piątek, 21 lipca 2023

BIBLIOTEKA GROZY - ALGERNON BLAKWOOD "CIEMNE STRONY"

     

    Dziś po raz kolejny najnowsza pozycja z Biblioteki Grozy Wydawnictwa C&T, czyli "Ciemne strony" Algernona Blackwooda. Blackwood jest bardzo dobrze znany czytelnikom Biblioteki Grozy, jako autor innych książek z tej serii pt. "Wendigo i inne upiory" i "Niewiarygodne przypadki" oraz jako pisarz, którego twórczością zachwycał się sam Lovecraft. Dziś mamy kolejny zbiór, który składa się z dwunastu opowiadań, a wszystkie są napisane w typowym dla niego stylu - mrocznym, pełnym niedopowiedzeń i w pewnej mierze zmuszających do refleksji. Opowiadania te mają bardzo różnorodną tematykę - od typowych nawiedzeń, poprzez działanie sił zła, do indiańskich wierzeń. 
     Opowieścią o klasycznym nawiedzeniu są "Głosy za ścianą". Jim Shorthouse, ze względu na swoje ograniczone środki finansowe, zmuszony jest zamieszkać w starym domu czynszowym. W sumie Jim nie ma powodów do większych narzekań poza jednym - ciągłe kłótnie pewnych Niemców, które słyszy zza ściany. Pewnego razu ku przerażeniu Jima kłótnia przybiera dramatyczny obrót. Jest to naprawdę świetne opowiadanie, w którym sposób narracji idealnie pozwala nam poczuć atmosferę prawdziwego nawiedzenia. Wraz z bohaterem śledzimy losy pary zza ściany i bardzo chcemy poznać wyjaśnienie tych przedziwnych zjawisk. Jest to rodzaj historii, które lubię najbardziej. 


    W opowiadaniu "Przychodzi, żeby kraść" dwaj mężczyźni postanawiają spędzić noc w okrytej złą sławą stodole. Podobno ogrodnik pracujący w posiadłości parał się czarną magią i właśnie w tej stodole popełnił samobójstwo. Jeden z mężczyzn jest bardzo sceptycznie nastawiony do tej opowieści, jednak zmienia zdanie, kiedy w środku nocy zaczyna bardzo dziwnie się czuć, a jego towarzysz znika. To opowiadanie trochę przypominało mi powieść Lovecrafta "Przypadek Charlesa Dextera Warda" - ma podobną mroczną atmosferę, gdzie czytając czujemy wręcz namacalnie działanie złowrogich sił, którym ulegają bohaterowie. Wtedy sami zastanawiamy się, czy my mielibyśmy dość siły woli, aby się im oprzeć. Myślę, że to opowiadanie w najlepszy sposób pokazuje, że Blakwood był mistrzem w budowaniu atmosfery grozy.


    Świetnym opowiadaniem jest też "Klaustrofobia panny Slumbubble", w którym pewna kobieta wybiera się pociągiem na długo wyczekiwane wakacje. Zostaje posadzona przez bagażowego w przedziale, który na pierwszy rzut oka niczym się nie wyróżnia. Jednak kiedy pociąg rusza kobieta zaczyna mieć bardzo silne wrażenie, że coś jest nie tak. Jest to jedno z tych opowiadań, w których autor nam czytelnikom pozostawia ocenę co tak naprawdę się wydarzyło. I tutaj też potrafi świetnie bawić się naszymi emocjami - wraz z bohaterką przeżywamy chwile grozy, które naprawdę są bardzo sugestywnie przedstawione. Dzięki temu sami zastanawiamy się czy dalibyśmy radę stawić czoła naszym najgłębszym lękom.


    Bardzo ciekawy przypadek nawiedzenia opisany jest w opowiadaniu pt. "Torba podróżna". Młody sekretarz znanego adwokata kryminalnego wybiera się w podróż, a jego pracodawca pożycza mu swoją dużą torbę podróżną. Kiedy młody człowiek zaczyna się pakować z bagażem zaczynają się dziać dziwne rzeczy, które zaprowadzą naszego bohatera na skraj najwyższego przerażenia. Poruszona tutaj kwestia mimo, że znana jest naprawdę interesująco opisana. Cały czas zastanawiamy się jak bardzo duży wpływ ma człowiek na otoczenie, w którym żyje i nie chodzi tutaj o osoby, z którymi się styka, ale rzeczy. Blackwood podejmuje ciekawy temat i przedstawia go w sposób naprawdę pobudzający wyobraźnię. Wręcz namacalnie czujemy nadchodzącą grozę i przypływ adrenaliny. Uwielbiam tego typu opowiadania i od tego nie mogłam się oderwać. 


    Innym interesującym opowiadaniem jest "Rączy Wilk". Malcolm Hyde wybiera się nad Szamańskie Jezioro w Kanadzie, aby łowić ryby. Mimo, iż wszyscy radzą mu, aby trzymał się wschodniego brzegu, on postanawia zaryzykować i rozbija obóz na brzegu zachodnim. Na początku wszystko wygląda wspaniale - piękne krajobrazy, dużo wspaniałych ryb. Jednak z czasem Malcolm zaczyna odczuwać dziwny niepokój i ma wrażenie, ze ktoś go obserwuje. Nie wie, że nad tym brzegiem krąży mroczna legenda. Z typowo miejskiego klimatu autor przenosi nas w dzikie kanadyjskie ostępy i robi to w sposób fantastyczny. Jego opisy dzikiej nieokiełznanej przyrody, która kryje w sobie mroczne tajemnice, są bardzo sugestywne. To opowiadanie roztacza wokół siebie wręcz magiczną atmosferę, dzięki której możemy zagłębić się w indiańskie wierzenia i legendy. Może nie jest to takie typowe opowiadanie grozy, ale naprawdę robi wrażenie. 


    Z przedziwną sytuacją spotykamy się w opowiadaniu "Pierwsza nienawiść". Przedstawiona jest w nim historia dwóch mężczyzn, którzy przy pierwszym spotkaniu odczuli wobec siebie całkowitą, niczym nie popartą nienawiść, mimo iż nic o sobie nie wiedzieli. Niestety doprowadza to do strasznej tragedii. Blackwood w tym opowiadaniu porusza bardzo ciekawy temat pierwotnych ludzkich instynktów. Chyba każdy z nas miał kiedyś taką sytuację, że kogoś nie polubił od pierwszego wejrzenia, jednak tutaj jest to coś głębszego, coś pierwotnego, co być może utraciliśmy wraz z rozwojem cywilizacji. Może to być coś pierwotnego, co pozwala zwierzętom od razu wyczuć swojego naturalnego wroga i dzięki czemu mogą przetrwać. Chociaż to opowiadanie ma może bardziej wydźwięk psychologiczny, to jednak budzi grozę - do czego zdolny jest człowiek, kiedy budzą się w nim głęboko ukrywane, pierwotne instynkty?


        Czytając "Ciemne strony" coraz bardziej rozumiałam dlaczego twórczość Blackwooda cenił sam Lovecraft. Wielką zaletą tego tomu jest na pewno różnorodność opowiadań - mamy tutaj typowe nawiedzenie, igranie z ciemnymi siłami, przeklęte przedmioty, indiańskie legendy oraz parapsychologię. Dzięki temu naprawdę książka jest bardzo ciekawa i wciągająca. Blackwood jest też mistrzem w budowaniu napięcia - idealnie przedstawia emocje bohaterów, a w jego opowiadaniach jest dużo niedomówień i to właśnie nam czytelnikom pozostawia wiele kwestii do oceny.  Wszystkie opowiadania wciągają już od pierwszej strony, a fabuła jest tak zajmująca, że nie sposób się od niej oderwać. Oczywiście jego pisarski geniusz był już widoczny w poprzednich tomach, jednak ten spodobał mi się najbardziej. Myślę, że zarówno wielbiciele klasyki grozy, jak i weird fiction nie będą zawiedzeni. 



Bibliografia:
  1. A.Balckwood, Ciemne strony, Wydawnictwo C&T, Toruń 2023, można kupić np. tu: https://bonito.pl/produkt/ciemne-strony

czwartek, 13 lipca 2023

DUCHY NOCY ŚWIĘTOJAŃSKIEJ

 

    Chociaż noc świętojańska już dawno za nami, chciałam napisać o najnowszej pozycji Wydawnictwa Zysk i S-ka pt. "Duchy noc świętojańskiej". Jest to kolejny tom z serii o duchach tego wydawnictwa. W najnowszej książce mamy 15 opowiadań spod znaku grozy. Tak jak zwykle są tutaj historie napisane zarówno przez polskich, jak i zagranicznych autorów. Wszystkie są klasycznymi opowieściami o duchach i dzięki temu mają swój klimat. 
    Tak jak w poprzednim tomie, na początku mamy opowiadania polskich autorów, które są bardziej podaniami, klechdami, w dużej mierze obrazującymi nasz rodzimy folklor. Na szczególną uwagę moim zdaniem zasługują "Stuletni starzec i Czarny Gość" Jana Barszczewskiego oraz "Drwal i diabeł" Romana Zamorskiego. W pierwszym opowiadaniu poznajemy historię, którą opowiada starzec zwany Horaśko - pewien dziedzic, który był chciwy i samolubny, pewnego razu poznaje dziwnego człowieka zwanego Czarnym Gościem. Wydaje się, że jest on wspaniałym towarzyszem dla egocentrycznego hulaki, jednak nikt nawet się nie spodziewa jakie skutki będzie miała ta dziwna znajomość. Jako, że jest to bardziej podanie niż historia o duchach, to właśnie ma taki charakter - jest to swojego rodzaju przypowieść ostrzegająca przed tym do czego może doprowadzić chciwość i nieliczenie się z innymi ludźmi. Z drugiego opowiadania wywodzi się znane powiedzenie: "Nie taki diabeł straszny, jak go malują" i właśnie ono jest idealnym podsumowaniem tej opowieści. Żył sobie bardzo pobożny i uczciwy drwal, który jednak z powodu choroby żony popadł w straszliwą nędzę. Pewnego razu jeden z diabłów zrobił mu strasznego psikusa, jednak został za to porządnie zrugany. Odtąd ma on towarzyszyć drwalowi i mu pomagać. Co jednak wyniknie z takiego niecodziennego towarzystwa? Bardzo mi się podobało to opowiadanie, ponieważ w ciekawy sposób pokazano siły nieczyste, taki trochę po części komediowy, po części pouczający - okazuje się bowiem, że ludzie potrafią być gorsi od samych diabłów.

    Jednak najlepsza w całym tomie jest moim zdaniem "Rodzina wurdałaka" Aleksieja Tołstoja. Narrator opowiadania był gościem w domu pewnej serbskiej rodziny. Niestety w domu tym dominowało zmartwienie, ponieważ rodzina bała się o swojego ojca, który udał się w niebezpieczne tereny. Minęło już dziesięć dni, a właśnie tyle czasu dał sobie ojciec na powrót do domu - zastrzegł rodzinę, że jeśli minie tyle czasu mają go nie wpuszczać do domu. Właśnie minęło równo dziesięć dni, a ojciec powrócił. Cała rodzina była uradowana, jednak do czasu kiedy zaczął się on dziwnie zachowywać. Uwielbiam opowiadania o wampirach, a wurdałak to właśnie nic innego jak serbski wampir. Opowiadanie to bardzo mi się spodobało, ponieważ klimatem przypomina twórczość Brama Stoker i Josepha Sheridana Le Fanu. Mamy tutaj atmosferę grozy i prawdziwie mrożącą krew w żyłach historię. Wielbiciele wampirów nie będę zawiedzeni. 


    Innym fantastycznym opowiadaniem jest "Muzeum figur woskowych" Alfreda McLellanda Burrage'a. Ambitny dziennikarz Raymond Hewson postanawia spędzić noc w tytułowym Muzeum figur woskowych, a konkretnie na wystawie poświęconej znanym mordercom, aby napisać o tym sensacyjny artykuł. Chociaż dyrektor muzeum chce go od tego odwieść, to jednak Hewson jest uparty. Jego pewność siebie zostaje wystawiona na próbę, kiedy pozostawiony sam w nocy, ma wrażenie że figury się ruszają. Tego typu opowiadania zawsze powodują dreszczyk emocji - czy mamy do czynienia ze zjawiskami nadprzyrodzonymi, czy też są to zwykłe ludzkie lęki. Dzięki barwnym opisom naprawdę możemy wczuć się w bohatera, który przeżywa prawdziwe chwile grozy, a my wraz z nim. Poza tym to opowiadanie przypominało mi trochę "Figury woskowe" Ethel Liny White, które jest jednym z moich ulubionych. 


    Czym jest pokusa? Myślę, że dla przeciętnego człowieka pokusą są zwykłe rzeczy np. żeby zjeść całą tabliczkę czekolady, bądź nie wstać do pracy i wziąć uż 😀. Dla mnie największą pokusą jest widok wielu ciekawych książek, choć miałam ograniczać wydatki 😀. Jednak pokusy mogą być o wiele większego kalibru - takie, które rzutują na całe życie. Przed takimi właśnie pokusami stoją bohaterowie "Księgi pokus" Vincenta O'Sullivana. Jest to najdłuższe opowiadanie w tym tomie, a nawet można by powiedzieć, że jest to zbiór opowiadań - każdy rozdział stanowi inną pokusę. Są to m.in. tragiczna w skutkach zemsta, morderstwo doskonałe, czy przerażające wizje. Oprócz zjawisk nadprzyrodzonych mamy tutaj do czynienia z bardzo ciekawym studium psychologicznym. Bohaterowie często stoją na rozdrożu, a ich wybory mają bardzo poważne konsekwencje. Widzimy też tutaj, że karma może dopaść każdego, a zemsta potrafi sięgnąć nawet zza grobu. "Księga pokus" to bardzo ciekawy zbiór, ponieważ mamy tutaj do czynienia z jednej z strony klasycznymi opowieściami o duchach, czy morderstwach, jednak są one pokazane nie w sposób analityczny, ale jako swojego rodzaju przypowieści, z których powinniśmy czerpać naukę. 




    Na większą uwagę zasługują również cztery opowiadania irlandzkiej pisarki Rosy Mulholland. Są to klasyczne opowieści o duchach w swoim najlepszym wydaniu. Bardzo podobał mi się "Duch w Rath". Kapitan Thunder niedawno odziedziczył sporą posiadłość, gdzie wysyła swojego przyjaciela, ponieważ martwi się o jego zdrowie. Kiedy przybywa na miejsce jest zdziwiony atmosferą, jaka tu panuje, a której najwyraźniej uległ jego przyjaciel. Okazuje się, że to miejsce kryje mroczną tajemnicę. Chociaż jest to typowa opowieść o duchach, to rozwiązanie zagadki jest w moim odczuciu bardzo ciekawe, ponieważ jest w niecodzienny sposób pokazane. Drugim świetnym opowiadaniem jest "Tajemnica Ory". Pewien podróżnik spotyka młodą kobietę, która mieszka w odosobnieniu tylko ze swoim ojcem. Nasz bohater szybko zauważa, że kobieta czegoś się boi i postanawia jej pomóc. Nie wie, że przyjdzie mu stanąć oko w oko z najdziwniejszą historią jaka mu się do tej pory przytrafiła. To opowiadanie zwróciło moją uwagę, ponieważ jest nietypowe - tak naprawdę do końca nie wiemy, czy byliśmy świadkami niesamowitych wydarzeń, czy dziwnych zbiegów okoliczności. Bardzo mnie to opowiadanie wciągnęło i myślę, że Rosa Mulholland w fantastyczny sposób potrafi bawić się z czytelnikiem i przyciągnąć jego uwagę.


    Zbiór "Duchy nocy świętojańskiej" bardzo mi się podobał, o wiele bardziej niż poprzednie tomy. Dużym plusem jest różnorodność opowiadań, które jednak dalej mieszczą się w kategorii klasyki, co dla mnie osobiście jest bardzo ważne, ponieważ takie właśnie są moimi ulubionymi. Są tutaj klechdy, które nadają książce ciekawy charakter i nie są one w takiej ilości żeby ją zdominować, co jest dużą zaletą, bo w końcu mają to być opowieści o duchach. Jest tu też bardzo klimatyczne opowiadanie o wampirach, co dla mnie osobiście było wielką gratką, tym bardziej że ostatnio odczuwałam brak takich opowiadań. Ponadto mamy typowe opowieści o duchach, ale też takie w których wątki nadprzyrodzone mieszają się z psychologicznymi. To wszystko razem tworzy fantastyczną mieszankę, która jest prawdziwą przyjemnością dla czytelnika. Serdecznie polecam się zapoznać.

Jako, że noc świętojańska to inaczej Noc Kupały, Wydawnictwo Zysk i S-ka wydało zbiór nawiązujący właśnie do tej nocy. Jeżeli macie ochotę poczytać więcej serdecznie zapraszam: http://www.kryminalgrozatajemnica.com.pl/2022/07/noc-kupay-czesc-ii-duchy.html





Bibliografia:


piątek, 7 lipca 2023

NIE TYLKO SHERLOCK HOLMES - ARTHUR CONAN DOYLE "OPOWIEŚCI PRZY OGNIU"

 


    Niedawno nakładem Wydawnictwa CM ukazał się zbiór opowiadań twórcy słynnego Sherlocka Holmesa pt. "Opowieści przy ogniu". Bardzo ucieszyła mnie ta wiadomość, ponieważ większość z nich nie była jeszcze wydana w Polsce. Myślę, że Arthura Conan Doyle'a nie trzeba nikomu przedstawiać. Jest on najbardziej oczywiście znany jako twórca najsłynniejszego detektywa, jednak pisał też inne książki, głównie historyczne, przygodowe i spod znaku grozy. Najnowszy tom składa się z siedemnastu opowiadań, w większości o charakterze kryminalno-sensacyjno-psychologicznym. Mamy też trzy opowiadania z wątkiem nadprzyrodzonym. Wszystko to jest opatrzone bardzo klimatycznymi ilustracjami różnych znanych artystów m.in. Sidneya Edwarda Pageta, Franka Craiga czy Maxa Cowpera. Wszystkie opowiadania bardzo mi się podobały i chciałam napisać o kilku z nich. 


    Pierwsze opowiadanie w tomie jest akurat spod znaku grozy i zatytułowane jest "Skórzany lejek". Przedstawia ono historię pewnego kolekcjonera, który interesował się niezwykłymi przedmiotami. Wierzył on, że niektóre z nich mają moc przekazywania swojej historii. Pewnego wieczoru postanawia on podzielić się tym ze swoim przyjacielem, który po dotknięciu skórzanego lejka, ma w nocy niesamowity sen, w którym widzi kobietę poddawaną strasznym torturom. Opowiadanie to porusza ciekawe zagadnienie, według którego gwałtowne wydarzenia mogą odcisnąć piętno na przedmiotach, dzięki czemu osoby bardziej wrażliwe mogą poznać ich historię. Jak wiadomo Conan Doyle interesował się spirytyzmem i myślę, że to zagadnienie ściśle się z nim łączy. Bardzo lubię tego typu opowiadania, ponieważ mają niesamowity klimat. 


    Ciekawym opowiadaniem jest "Łowca chrząszczy". Pewnego razu młody lekarz znajduje w gazecie bardzo dziwne ogłoszenie, gdzie oferowany jest spory zarobek. Zleceniodawca poszukuje lekarza o silnych nerwach i co interesujące, ważne jest aby był on znawcą chrząszczy. Nasz bohater jest zaintrygowany tak niecodziennym ogłoszeniem, a że bardzo potrzebuje pieniędzy i akurat jest znawcą chrząszczy, postanawia na nie odpowiedzieć. Nie wie, że ta decyzja doprowadzi go na bardzo niebezpieczną ścieżkę. Myślę, że jest to wyjątkowe opowiadanie, ponieważ zaczyna się naprawdę bardzo tajemniczo - pracodawca naszego bohatera nie chce nic wyjaśnić i oczywiście gdzie w tym wszystkim są chrząszcze. Jednak jest tutaj podjęty naprawdę trudny temat i chociaż zakończenie może wydawać się prozaiczne to stanowi ciekawy zwrot akcji. 


      Kolejnym wartym uwagi opowiadaniem jest "Garnek kawioru", w którym przenosimy się do owładniętych wojną Chin, gdzie garstka oblężonych z nadzieją czeka na ratunek. Co jeśli on jednak nie nadejdzie? To opowiadanie różni się od pozostałych, ponieważ pokazane są w nim zachowania ludzkie w ujęciu psychologicznym. Nie mamy tutaj typowej zagadki kryminalnej, ale raczej pokazanie emocji, w szczególności desperackich prób trzymania się nadziei na ratunek. Bardzo interesujące jest zobrazowanie ludzkich zachowań w ekstremalnych warunkach, w szczególności jak człowiek sam siebie potrafi oszukiwać byleby się trzymać tego promyka nadziei. Myślę, że to opowiadanie pokazuje, że warto wierzyć do końca. 


    W "Czarnym doktorze" znów wracamy do wątku kryminalnego. Pewien szanowany lekarz zostaje odnaleziony martwy w swoim domu. Okazuje się, że przed śmiercią bardzo dziwnie się zachowywał, a ponadto nic nie wiadomo o jego pochodzeniu. Kiedy o zabójstwo zostaje oskarżony niedoszły szwagier ofiary, sprawa okazuje się być nie tak prosta, jak się z początku wydawało. Tutaj mamy do czynienia z typową zagadką w stylu Sherlocka Holmesa - ofiara skrywająca tajemnice z przeszłości, dziwne morderstwo i ciekawe rozwiązanie. Myślę, że to idealne opowiadanie dla wielbicieli zagadek.


    Podobnie ma się sprawa w przypadku "Zaginionego pociągu specjalnego". Dwaj tajemniczy podróżni korzystają z podróży w specjalnym pociągu, który można zamówić ekstra, jeśli ma się do tego odpowiednie środki. Z początku wydaje się być wszystko w porządku, jednak pociąg minąwszy kolejną stację...znika bez śladu. Przez lata powstaje wiele teorii na ten temat, jednak dopiero pewne wyznanie pozwala rozjaśnić sprawę. Myślę, że jest to najlepsze opowiadanie o charakterze kryminalnym w tym tomie. Jest naprawdę godne Sherlocka Holmesa, z resztą jest w nim co do niego aluzja. Conan Doyle jest mistrzem właśnie tego typu zagadek. Zginąć może czyjś portfel, ale jak cały pociąg? I tutaj znów okazuje się, że jednak jest to możliwe, co pokazuje wielki kunszt autora. To opowiadanie bardzo mi się podobało, bo uwielbiam takie "holmesowe" zagadki, a poza tym przypominało mi trochę jedną ze spraw w grze o Sherlocku "Crime and Punishments", gdzie właśnie była zagadka zaginionego pociągu, a jest to jedna z moich ulubionych gier.


    Innym wciągającym opowiadaniem jest "Brazylijski kot". Pewien pogrążony w długach przyszły spadkobierca bardzo chętnie przyjmuje zaproszenie bogatego krewnego. Mężczyzna ów jest znany ze swojego zamiłowania do egzotycznych zwierząt - trzyma u siebie w domu m.in. pewien gatunek dzikiej pantery. Nasz bohater byłby bardzo zadowolony z tej wizyty, gdyby nie jedna rzecz - mianowicie dziwne i tajemnicze zachowanie pani domu. Mimo, że jest to opowiadanie, w którym właściwie nie ma żadnej tajemnicy - w pewnym momencie już wiemy o co tu chodzi, to jednak myślę, że bardzo przypomina najlepsze opowiadania o Sherlocku Holmesie. Myślę też, że tutaj Conan Doyle świetnie opisał grozę sytuacji i emocje człowieka, który staje oko w oko ze śmiercią.  


    "Brązowa ręka" to kolejna opowieść o charakterze nadprzyrodzonym. Mamy tu historię pewnego indyjskiego chirurga, którego prześladuje duch człowieka poszukującego swojej ręki. Bardzo lubię opowiadania Conan Doyle'a z wątkiem nadprzyrodzonym, ponieważ mają swój klimat. Tak jest też w tym przypadku - jest to kolejna klasyczna historia o duchach, które z jakiś powodów nie mogą zaznać spokoju, a do żyjących należy zadanie, aby im w tym pomóc.


    Bardzo ciekawym opowiadaniem jest też "Diabeł z bednarki". Kiedy statek kapitana Meldruma cumuje na pewnej stacji handlowej, jej agenci opowiadają mrożącą krew w żyłach historię. Od pewnego czasu z bednarki, czyli specjalnego budynku służącego z magazyn, w tajemniczych okolicznościach giną ludzie. Tubylcy unikają tego miejsca jak ognia, opowiadając niestworzone historie o diable, który tu grasuje. Jednak twardo stąpający po ziemi agenci nie wierzą w te bujdy i z pomocą kapitana postanawiają to sprawdzić. Nie wiedzą, że przyjedzie im stanąć oko w oko z prawdziwym koszmarem. Ta historia jest naprawdę świetna i powodująca ciarki. Cały czas zastanawiamy się jaki potwór czai się w mroku i wraz z bohaterami przeżywamy chwile grozy. Choć historia z początku wydaje się być z kategorii nadprzyrodzonych, to ma jednak dosyć racjonalne wytłumaczenia. Jednak to nie psuje nam odbioru - wręcz przeciwnie udowadnia, że na świecie istnieją prawdziwe potwory.


    "Opowieści przy ogniu" to naprawdę kawał dobrej literatury. Mamy tu bardzo różnorodne opowiadania - od tych kryminalnych, poprzez psychologiczne, aż do nadprzyrodzonych. Wszystko to w znakomitym stylu, z którego znany jest Conan Doyle. Wszystkie te historie naprawdę wciągają - większość z nich zaczyna się wielką tajemnicą, wręcz nieprawdopodobną zagadką, która potem zostaje racjonalnie wyjaśniona. Czyli coś bardzo z stylu Sherlocka Holmesa, którego uwielbiam. Wprawdzie wolę jak to detektyw rozwiązuje zagadkę, tutaj raczej tego nie ma, jednak uważam, że taka odmiana się przyda - zawsze to coś nowego. Trochę mało dla mnie było historii o charakterze nadprzyrodzonym - tutaj raczej by sugerował opowieści w tym stylu. Na szczęście pozostałe opowiadania są tak znakomite, że łagodzą poczucie niedosytu. Dużo mamy tutaj też psychologii, co jest też bardzo fascynujące i powoduje, że opowiadania są różnorodne oraz wielowątkowe. Oczywiście fantastyczną sprawą są też ilustracje, które nadają książce niesamowity klimat, dzięki czemu zupełnie inaczej się ją czyta. Myślę, że jest to książka nie tylko dla wielbicieli Sherlocka Holmesa. Każdy fan tajemnic znajdzie tu coś dla siebie. 



Bibliografia:
  1. A.Conan Doyle, Opowieści przy ogniu, Wydawnictwo CM 2023, można kupić np. tu:https://bonito.pl/produkt/opowiesci-przy-ogniu-wydanie-ilustrowane
                           
    
    

NATASHA PRESTON "PRAWDA CZY WYZWANIE"

    Dzisiaj kolejna powieść znanej pisarki thrillerów Young Adults Natashy Preston pt. "Prawda czy wyzwanie" . Muszę przyznać, że ...