czwartek, 16 listopada 2023

PANNA MARPLE POWRACA

   

    Agatha Christie jest dla mnie najlepszą pisarką wszechczasów i niedoścignionym wzorem jeśli chodzi o kryminały. Przeczytałam wszystkie jej książki chyba z milion razy, ale oczywiście nie mam dość. Kiedy ogłoszono, że powstaje kontynuacja przygód najbardziej znanego detektywa Christie, czyli Herkulesa Poirot, to bardzo mnie ta wieść ucieszyła. Mimo, iż wiedziałam że nie będzie to to samo, to jednak nie mogłam się doczekać spotkania z moim ulubionym detektywem. Niestety okazało się to być dużym rozczarowaniem, ponieważ według mnie przedstawiony detektyw był jedynie cieniem oryginalnego. Dlatego też kiedy przeczytałam, że ma powstać również kontynuacja przygód panny Marple, czyli drugiego najsłynniejszego detektywa Królowej Kryminałów, to moje obawy były już większe. Bałam się, że kolejna moja ulubiona postać zostanie zepsuta. Jednak tutaj sytuacja miała się trochę inaczej, ponieważ pannę Marple na warsztat postanowiło wziąć dwanaście niezależnych pisarek i stworzyć zbiór opowiadań. Pomyślałam, że dzięki temu może któreś trafi w moje gusta - zazwyczaj tak jest ze zbiorami opowiadań, że jedne podobają nam się bardziej, a inne mniej, jednak przy takim wyborze coś tam się zawsze znajdzie. Poza tym jestem wręcz fanatyczką powieści Agathy Christie, więc oczywiście nie mogłam sobie odmówić tej lektury. 
    Książka nosi tytuł "Panna Marple. 12 nowych historii". Tak więc mamy dwanaście opowiadań różnych autorek m.in. Ruth Ware, Leigh Bardugo, Lucy Foley, Karen M. McManus czy Val McDermid. Jak widać są tutaj znane nazwiska. Każda z autorek potraktowała pannę Marple na swój sposób oraz co było dla mnie pozytywnym zaskoczeniem, zrobiła to naprawdę dobrze. Muszę przyznać, że odetchnęłam z ulgą - nasza wszechwiedząca staruszka powróciła w o wiele lepszym stylu niż nasz wąsaty przyjaciel. Myślę, że wszystkie pisarki naprawdę przyłożyły się do tego niełatwego zadania, ponieważ kontynuować dzieło tak wielkiej autorki jak Agatha Christie jest nie lada wyzwaniem. Wiadomo jedne opowiadania podobały mi się bardziej, inne mniej, ale czuć tutaj ducha Królowej Kryminałów. Wszystkie opowiadania są ciekawe i wciągające tak, że nie nudziłam się ani przez chwilę. Chciałam napisać o tych, które najbardziej mi się podobały. 
    Najlepszym opowiadaniem w całym tomie jest moim zdaniem "Jadeitowa Cesarzowa" Jean Kwok. Panna Marple podróżuje luksusowym statkiem do Hongkongu. Zapoznaje się z jednym z pasażerów - panem Pangiem, który jednak wkrótce zostaje zamordowany. Ofiara podróżowała z córką i dziwną towarzyszką - Ciotką Wiarą, która uważana jest za czarownicę. Kobieta dziwnie się zachowuje, a obok ciała odnaleziono przedmioty, które według chińskich wierzeń przynoszą nieszczęście. Kiedy dochodzi do kolejnego morderstwa panna Marple bierze sprawy we własne ręce. Myślę, że to opowiadanie miało najlepszy klimat - statek na pełnym morzu, tajemnicze morderstwo, chińskie przesądy, przeszłość, która postanowiła wkroczyć w teraźniejszość. Intryga była bardzo dobrze skonstruowana i wciągająca. Tutaj naprawdę czułam obecność panny Marple, choć nie umiałam sobie wyobrazić jak ćwiczy tai chi 😁. 


    Świetne jest też opowiadanie Karen M. McManus pt. "Morderczy typ". Wnuczka Raymonda Westa Nicola spędza wakacje ze swoją przyjaciółką Dianą Westover. Jednak Diana ma problem - jej bogaty dziadek uważa, że rodzina chce go zamordować. Może nie byłoby w tym nic dziwnego - to często zdarza się u starszych osób, jednak ostatnio seniorowi rodu Westoverów przydarzają się dziwne wypadki. Kiedy dochodzi do morderstwa Nicola zwraca się o pomoc do ciotki swojego dziadka panny Marple, która mimo wieku nadal jest świetnym detektywem. Byłam bardzo ciekawa tego opowiadania, ponieważ na podstawie książki tej autorki nakręcono jeden z moich ulubionych ostatnio seriali "Ktoś z nas kłamie". I muszę przyznać, że opowiadanie bardzo mi się podobało. Wprawdzie narratorem i główną bohaterką jest Nicola, ale panna Marple jak zawsze "rozwala system" 😁. Poza tym widać, że nasza detektyw-amator będzie miała godną następczynię. Intryga była wspaniale skonstruowana, bardzo w duchu Agathy Christie z nutką nowoczesności. Osoba mordercy jest ciekawa i dosyć niespodziewana. Sama sprawa wciąga od pierwszych stron i powoduje, że chcemy więcej. Zdecydowanie jest to jedno z najlepszych opowiadań w tym tomie.


    Najbardziej jednak oczekiwałam na opowiadanie Ruth Ware, ponieważ jest to jedna z moich ulubionych pisarek. Nosi ono tytuł "Boże Narodzenie panny Marple" i opowiada historię pewnej zuchwałej kradzieży. Kiedy panna Marple wraz z rodziną spędza święta u państwa Bantrych, w tajemniczych okolicznościach giną cenne perły goszczącej także u nich pani Dashwood. Pułkownik Bantry jest skonsternowany kiedy podejrzenia padają na jego pracownika. Jednak w tym momencie do akcji wkracza panna Marple, która nie ma zamiaru pozwolić, aby coś złego przytrafiło się jej przyjaciołom. Jak zawsze nie zawiodłam się na jednej z moich ulubionych pisarek - Ruth Ware we wspaniały sposób wpasowała się w klimat powieści Królowej Kryminałów. Mamy tu typowo angielskie święta, ciekawą zagadkę i intersujące postacie. Wprawdzie nie ma tutaj morderstwa, ale i tak sprawa jest intrygująca. Opowiadanie to jest naprawdę fantastyczne i myślę, że samej Agacie Christie bardzo by się spodobało. 


   Dobrą robotę wykonała także Lucy Foley w swoim opowiadaniu pt. "Zło na prowincji". Panna Marple spędza czas w domu swojej koleżanki ze szkoły Prudence, kiedy dochodzi do zabójstwa dyrygentki miejscowego chóru. Wygląda na to, że kobieta była szantażowana i wiele osób miało motyw, żeby się jej pozbyć. Oczywiście jak zawsze niezawodna panna Marple postanawia złapać mordercę. To opowiadanie naprawdę mi się podobało, ponieważ jest ono w klasycznym, starym stylu. Panna Marple jest tutaj bardzo dobrze odwzorowana, a tajemnica wciągająca. Podobało mi się też to, że autorka podkreśliła jedno z głównych założeń Agathy Christie, że "natura ludzka jest wszędzie taka sama", a senna malownicza wieś może skrywać o wiele więcej niegodziwości, niż się miastowym przybyszom przyszłoby sobie wyobrazić. 


    Godne uwagi jest też opowiadanie Dredy Say Mitchell pt. "Śmierć na weselu". Panna Marple jest gościem na weselu siostrzenicy swojej przyjaciółki. Niestety dochodzi do wypadku i pewna młoda kobieta mdleje. Panna Marple wiedziona złym przeczuciem postanawia to sprawdzić. Ma obawy, że kobiecie przytrafiło się coś złego. To opowiadanie nawiązuje do jednej z moich ulubionych książek z panną Marple, czyli "Karaibskiej tajemnicy", co mnie bardzo ucieszyło. Poza tym sprawa jest naprawdę pomysłowa oraz ma ciekawy klimat - mimo, że rozgrywa się w Anglii, bardzo czuć w niej atmosferę Karaibów. Oprócz tego ciekawym zabiegiem jest wprowadzenie drugiego detektywa, również starszej pani. I rozwiązanie jest naprawdę interesujące. 



    Warto też zwrócić uwagę na opowiadanie "Drugie morderstwo na plebanii" Val McDermid. Kiedy na plebanii zostaje zamordowana była pokojówka panna Marple musi ponownie wkroczyć do akcji (pierwsze morderstwo na tej samej plebanii było zarazem pierwszą sprawą panny Marple). Kto chciałby skrzywdzić nikomu niewadzącą dziewczynę? Kiedy jednak wychodzi na jaw, że jej adorator umarł w podejrzanych okolicznościach, sprawa nabiera innego wymiaru. Czyżby obie te śmierci były ze sobą powiązane? Tutaj także mamy ciekawą zagadkę w klasycznym stylu. Myślę, że klimat powinien zadowolić każdego fana kryminałów - małe miasteczko, sekrety okolicznych mieszkańców, szantaż, mordercza intryga. Wszystko to jest bardzo dobrze ze sobą splecione, a nasza urocza staruszka znów daje popis swoich fantastycznych umiejętności.


    Muszę szczerze przyznać, że naprawdę ciężar spadł mi z serca. Widać pomysł, aby kontynuacją przygód panny Marple zajęły się różne autorki, był strzałem w dziesiątkę. Każda z pań pokazuje swoje indywidualne podejście, dzięki czemu nasza ukochana postać nabiera nowych barw. Ponadto widać, że autorki naprawdę przyłożyły się do swojego zadania i w ich opowiadaniach czuć ducha Królowej Kryminałów. Podoba mi się też to, że wszystkie te zagadki są w starym, klasycznym stylu i nie starano się ich na siłę unowocześnić. To właśnie m.in. było bolączką w kontynuacjach przygód Herkulesa Poirot - niepotrzebne rozwleczenie i dramatyzm, którego nie ma w książkach Christie. Ma być czysta, schludna zbrodnia, bez żadnych udziwnień, a dojściem do prawdy ma się zająć bystry i przenikliwy umysł. Dodatkowo intryga powinna być wciągająca, a akcja wartka, ale nie taka lecąca na łeb na szyję. I tutaj właśnie wszystko to jest. I oczywiście najważniejsze - panna Marple jest dalej panną Marple, co dla mnie było niezwykle ważne, ponieważ patrząc na kontynuację przygód Poirota i najnowsze filmy, których jest bohaterem, to przestał on być sobą, a ja postacie Agathy Christie właśnie takie pokochałam. Dlatego proszę o więcej panny Marple i mam także drugą prośbę - niech właśnie te pisarki zajmą się moim ukochanym wąsatym detektywem.

    Jeśli macie ochotę przeczytać o kontynuacji przygód Herkulesa Poirot serdecznie zapraszam: http://www.kryminalgrozatajemnica.com.pl/2023/04/synni-detektywi-herkules-poirot-czesc_20.html


Bibliografia:
  1. Panna Marple. 12 nowych historii, Wydawnictwo Dolnośląskie 2023, można kupić np. tu: https://www.empik.com/panna-marple-dwanascie-nowych-historii-opracowanie-zbiorowe,p1404434132,ksiazka-p



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

NATASHA PRESTON "PRAWDA CZY WYZWANIE"

    Dzisiaj kolejna powieść znanej pisarki thrillerów Young Adults Natashy Preston pt. "Prawda czy wyzwanie" . Muszę przyznać, że ...