanie o duchach - nie mamy tu typowej formy nawiedzenia. Jest to bardziej opowieść o zdradzie, złamanym sercu i karmie, która wygląda na to, że w końcu dopada każdego. Mimo to uważam, że opowiadanie jest ciekawe i zarazem stanowi pewną przestrogę, szczególnie dla kobiet, że miłość jest ślepa i potrafi mocna zranić. 
    Podsumowując książka "Duchy Nocy Kupały" naprawdę mi się podobała, jednak uważam, że jest nierówna. O ile pierwsza część jest naprawdę ciekawa, to druga wypada już gorzej. Przede wszystkim bardzo mi się podobało, że jest tu dużo opowiadań naszych rodzimych pisarzy, które przedstawiają wiele elementów naszego folkloru. Moim zdaniem jest to bardzo ważne, abyśmy kultywowali nasze własne tradycje i doceniali ich bogactwo. Wprawdzie nie są to typowe opowieści o duchach, ale bardziej legendy, podania czy klechdy, ale jednak mają wspaniałą baśniową atmosferę, co naprawdę umila czytanie. Co do drugiej części to poza  opowiadaniami, które wymieniłam to jestem trochę rozczarowana. Nie dość, że nie mają nic wspólnego z Nocą Kupały, to jeszcze w ogóle nic z duchami. Nie wiem, może jako że nigdy nie miałam do czynienia z literaturą chińską to może jej nie rozumiem, ale jakoś mnie nie przekonała. Opowiadanie "Pałac Ramadan-beja" jest podaniem związanym z folklorem arabskim, ale moim zdaniem nie są to "Baśnie Tysiąca i Jednej Nocy". Opowiadania Oscara Wilde'a zaś jakoś mnie nie zainteresowały. Jednak jest to oczywiście moje prywatne zdanie, w końcu każdy lubi coś innego. Niemniej jednak uważam, że jest to pozycja, z którą warto się zapoznać.


Jeżeli chcecie zapoznać się z Częścią I Nocy Kupały zapraszam: http://www.kryminalgrozatajemnica.com.pl/2022/06/noc-kupay-czesc-i-geneza-i-midsommar_21.html




Bibliografia:



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

NATASHA PRESTON "PRAWDA CZY WYZWANIE"

    Dzisiaj kolejna powieść znanej pisarki thrillerów Young Adults Natashy Preston pt. "Prawda czy wyzwanie" . Muszę przyznać, że ...