czwartek, 23 marca 2023

BIURO ŚLEDCZE. ŚLEDZTWA W ARKHAM I INNE TAJEMNICE

 

        W połowie marca miała miejsce premiera najnowszej gry Wydawnictwa Rebel pt. "Biuro Śledcze. Śledztwa w Arkham i inne tajemnice". Jest to gra kooperacyjna oparta na grze "Sherlock Holmes. Detektyw doradczy". Przyznam szczerze, że bardzo czekałam na tą grę. Uwielbiam grę o Sherlocku Holmesie, a poza tym kocham Lovecrafta, a to właśnie na stworzonym przez niego świecie opiera się "Biuro Śledcze". Co może być lepsze od prowadzenia śledztwa w uniwersum mitologii Cthulhu? Naprawdę strasznie nie mogłam się jej doczekać, więc zamówiłam ją w przedsprzedaży, a jak przyszła to dosłownie się na nią rzuciłam. Co z tego wyniknęło? O tym poniżej.


    "Biuro Śledcze" to gra przeznaczona dla 1-8 graczy. Mają to być osoby pełnoletnie, ze względu na miejscami drastyczne opisy. Składa się ona z pięciu spraw, gdzie każda powinna zająć około 90 minut. Gra jest oparta na mechanizmie znanym z "Sherlocka Holmesa" z małymi modyfikacjami. Tak więc do każdej sprawy mamy księgę z tropami do sprawdzenia, poza sprawą czwartą, gdzie mamy dokumentację do przeanalizowania. Na początku każdej księgi mamy opis fabularny, który przybliża nam sprawę i określa ilość tropów, które możemy sprawdzić. Tropy możemy sprawdzać dwojako - prowadząc przesłuchania, bądź dochodzenia i właśnie w taki sposób podzielone są one w księgach. Każdy trop odpowiada miejscu na mapie, którą mamy do dyspozycji. Właściwie są to dwie mapy: Arkham i Bostonu. W księgach są skorowidze, które ułatwiają dotarcie to konkretnego tropu. Dodatkowo do pomocy mamy również Książkę Adresową Massachusetts oraz gazety, w których znajdują się informacje mogące nas naprowadzić na właściwy trop. Czasem w toku śledztwa możemy natrafić na tropy, które dadzą nam tropy bonusowe, z których możemy skorzystać. Kiedy wykorzystamy wszystkie tropy, bądź jesteśmy pewni rozwiązania, wybieramy trzy, za którymi chcemy podążyć - znajdują się ona na końcu księgi do góry nogami. Każdy z tropów, które wybierzemy ma przypisaną ilość punktów, które sumujemy, choć niektóre niestety mają przypisane zero. Następnie czytamy rozwiązanie (możemy go nie czytać jeśli chcemy zagrać jeszcze raz i podążyć innymi tropami). Do gry dołączona jest oczywiście instrukcja, która w sposób klarowny przedstawia zasady. 


    W stosunku do "Sherlocka.." wiele rzeczy moim zdaniem zmieniło się na plus. Przede wszystkim skorowidze w księgach, to naprawdę ułatwia poszukiwania, ponieważ w "Sherlocku..." było dużo kartkowania, aby znaleźć odpowiedni trop. Ponadto  bardzo dobry jest podział na przesłuchania i dochodzenia, ponieważ w niektórych miejscach możemy wykonać dwie czynności, czyli np. kogoś przesłuchać, a potem do śledzić. System punktacji też jest bardziej klarowny. Oprócz tego podobało mi się, że gazeta od razu jest przypisana do danej sprawy i nie trzeba jej szukać, tak jak poprzednio. Ciekawą innowacją jest też sprawa nr 4, w której nie ma księgi, ale dokumenty do przeanalizowania. Jest to naprawdę pięknie graficznie i realistycznie zrobione. Ta sprawa jest nastawiona typowo na dedukcję w formie eliminacji. Dokumenty trzeba czytać naprawdę dokładnie i robić notatki, nad którymi naprawdę należy przysiąść. Na minus jest moim zdaniem liczba spraw - w "Sherlocku..." było ich dwa razy więcej. Tutaj grę "połknęłam" w cztery dni, a jednak ona trochę kosztuje. 


    Jeśli chodzi o walory estetyczne, to gra naprawdę pięknie się prezentuje. Jest porządnie wykonana, zawiera klimatyczne rysunki, a jak już wcześniej wspominałam dokumenty w sprawie czwartej są bardzo realistycznie zrobione, z taką dbałością o szczegóły, że mamy wrażenie iż czytamy prawdziwe rządowe akta. Także graficznie gra jest wspaniale wykonana.
    W kwestii fabularnej twórcy również dali radę - sprawy bardzo dobrze odzwierciedlają klimat książek Lovecrafta. Dodatkowo na końcu podano jakie dzieła inspirowały daną sprawę i jakie jeszcze w podobnym stylu można przeczytać. Śledztwa są naprawdę wciągające i inteligentnie napisane. Mają też różne poziomy trudności, dzięki czemu można się zmierzyć z nie lada wyzwaniami. Panuje w nich też mroczna, złowroga atmosfera, dlatego też myślę, że fani Lovecrafta nie będą zawiedzeni. Najbardziej podobała mi się sprawa pierwsza i druga - moim zdaniem najbardziej przypominały one twórczość mistrza weird fiction. Ciekawa jest również sprawa trzecia, jednak z nią miałam najwięcej trudności, ponieważ jest naprawdę trudna. Wchodzimy do domu, który ciągle się zmienia, dlatego trzeba wszystko skrupulatnie notować. Mamy wrażenie jakbyśmy znaleźli się w jakiejś pętli i przeżywali swój własny "Dzień Świstaka". Co trzeba zrobić z jakimi przedmiotami nie jest łatwe do odgadnięcia. W pewnym momencie naprawdę poczułam się zmęczona. Podobała mi się również innowacyjna sprawa nr 4. Pracuję w biurze, więc analiza dokumentów to dla mnie nie pierwszyzna, jednak tutaj było to naprawdę interesujące. Dobrze, że wprowadzono jakąś różnorodność. Najmniej podobała mi się ostatnia sprawa, w której poruszamy się po dżungli. Była ona trochę dziwna i nie podobało mi się zakończenie. Jednak nie była oczywiście zła. 


    Czy gra nadaje się dla osób, które nie są fanami Lovecrafta? Moim zdaniem tak. Do jej przejścia nie jest potrzebna znajomości jego książek - mamy tutaj zagadki opierające się na dedukcji, a uniwersum mistrza weird fiction stanowi jej tło. Dlatego też uważam, że fani zagadek nie będą zawiedzeni, a może nawet niektórzy dzięki temu skuszą się na to, aby zapoznać się z jego twórczością. Dla fanów pisarza jest to jednak moim zdaniem pozycja obowiązkowa. 
    Naprawdę bardzo dobrze grało mi się w tą grę. Bardzo mnie wciągnęła i dostarczyła dużo rozrywki. Zagadki stanowiły dla mnie wyzwanie i nad niektórymi musiałam się mocno nagłowić. Jednak bardzo lubię takie wyzwania, więc pod tym kątem byłam usatysfakcjonowana. Poza tym gra stanowi naprawdę ucztę dla oczu - jest pięknie wykonana. Klimat książek mojego ulubionego pisarza również jest odczuwalny na każdej stronie. Sprawy są ciekawe, wciągające i fantastycznie wpisują się w mitologię Cthulhu. Połączenie Lovecrafta i Sherlocka Holmesa to jak ulubione ciastko z ulubionym kremem. Jedyne co mi przeszkadzało to ilość spraw. Szkoda, że jest ich tylko pięć. Czułam przez to spory niedosyt. Bardzo bym chciała jeszcze zagrać, a tu okazało się, że to już koniec. Naprawdę tych spraw powinno być więcej, żeby bardziej się cieszyć z rozgrywki. Tym bardziej, że ciężko jest z regrywalnością. Oczywiście możemy nie czytać rozwiązania i później wrócić do innych tropów, jednak to już nie będzie takie zaskakujące, ponieważ jesteśmy już dosyć dobrze zaznajomieni z daną sprawą. Poza tym w końcu sprawdzimy już wszystkie tropy i do gry będziemy mogli dopiero wrócić po bardzo długim czasie, kiedy większość rzeczy zapomnimy. Jednak mimo to gra jest naprawdę wspaniała i szczerze polecam zagrać, bo dostarczy sporo frajdy. 



Bibliografia:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

NATASHA PRESTON "PRAWDA CZY WYZWANIE"

    Dzisiaj kolejna powieść znanej pisarki thrillerów Young Adults Natashy Preston pt. "Prawda czy wyzwanie" . Muszę przyznać, że ...