środa, 30 listopada 2022

SERIAL NA WEEKEND - KOBIECA SIŁA W ŚLEDZTWIE

 


    "Gdyby kobieta stała na czele Scotland Yardu..." - tak zwykła mawiać jedna z ulubionych postaci Agathy Christie, pisarka i przyjaciółka Herculesa Poirot, Ariadna Oliver. Pani Oliver jest feministką i święcie wierzy w kobiecą intuicję. Była nią oczywiście sama Agatha Christie, która przemawiała przez swoje alter ego - w końcu jej ulubioną bohaterką była kobieta detektyw, czyli panna Marple. Jednak oczywiście za jej czasów było to niemożliwe żeby kobieta szefowała w policyjnej instytucji, a nawet żeby była czołowym detektywem. Niestety kobiety bardzo długo były pozbawione praw, a o wszystko musiały walczyć. Kiedy to piszę nie przemawia przeze mnie modny obecnie trend, uwielbiam również mężczyzn detektywów jak Sherlock Holmes czy Hercules Poirot. Uważam jedynie, że kobiece postacie są równie ciekawe, mimo że w klasycznych kryminałach jest ich o wiele mniej. Na szczęście teraz dużo uwagi poświęca się kobietom detektywom, dlatego też można znaleźć wiele ciekawych propozycji zarówno wśród lektur jak i filmów czy seriali. Dziś chciałam napisać o trzech naprawdę wartych uwagi, które mogą urozmaicić jesienny weekend.


"Sprawa prywatna" 2022


    Jeden z najnowszych kryminałów retro. Marina Quiroga (Aura Garrido) jest ambitną i niezależną kobietą, która pragnie zostać detektywem. Niestety w czasach, w których żyje jest to niemożliwe - od kobiet wymaga się jedynie, by dobrze wyszły za mąż. Jednak Marina nie zamierza się poddawać - jej zmarły ojciec, który był policjantem, bardzo w nią wierzył. Kiedy Marina przypadkowo staje się świadkiem morderstwa, za wszelką cenę postanawia znaleźć sprawcę. Pomaga jej wierny kamerdyner Hector (Jean Reno) i jeden z uczniów jej ojca detektyw Pablo Zarco (Gorka Otxoa). Zaangażowaniu Mariny w śledztwie sprzeciwia się jednak jej brat Arturo (Pablo Molinero), który stoi na czele miejscowej policji. Jednak nie zraża to dziewczyny, która chce udowodnić, że kobieta może być niezłym detektywem - a staje przed nie lada wyzwaniem, ponieważ giną kolejne osoby, a morderca zawsze wyprzedza policję o krok. Jest to bardzo przyjemny i wciągający serial. Tak mi się spodobał, że obejrzałam go prawie jednym tchem. Ma wartką akcję i całkiem ciekawą intrygę kryminalną. Postacie też są bardzo interesujące i nieźle zarysowane. Jednak największym atutem tego serialu jest Jean Reno w roli wiernego pomocnika głównej bohaterki - właściwie dla niego zaczęłam oglądać ten serial, ponieważ to jeden z moich ulubionych aktorów. I jak zwykle świetnie wypada - jego bohater jest fantastyczny. Zakończenie też jest bardzo ciekawe i dosyć zaskakujące. Jeśli chodzi o wady to główna bohaterka może nieco irytować - kobieta na oko koło trzydziestki, a czasem zachowuje się infantylnie jak nastolatka. Poza tym jej zdolności są wręcz nieprawdopodobne - w pogoni za sprawcą skacze po dachach niczym James Bond. Ponadto serial chwilami jest nieco chaotyczny, a na końcu nie wszystkie kwestie dokładnie wyjaśniono. Jednak są to drobne wady w porównaniu z zaletami, dlatego uważam że naprawdę warto obejrzeć, ponieważ to jeden z lepszych seriali jakie widziałam w tym roku. Jest dostępny na Amazon Prime. 


"Panna Scarlet i komisarz" 2020


    Eliza Scarlet (Kate Phillips) po tajemniczej śmierci swojego ojca przejmuje jego agencję detektywistyczną. Jednak jest to XIX wiek, więc kobieta detektyw nie budzi ani zaufania, ani szacunku, co najwyżej zdziwienie. Panna Scarlet nie zamierza jednak się poddawać - jest bystra i nieustępliwa. Jej ojciec był niegdyś policjantem i sam ją szkolił, dlatego Eliza jest lepsza od niejednego śledczego. I tu właśnie pojawia się problem - najlepszym uczniem jej ojca był obecny inspektor Wellington (Stuart Martin), który przez pamięć na swojego mentora stara się pomóc jego córce, jednak ta nieustannie wchodzi mu w drogę. Mimo to tych dwoje razem walczy z przestępczością i rozwiązuje najtrudniejsze zagadki, a przed nimi najważniejsza - zagadkowa śmierć ojca Elizy, który prawdopodobnie wpadł na trop niebezpiecznej grupy przestępczej, której macki mogą sięgać nawet najwyższych szczebli Scotland Yardu. Jest to bardzo przyjemny serial z ciekawymi zagadkami kryminalnymi. Bardzo interesujące są tu postacie. Jeśli chodzi o głównych bohaterów to podobała mi się chemia między nimi - może trochę sztampowa na zasadzie "kto się czubi, ten się lubi", ale fajnie odegrana. Świetnie radzą sobie również postacie drugoplanowe, czyli Rupert Parker (Andrew Gower) - ciamajdowaty przyjaciel Elizy, Ivy (Cathy Belton) - jej gospodyni i przyjaciółka oraz Moses (Ansu Kabia) - drobny rzezimieszek, który jest nieoceniony kiedy trzeba zinwigilować półświatek lub odebrać zapłatę. Cały serial jest może trochę schematyczny - Eliza wciąż wpada w kłopoty, z których wyciąga ją Wellington, a główna bohaterka jest chwilami irytująca, ponieważ potrafi się uprzeć dla samego uparcia się, ale ogólnie robi sympatyczne wrażenie i jest dosyć ciekawy pod względem zagadek i wartkiej akcji. Zdecydowanie polecam - serial jest dostępny na Epic Drama.

"W kręgu zbrodni" 2012


    Bletchley Park - w czasach II wojny światowej było to tajny rządowy ośrodek, w którym łamano niemieckie szyfry. Pracowały tam cztery bystre i zdolne kobiety : Susan (Anna Maxwell Martin), Millie (Rachael Stirling), Jean (Julie Graham) i Lucy (Sophie Rundle). Teraz po latach każda z nich inaczej ułożyła sobie życie, jednak coś powoduje, że ponownie łączą siły. W Londynie grasuje seryjny morderca, który zabija niewinne kobiety, a policja jest bezradna. Jednak Susan, która interesuje się sprawą, używając matematycznych algorytmów, wpada na jego trop. Niestety nikt nie bierze jej na poważnie. Dlatego też werbuje do pomocy swoje przyjaciółki z Bletchley, z których każda ma inne zdolności. Razem postanawiają stawić czołu okrutnemu mordercy nie wiedząc, że same znajdą się w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Jest to naprawdę interesujący serial że względu na oryginalne podejście - nie ma tutaj takiego typowego śledztwa - bohaterki, aby wpaść na trop mordercy analizują pewne dane matematyczne i prawidłowości. Ciekawy jest nie tylko wątek mordercy, ale przede wszystkim postacie - każda z przyjaciółek jest inna, ma inne zdolności, ale także ma różne życie i problemy. Dzięki temu jednak się uzupełniają i tworzą świetny zespół. Sprawa kryminalna też jest bardzo ciekawa, a konfrontacja z mordercą naprawdę mrozi krew w żyłach. W drugim sezonie (ponieważ serial składa się z dwóch sezonów) bohaterki próbując ratować swoją koleżankę, wpadają na trop spisku oraz stawiają czoło niebezpiecznemu gangowi. Drugi sezon jest trochę gorszy od poprzedniego, ale dalej jest ciekawy i warty obejrzenia. Serial doczekał się również spin-offu pt. "W kręgu zbrodni. San Francisco". Ogólnie uważam, że serial jest naprawdę godny uwagi, bardzo dobrze zrobiony, ma ciekawą fabułę i interesujące postacie. Polecam. 
    Z informacji, które udało mi się znaleźć, to kobieta w końcu stanęła na czele Scotland Yardu, jednak stało się to bardzo niedawno, bo w 2017 roku. Tak więc marzenie pani Oliver w końcu się spełniło 😁. Uważam, że kobiety są wspaniałymi śledczymi i pod żadnym kątem nie ustępują mężczyznom. Wiadomo, kiedyś czasy były inne, dlatego w ukochanych przeze mnie klasycznych kryminałach zazwyczaj detektywami są mężczyźni. Oczywiście nie ujmuję mężczyznom - oni też mają swoje zalety, jakieś tam 😁. Jednak jeśli chcecie jakiejś odmiany, to warto obejrzeć wyżej wymienione seriale, ponieważ są naprawdę ciekawe i wciągające. Nie mają też dużo odcinków, więc są idealne na miłe spędzenie weekendu w domu. Tymczasem mam nadzieję, że w przyszłości kolejna kobieta stanie na czele Scotland Yardu i nie tylko 😉. 



Bibliografia:
  1. Filmweb.pl
  2. Wikipedia.com

czwartek, 24 listopada 2022

ŚWIADEK OSKARŻENIA I DOM ZBRODNI - EKRANIZACJE TWÓRCZOŚCI AGATHY CHRISTIE



 Kontynuując jesień (chociaż w sumie jest już zima, choć za oknem nie ma śniegu) z Agathą Christie, chciałam napisać o dwóch ciekawych ekranizacjach jej twórczości. Jeśli chodzi o telewizję to oczywiście najbardziej znane i popularne są seriale "Poirot" i "Panna Marple". Jednak ostatnio jej powieści są także przenoszone na duży ekran - chodzi tu o "Morderstwo w Orient Expressie" i "Śmierć na Nilu", w których w rolę Poirota wciela się Kenneth Branagh. Co sądzę o tych filmach, to już jest temat na inny post, w którym chciałam w ogóle napisać o Poirocie, ale cieszy mnie że jej dzieła nadal cieszą się ogromną popularnością, o czym świadczą dwa wyżej wymienione filmy kinowe. Jednak Agatha Christie to nie tylko Poirot i panna Marple. Wcześniej na moim blogu pisałam o świetnej ekranizacji powieści "I nie było już nikogo" wyprodukowanej przez BBC. Jak myślę wiadomo produkcje BBC są naprawdę na wysokim poziomie i z dużą dbałością o detale - szczególnie jeśli są to ekranizacje klasyki literatury. W 2016 r. BBC wyprodukowało adaptację opowiadania Królowej Kryminałów pt. "Świadek oskarżenia".

"Świadek oskarżenia"
    Znany adwokat pan Mayherne podejmuje się obrony młodego człowieka Leonarda Vole'a, który został oskarżony o zamordowanie starszej kobiety Emily French. Mimo wielu dowodów wskazujących na jego winę - widziano go w pobliżu domu ofiary w noc morderstwa i dziedziczy po zamordowanej, prawnik wierzy w jego niewinność. Leonard poznał pannę French przypadkowo i od tamtej pory ich znajomość się rozwijała - starsza dama polubiła młodzieńca i chciała często przebywać w jego towarzystwie. Jednak jej wierna służąca uważała go za wyzyskiwacza, który przekonał jej panią do zmiany testamentu, a następnie zamordował dla pieniędzy. Vole twierdzi, że ma alibi - jego powrót do domu może potwierdzić żona Romaine. Jednak pan Mayherne obawia się, że to nie wystarczy. Wkrótce okazuje się, że żona Leonarda Vole'a skrywa mroczną tajemnicę. Jest to pierwsze opowiadanie w zbiorze pod tym samym tytułem. Tak jak kolejne opowiadania z tej książki różni się nieco od typowej twórczości Christie. Przede wszystkim nie mamy tu typowego śledztwa i detektywa, ale adwokata, który chce wybronić swojego klienta. Jest to naprawdę ciekawe opowiadanie z zaskakującym zakończeniem. Intryga jest świetnie skonstruowana i do końca nie wiemy co jest prawdą, a co nam się tylko wydawało, że nią jest. W ogóle cały tom jest wart przeczytania, bo jak wspomniałam jest inny oraz pojawiają się w nim nawet zjawiska nadprzyrodzone, co dla fanów zarówno kryminałów jak horrorów jest naprawdę smacznym kąskiem. 
    

    Jeśli chodzi o serial to został on wyemitowany w 2016 r. i składa się z trzech odcinków. Zasadniczo trzyma on się fabuły z opowiadania, tak więc mamy tu oskarżonego Leonarda Vole'a, jego żonę, adwokata przeświadczonego o jego niewinności, zamordowaną Emily French i łaknącą zemsty służącą. Jednak jako, że jest to adaptacja krótkiego opowiadania, a zawiera aż trzy odcinki, wiele wątków jest tutaj rozwiniętych o treści nie znajdujące się w oryginale. Jednak ogólnie fabuła dość dobrze odzwierciedla opowiadanie. Na początku chciałam powiedzieć, że jest to niezły wyczyn rozbudować króciutkie opowiadanie do serialu i przy tym nie nalać bardzo wody i nie przynudzać, ponieważ serial jest ciekawy i wciągający. Na duże brawa zasługuje też gra aktorska szczególnie Toby'ego Jonesa jako pana Mayhew (tu nie wiem czemu zmieniono nazwisko głównego bohatera) oraz Andrei Riseborough jako Romaine. Obie postacie mają swoją głębię i najwięcej wnoszą do filmu. Zagadka jest bardzo dobrze uchwycona i zinterpretowana, a zakończenie naprawdę świetne. Jednak parę rzeczy mi się nie podobało np. Kim Cattrall w roli Emily French. Nie chodzi o to, że źle zagrała po prostu nie pasowała do tej roli. Panna French w opowiadaniu była raczej poczciwą staruszką, a tu kobietą łaknącą mężczyzn. I to właśnie też mi się nie podobało, bo są tu pewne nazwijmy to intymne relacje, a Christie w swoich książkach była zawsze bardzo subtelna. To moim zdaniem wyszło trochę wulgarnie. Jednak ogólnie serial jest ciekawy i naprawdę godny polecenia. 

"Dom zbrodni"
    Była to jedna z ulubionych powieści samej autorki - jak napisała we wstępie pisanie jej sprawiło jej dużo radości. W dziwnych okolicznościach umiera znany przedsiębiorca Arystydes Leonides. Mimo, że miał ponad osiemdziesiąt lat, to poza cukrzycą cieszył się bardzo dobrym zdrowiem. Wkrótce okazuje się, że został zamordowany - ktoś podmienił fiolki z lekarstwem na cukrzycę i została mu zaaplikowana trucizna. Policja rozpoczyna śledztwo, a pomaga im syn komendanta Charles, który jest zakochany we wnuczce Leonidesa Sophi. Sprawa nie wygląda dobrze - staruszek był naprawdę bogaty i praktycznie każdy z rodziny miał motyw i sposobność. Jako, że Arystydes niedawno ożenił się z dużo młodszą kobietą, która nawiązała szczególną więź z nauczycielem jego wnucząt, to na nią początkowo pada podejrzenie. Rodzina nie ukrywa, że takie rozwiązanie byłoby im na rękę. Charles jednak ma wątpliwości, ponieważ Brenda Leonides nie wygląda mu na bezwzględną morderczynię. Ponadto zauważa, że w tej rodzinie jest dużo sekretów, a jej członków cechuje pewne okrucieństwo - najstarszy syn doprowadził firmę do upadku, młodszy był zazdrosny o uwagę ojca, szwagierka szczerze nienawidziła Leonidesa, a synowa jest chemikiem, więc zna się na truciznach. Charlesa najbardziej jednak przeraża świadomość, że jego ukochana miała największy motyw - odziedziczyła wszystkie pieniądze. W sumie nie dziwię się, że Agatha Christie czerpała przyjemność z pisania tej powieści - była to pewnie jej odskocznia od typowych detektywów, czyli Poirota i panny Marple. Mamy tu wprawdzie śledztwo i powiedzmy, że detektywa w postaci Charlesa, ale nie ma typowego zakończenia, kiedy detektyw zaprasza wszystkich aby wyjaśnić jak doszedł do prawdy. Tutaj prawda wyszła w zupełnie inny sposób i nie ma wytłumaczenia splątanych ze sobą wątków. Sama osoba mordercy i jego motywy są naprawdę zaskakujące. Dlatego też ta historia to majstersztyk - bardzo ciężko jest samemu odgadnąć kto zabił. Najlepsze jest to, że samo śledztwo, podejrzani i morderca okazują się być na końcu naprawdę proste, a jednak czytelnik jest totalnie skołowany. Myślę, że świadczy to o niezwykłym kunszcie autorki, która jak zawsze wie na jakie karty postawić. Nie bez powodu Christie jest Królową Kryminałów i autorką wszech czasów. 


    Jeśli chodzi o film to został on wyemitowany w 2017 r. i podobnie jak "Świadek oskarżenia" dość dobrze przedstawia fabułę książki. Jest oczywiście parę drobnych zmian, ale nie zaburzają one w znacznym stopniu tego, co zostało pokazane w książce. Film bardzo dobrze się ogląda i jest wciągający. Pierwsze co jest naprawdę na poziomie jest gra aktorska. Mamy tu naprawdę znanych i wybitnych aktorów jak Glenn Close w roli Edith de Haviland, Maxa Ironsa w roli Charlesa, czy Gillian Anderson jako Magdę Leonides. Wszyscy spisali się naprawdę na medal, także młodsze pokolenie, a szczególnie Honor Kneafsey, która gra wścibską wnuczkę Leonidesa Josephine. Ponadto mamy świetnie przedstawione tło zbrodni - typowo angielska rezydencja na wsi, rodzina egoistycznych bogaczy, a nawet wątek szpiegowski. Przeplata się tu oczywiście dużo poszlak i widz ma poczucie uczestnictwa w śledztwie. Postacie są naprawdę barwne i dobrze rozrysowane, a zakończenie dosyć spektakularne, chociaż może być dołujące. Pojawia się nawet polski wątek - myślę, że wiele osób go dostrzegło. Myślę, że ta ekranizacja powinna się spodobać wielbicielom Agathy Christie, ale nie tylko - fani kryminałów, a szczególnie takich retro, nie powinni się czuć zawiedzeni.
    Podsumowując myślę, że dzieła Agathy Christie są tak wspaniałe, że wszystkie powinny zostać zekranizowane. Na szczęście dzięki serialom "Poirot" i "Panna Marple" udało się przenieść na ekran większość jej książek. Jednak jak okazuje się w ostatnich latach twórcy coraz częściej sięgają po klasykę i mam nadzieję, że zobaczymy jeszcze wiele ciekawych filmów. W wyżej wymienionych przypadkach podoba mi się to, że dość dobrze trzymają się pierwowzoru. Rozumiem, że twórcy chcą we własnych filmach coś dodać od siebie oraz czasem muszą po prostu czymś wypełnić czas, ponieważ adaptują krótkie opowiadania. Jednak mi przeszkadza kiedy ekranizacja ma bardzo mało wspólnego z książkami Christie, ponieważ są one wspaniałe i nie trzeba ich zmieniać. Mam nadzieję, że będzie powstawało oraz więcej ciekawych filmów kryminalnych w klasycznym stylu, co na szczęście zaczęło trochę iść do przodu za sprawą takich filmów jak "Na noże". Tym czasem wracam do oglądania mojego ukochanego "Poirota" :-) . 




Bibliografia:
  1. A.Christie, Świadek oskarżenia, Wydawnictwo Dolnośląskie, Wrocław 2005, inną wersję można kupić np. tu: https://www.empik.com/swiadek-oskarzenia-christie-agatha,p1068620919,ksiazka-p lub tu: https://bonito.pl/produkt/swiadek-oskarzenia
  2. A.Christie, Dom zbrodni, Wydawnictwo Hachette 2001, inną wersję można kupić np. tu: https://www.empik.com/dom-zbrodni-christie-agatha,p1274974365,ksiazka-p lub tu: https://bonito.pl/produkt/dom-zbrodni-3
  3. Filmweb.pl
  4. Youtube.com

czwartek, 17 listopada 2022

AGATHA CHRISTIE - ŚMIERĆ NADCHODZI JESIENIĄ

    

    Tej jesieni widać jestem skazana na Agathę Christie (co jak najbardziej mi odpowiada 😁), ponieważ nie dość, że jej twórczość cały czas chodzi mi po głowie i idealnie pasuje na długie jesienne wieczory, to ostatnia publikacja też bardzo kusi. 26 października nakładem Wydawnictwa Dolnośląskiego, z serii Jubileuszowa Kolekcja Agathy Christie, pojawiła się książka pt. "Śmierć nadchodzi jesienią". Jest to zbiór 18 opowiadań kryminalnych i o charakterze nadprzyrodzonym, ponieważ Agatha Christie pisała nie tylko kryminały. Ja osobiście przeczytałam (chyba milion razy 😁) i posiadam wszystkie jej powieści i zbiory opowiadań wydane do tej pory w Polsce. Jednak nie mogłam się oprzeć, kiedy w zapowiedzi tej książki przeczytałam, że będzie ona zawierać niepublikowane do tej pory opowiadanie pt. "Żona Kerity". Może jest to szaleństwo kupować książkę dla jednego opowiadania, ale ja mam na punkcie Królowej Kryminałów prawdziwego bzika 😁. Poza tym książka jako, że jest z serii Jubileuszowej, została wydana w naprawdę piękny sposób - w twardej oprawie i błyszczącymi detalami. Przy okazji lektury "Żony Kerity" odświeżyłam sobie swoje ulubione opowiadania, o których chciałam napisać.
    Pierwszym moim ulubionym opowiadaniem jest "Mroczne odbicie". Narrator przedstawia w nim swoją ciekawą historię: będąc z wizytą u przyjaciela widzi w lustrze scenę morderstwa - mężczyzna z blizną dusi kobietę. Ku swojemu przerażeniu poznaje w niej siostrę swojego przyjaciela, która właśnie zaręczyła się z mężczyzną mającym bliznę na lewej stronie twarzy. Nasz bohater staje przed dylematem - ostrzec dziewczynę i doprowadzić do zerwania zaręczyn? Jeśli tak, to czy ktoś w ogóle mu uwierzy? Czym tak naprawdę była ta mroczna wizja? W tym opowiadaniu Agatha Christie udowadnia, że świetnie czuje się nie tylko w świecie kryminału, ale też parapsychologii. Mamy wiele przypadków, że ludzie mieli wizje morderstw, przecież często jasnowidzowie pomagają policji. W tym opowiadaniu jest fantastyczna, mroczna atmosfera i mimo, że jest ono krótkie potrafi wywołać gęsią skórkę. 


    Kolejnym świetnym opowiadaniem jest "Tajemnica egipskiego grobowca". Tym razem Herkules Poirot mierzy się z klątwą faraona. Podczas wykopalisk w Egipcie dochodzi do serii zgonów. Kierownicy wyprawy umierają w tajemniczych okolicznościach, a wkrótce bratanek jednego z nich popełnia samobójstwo. Poirot wyrusza do Egiptu, aby rozwiązać tą zagadkę. Jednak wkrótce dochodzi do kolejnego zgonu, a mściwy faraon wydaje się wziąć na cel słynnego detektywa. Czyżby tym razem ten ufający wyłącznie faktom detektyw będzie musiał stawić czoło siłom nadprzyrodzonym? Jak już wcześniej pisałam uwielbiam egipskie klątwy. To opowiadanie jest naprawdę wciągające - mimo, że mamy do czynienia z Herkulesem Poirot, to tajemnicza atmosfera pozwala nam się zastanawiać, czy naprawdę jest to sprawa kryminalna. Sam Poirot mówi Hastingsowi, że nie należy lekceważyć sił nadprzyrodzonych. To opowiadanie stanowi ciekawą odskocznię od typowych spraw Poirota.


    W "Domku pod Słowikami" główna bohaterka Alix bardzo szybko wychodzi za mąż. Jednak po ślubie zaczyna mieć dziwne sny - widzi jak jej były adorator stoi nad ciałem jej męża i jest z tego zadowolona. Dziewczyna jest przerażona, nie wyobraża sobie żeby mogła być zadowolona z takiego powodu. Jednak sen się powtarza, a jej mąż zaczyna dziwnie się zachowywać. Alix postanawia za wszelką cenę dojść do sedna sprawy. W tym opowiadaniu mamy połączenie typowej historii kryminalnej z pewnym zjawiskiem psychologicznym. Widać tu także, że Christie żywo interesowała się sprawami kryminalnymi zza granicy. Morał z tego opowiadania jest oczywisty - nigdy nie lekceważ swoich snów. 


    Następne opowiadanie pt. "Radio" przedstawia historię pewnej starszej pani, która zostaje namówiona przez siostrzeńca na zakup radia, które było wtedy nowoczesnym urządzeniem. Pewnego wieczoru kobieta słyszy przez radio głos zmarłego męża, który zapowiedział, że wkrótce po nią przyjdzie. Chociaż to opowiadanie nie jest do końca tym na co wygląda, to jednak ma świetną atmosferę opowieści o duchach. Zakończenie jest genialne i pokazuje, że jednak jest sprawiedliwość na tym świecie.


    I tak dochodzimy do opowiadania, dla którego kupiłam tę książkę, czyli "Żona Kerity". Niejaki Herr Schaefer uciekając z ogarniętego ogniem powstańczym Witwatersrandu, trafia na farmę pana Henshela. Mężczyzna, niegdyś wojskowy w pruskiej armii, wydaje się być szpiegiem i sądzi, że trafił na sprzymierzeńca. Jednak to nie pan Henshela budzi jego ciekawość, ale jego żona - zagadkowa kobieta, która skrywa jakiś mroczny sekret, którego odkrycie może słono kosztować. Jest to bardzo krótkie opowiadanie, a mimo to autorka potrafiła zbudować w nim pełną napięcia atmosferę i bogatą treść. To chyba potrafi tylko genialny pisarz. Nie jest to typowo kryminalna historia, bardziej dramat o sprawiedliwości i zemście. Nieco mnie zdziwiło, że opowiadanie jak na twórczość Christie jest dosyć brutalne. Jednak i tak uważam, że warto było kupić tę książkę dla tego opowiadania, bo jest genialne.


    Innym moim ulubionym opowiadaniem jest "Tajemnica błękitnej wazy". Podczas gry w golfa Jack Hartington słyszy głos przerażonej kobiety, która krzyczy, że doszło do morderstwa. Kiedy jednak dobiega na miejsce, z którego mu się wydawało, że owy krzyk dochodzi, zastaje jedynie młodą dziewczynę, która wydaje się nie mieć pojęcia o co mu chodzi - ona żadnego krzyku nie słyszała. Jack jest zdziwiony, ale uznaje to za pomyłkę. Jednak kiedy sytuacja się powtarza następnego dnia i kolejnego, zaczyna wątpić w swoją poczytalność. Wtedy na pomoc przychodzi mu psychiatra, który dowiaduje się, że dom w którym mieszka dziewczyna, prawdopodobnie jest nawiedzony. Świetna historia z zaskakującym zakończeniem, która uczy nas rozsądku i ostrożności.


    Ostatnim opowiadaniem, które chciałabym polecić (oczywiście wszystkie są genialne, ja przedstawiam moje ulubione) jest "Czerwony sygnał". Podczas seansu spirytystycznego duch ostrzega jednego z obecnych mężczyzn, aby nie wracał do domu. Dermot West jest przekonany, że ostrzeżenie skierowane jest do niego - wyczuwa bowiem grożące mu niebezpieczeństwo. Tak zwany "czerwony sygnał" już nie raz uratował mu życie. Wygląda jednak na to, że tym razem Dermotowi nic nie pomoże - zostaje wplątany w morderstwo. A może jednak jest jakieś wyjście? I tym razem mamy do czynienia ze sprawą z dziedziny parapsychologii i próbą odpowiedzi na pytanie czym naprawdę są przeczucia - czy zwykłą obserwacją podświadomości, czy jednak zdolnością ponadzmysłową. Do tego jeszcze ciekawa intryga kryminalna i obecność ducha. Czego chcieć więcej?


    Bezsprzecznie Agatha Christie jak Królowa Kryminałów była też Królową Dedukcji i Logiki. Jednak jak widać świetnie odnajdywała się w tematyce, która jest daleko od zwykłych logicznych wyjaśnień. Poruszane w powyższych opowiadaniach tematy są naprawdę intrygujące, gdyż nawet nowoczesna nauka nie odkryła wszystkich tajemnic ludzkiego umysłu, ani nie potrafi wytłumaczyć wielu zjawisk. Szczególnie ciekawą sprawą są przeczucia, które tutaj z jednej strony wydają się być czymś nadprzyrodzonym, a z drugiej mają swoje logiczne wytłumaczenie. Mamy w tym zbiorze naprawdę różnorodność opowiadań, a wszystkie posiadają aurę tajemniczości. Jest też wiele zaskakujących zakończeń i zwrotów akcji. Jedyne co może być mylące to to, że książka jest reklamowana jako "najbardziej  przerażające sprawy Poirota i panny Marple", a tych dwoje jest tu jak na lekarstwo. Jednak oczywiście i tak te opowiadania są wspaniałe. Jeśli lubicie połączenie kryminału ze zjawiskami nadprzyrodzonymi to książka idealna dla Was. Serdecznie polecam. 



Bibliografia:
  1. A.Christie, Śmierć nadchodzi jesienią, Wydawnictwo Dolnośląskie 2022, można kupić np. tu: https://www.empik.com/smierc-nadchodzi-jesienia-christie-agatha,p1321664283,ksiazka-p lub tu: https://bonito.pl/produkt/smierc-nadchodzi-jesienia

środa, 9 listopada 2022

CZY DUCHY SĄ PRAWDZIWE? - COLIN DICKEY "GHOSTLAND. AMERYKA I JEJ NAWIEDZONE MIEJSCA"

 


    Ostatnio zastanawiałam się czemu Halloween trwa tylko jeden dzień 😃. Fajnie by było gdyby taka atmosfera trwała dłużej, dlatego też postanowiłam pozostać w tym klimacie. W końcu chyba jesienne wieczory idealnie się do tego nadają. Dlatego też chciałam napisać o niedawno wydanej książce Colina Dickeya pt. "Ghostland. Ameryka i jej nawiedzone miejsca." Przyznam szczerze, że podróż po Ameryce jest jednym z moich marzeń. Bardzo chciałabym zobaczyć takie tradycyjne miejsca jak Vegas, Hollywood, Nowy York, Florydę itp. Jednak interesują mnie też miejsca historyczne jak Salem, Boston, Providence (miasto Lovecrafta) oraz południe Stanów jak z "Przeminęło z wiatrem". Fantastycznie też by było zobaczyć różne nawiedzone miejsca. Jednak na razie musi to niestety pozostać w sferze marzeń, ponieważ taka wyprawa byłaby bardzo kosztowna. Dlatego też zainteresowałam się tą książką. Jeśli nie mogę na razie odbyć podróży fizycznie, to chociaż dzięki temu będę miała jej jakąś namiastkę.
    Autor książki jest nie tylko dziennikarzem, ale też nauczycielem akademickim, dlatego do obranego przez siebie tematu podchodzi w sposób naukowy. Książka składa się z czterech części oraz wstępu, w których autor odwiedza nawiedzone miejsca z podziałem na ich rodzaje. Warto przeczytać również wstęp, chociaż jest on stosunkowo długi, ponieważ Dickey wyjaśnia w nim w jaki sposób pojmuje nawiedzenie i jak będzie ono przedstawione. 
    W części pierwszej mamy pewien standard, czyli nawiedzone domy. Opisane są tu miejsca znane jak Salem czy Winchester House oraz mniej znane jak Shockoe Bottom w Richmond (gdzie mieścił się targ niewolników). Jeśli chodzi o Winchester House, to moja wiedza była w sumie ograniczona do tego co przeczytałam w Internecie i d o filmu o tym domu (chodzi o "Winchester. Domu duchów" z 2018 r.). W filmie było to zupełnie inaczej przedstawione i byłam nawet zdziwiona jak naprawdę wyglądała rzeczywistość. Bardzo ciekawe jest to, że autor w każdym przypadku przedstawia tło historyczno-socjologiczne danego nawiedzenia. Pewne rzeczy są dla nas wiadome i nie musimy posiadać do tego specjalistycznej wiedzy jak np. że tak zwane czarownice były niewinnymi ofiarami oraz w jak straszny sposób w dawnych czasach traktowano niewolników (chociaż bardzo ciekawa jest historia o duchu niewolnicy, która zakochała się w swoim panu i zabiła jego rodzinę). Jednak innych faktów możemy już nie być świadomi nie znając dogłębnie tematu np. historia tajemniczej rodziny samobójców. 


    W części drugiej dowiadujemy się o nawiedzonych hotelach, restauracjach oraz domach publicznych, z czego te ostatnie wydają się najciekawsze. Hotele czy restauracje wydają się raczej oczywistymi miejscami do nawiedzeń przez duchy - wiadomo, że w hotelach tak jak w domach umierają ludzie, a restauracjach może dojść np. do zamachu albo porachunków. Jednak domy publiczne to już mniej oczywiste miejsca nawiedzenia, chyba że ktoś nie wytrzymał "chwili uniesień" 😃. I to właśnie w tej książce jest najciekawsze - autor odwiedza nie tylko standardowe miejsca, ale też takie które nie przyszłyby nam do głowy. Chociaż zastanawiałam się kiedyś jak to by było zatrzymać się w takim nawiedzonym hotelu - myślę, że byłoby to ciekawe przeżycie. Co do restauracji to chyba nie bardzo, bo mogłoby to wpłynąć na trawienie 😁.


      W trzeciej części odwiedzamy miejsca publiczne, czyli cmentarze, więzienia i szpitale psychiatryczne. Cmentarze i szpitale to miejsca chyba najczęściej nawiedzane prze duchy - bywają też tłem wydarzeń wielu horrorów. Ciekawszą opcją wydają się więzienia, w których bardzo często dochodzi do nadużyć. Ta część podobała mi się najbardziej - chyba każdy bałby się eksplorować nawiedzony szpital psychiatryczny, a jednak ta opcja kusi wielbicieli horrorów i poszukiwaczy duchów. 


    Czwarta część obfituje w różne opowieści z miast i miasteczek. Jest tutaj poruszana m.in. historia Nowego Orleanu po przejściu niszczycielskiego huraganu Katrina. Ciekawy jest również epilog, który opowiada o tym, że nawet nowoczesna technologia może być nawiedzona. 


    Czy "Ghostland" to tradycyjne opowieści o duchach, które odwiedzają różne miejsca wywołując przerażenie i gęsią skórkę? Na pewno nie do końca, bo byłoby to duże uproszczenie. Colin Dickey w swojej książce przedstawia historie o duchach w szerszym kontekście. Dowiadujemy się przede wszystkim nie jakie miejsce jest nawiedzane i przez kogo, ale dlaczego się tak dzieje. Duchy u Dickeya są przedstawione w sposób historyczno-socjologiczny, naukowy. Tutaj bardziej opisane są "nawiedzenia" właśnie w cudzysłowie, ponieważ autor bardziej obala krążące wokół danego miejsca historie i pokazuje w jaki sposób doszło do ich rozprzestrzenienia. Czytając tę książkę nie czujemy strachu czy adrenaliny, mamy za to wciągające historie pokazane w szerokim kontekście społecznym. Bardzo podobało mi się w jaki sposób pisarz przedstawił tragiczną historię niewolników oraz rdzennych Amerykanów. Miejsca, gdzie dochodziło do okrutnego wykorzystywania ludzi i eksterminacji, nie są nawiedzane przez duchy, ale przez ból i cierpienie, które na zawsze odcisnęły na nich piętno. Pokazana jest tutaj np. znana historia rodziny Lalaurie, która naprawdę mrozi krew w żyłach, jednak nie ze względu na duchy, ale na to co może jeden człowiek zrobić drugiemu. Książka podobała mi się, ponieważ jest bardzo interesująca i można dzięki niej zdobyć naprawdę ciekawą wiedzę. Ja jako, że jestem z wykształcenia historykiem, to bardzo doceniam rzetelną pracę badawczą jaką autor wykonał - jest to pozycja idealna do zajęć z historii socjologii. Jednak przyznaję szczerze, że nie było to do końca to czego się spodziewałam - jestem jednak fanką klasycznych opowieści o duchach. Uwielbiam historie z dreszczykiem, które można opowiadać w deszczową noc przy kominku. Tutaj to było przedstawione trochę zbyt sucho i metodycznie. Jest to bardziej rozprawka naukowa, więc jeśli ktoś liczył na dreszczyk emocji, to może się rozczarować. Ponadto brakowało mi w tej książce fotografii - zazwyczaj stanowią one cenne uzupełnienie treści i podkreślają jej klimat. Trochę szkoda, bo tutaj ich brak jest naprawdę odczuwalny. Mimo tego uważam jednak, że książkę naprawdę warto przeczytać, ponieważ stanowi źródło naprawdę cennej wiedzy. Choć zazwyczaj czytam fikcyjne opowieści o duchach, to wydaje mi się, że dobrze mi zrobi od czasu do czasu zejście na ziemię i poczytanie o konkretach 😁. Chociaż jakże ciekawsze jest jednak słuchanie mrożących krew w żyłach opowieści, nawet jeśli nie są one prawdziwe. Jednak szczerze polecam przeczytać tę książkę, nie tylko fanom duchów. Cieszę się, że mogłam choć na chwilę odbyć tę mentalną podróż po Stanach Zjednoczonych. Może kiedyś zrealizuję swoje marzenie i wybiorę się tam naprawdę. 



Bibliografia:
  1. C.Dickey, Ghostland. Ameryka i jej nawiedzone miejsca, Wydawnictwo Literackie 2022, można kupić np. tu: https://www.empik.com/ghostland-ameryka-i-jej-nawiedzone-miejsca-colin-dickey,p1322759603,ksiazka-p lub tu: https://bonito.pl/produkt/ghostland-ameryka-i-jej-nawiedzone-miejsca

NATASHA PRESTON "PRAWDA CZY WYZWANIE"

    Dzisiaj kolejna powieść znanej pisarki thrillerów Young Adults Natashy Preston pt. "Prawda czy wyzwanie" . Muszę przyznać, że ...