piątek, 20 września 2024

TASHA CORYELL "LISTY MIŁOSNE DO SERYJNEGO MORDERCY"

 

        Hybristofilia (inaczej syndrom Bonnie i Clyde'a) - jak czytamy na Wikipedii, jest to zaburzenie, w którym preferowanym obiektem pożądania jest osoba, która popełniła przestępstwo, często to najpoważniejsze jak morderstwo. Zaburzenie to w większości dotyczy kobiet, które zazwyczaj przeżyły jakąś traumę np. były ofiarami nadużyć w dzieciństwie. O tym zaburzeniu jest bardzo ciekawy artykuł na stronie Doz.pl. Dowiadujemy się z niego, że psycholog sądowa Katherine Ramsland stworzyła listę powodów, dla których kobiety zakochują się w seryjnych mordercach, a są to m.in. przekonanie, że mogą go zmienić (bardzo częsta przypadłość u maltretowanych kobiet), chęć zwrócenia na siebie uwagi, czy kontrola mężczyzny (kobiety zawsze wiedzą, gdzie ten mężczyzna się znajduje). Znani seryjni mordercy jak Ted Bundy czy Richard Ramirez mieli tłumy fanek. Na naszym rodzimym gruncie najbardziej jest znana sprawa Anny, żony Mariusza Trynkiewicza. W popkulturze idealnym przykładem hybristofilii jest Harley Quinn, ukochana Jokera. Jest to oczywiście temat bardzo szeroki i budzący kontrowersje. O ile jeszcze można zrozumieć uczucie do kogoś, kto popełnił lżejsze przestępstwo (często ci ludzie potrafią poddać się resocjalizacji i zasługują na drugą szansę), to już ciężej fascynację kimś, kto dopuścił się straszliwych potworności. Jest to jednak naprawdę ciekawy temat pod kątem psychologicznym i myślę, że warto się nad nim pochylić. Dlatego też zainteresowała mnie dzisiaj omawiana książka, czyli "Listy miłosne do seryjnego mordercy" Tashy Coryell


    Hannah prowadzi przeciętne, nudne życie - ma niesatysfakcjonującą, niskopłatną pracę, wikła się w pozbawione uczuć, niestałe związki i nie realizuje swoich marzeń. Pewnego razu z nudów zagląda na forum poświęcone true crime, gdzie omawiana jest sprawa tajemniczych morderstw kobiet. Kiedy potencjalny zabójca siada na ławie oskarżonych, Hannah pod wpływem impulsu postanawia do niego napisać. William nie wygląda na seryjnego mordercę - to przystojny, inteligentny i odnoszący sukcesy prawnik. Kiedy mężczyzna niespodziewanie jej odpisuje, jest jednocześnie wystraszona i zafascynowana. Tak właśnie rozpoczyna się dziwny związek, który tym razem może zakończyć się dla Hannah czymś o wiele gorszym niż złamane serce. Czymś bardziej......zabójczym. 
    Myślę, że powinnam zacząć od tego, że ta książka była trochę inna, niż poprzednie z tego gatunku, które miałam okazję czytać. W tradycyjnych kryminałach, czy thrillerach jest zazwyczaj morderstwo, podejrzani, śledztwo i osoba, która je prowadzi. Tu też to wszystko jest, ale pokazane w nieco mniej tradycyjny sposób. Całą historię poznajemy z perspektywy Hannah, zwykłej, wydawałoby się mało ambitnej dziewczyny. Prowadzi ona nudne życie, które w ogóle jej nie satysfakcjonuje. Jeśli chodzi o związki, to umawia się z facetami, którzy mówiąc kolokwialnie mają ją gdzieś. Z jednej strony jako bohaterka jest irytująca - zachowuje się jakby nie tyle nie umiała, co nie chciało jej się czegoś zrobić ze swoim życiem. Z drugiej jednak strony wyłania się obraz dziewczyny strasznie niepewnej siebie, która w ogóle nie ma poczucia własnej wartości. Dlatego ci wszyscy mężczyźni źle ją traktują, bo ona sama ma o sobie niskie mniemanie. Forum o morderstwach jest dla niej pewnego rodzaju odskocznią - tam czuje się ważna i w końcu ma wrażenie, że robi coś istotnego. Zawsze lubiła pisać, dlatego też postanawia napisać do mężczyzny oskarżonego o bycie seryjnym mordercą - był to dla niej dreszczyk emocji, ucieczka od szarej codzienności. Nie spodziewała się, że odpisze, a jednak. I właśnie w tym momencie poznajemy Williama, czyli drugiego bohatera książki. Znamy go tylko z listów jakie pisze do Hannah oraz z tego jak przedstawiają go jego najbliżsi. I trzeba przyznać, że ma swój urok - dokładnie wie, co ma napisać kobiecie, żeby poczuła się wyjątkowa i umie trafić w jej czułe punkty. Dzięki niemu Hannah w końcu może poczuć się adorowana i że komuś na niej zależy. Czy to czyni go mordercą? Oczywiście, że nie - co najwyżej uwodzicielem 😉, Bardzo podobał mi się sposób w jaki autorka przedstawia dylematy głównej bohaterki - z jednej strony zdaje sobie sprawę z tego, że dowody przeciwko Williamowi są naprawdę mocne, z drugiej coś niesamowicie go do niego przyciąga. Co najciekawsze nie wierzy ślepo w jego niewinność - zdaje sobie sprawę z tego, że może być brutalnym mordercą i część jej jest tym zafascynowana i nawet ma się wrażenie, że jej to nie przeszkadza. Autorka naprawdę przekonująco pokazuje jej psychikę, dzięki czemu te wszystkie emocje przeżywamy wraz z nią. I oczywiście jest to w dużej mierze oburzające, jednak nie czyni to lektury mniej interesującą, wręcz przeciwnie.


    Mamy tutaj oczywiście śledztwo - nasza bohaterka jest takim detektywem-amatorem i chociaż prowadzi je dosyć nieudolnie, to i tak mamy ochotę poznać jego wyniki. Pozostałe postacie są też bardzo ciekawe, szczególnie rodzina Williama - jego brat i rodzice, którzy cały czas wyglądają jakby coś ukrywali. Jeśli chodzi o samą intrygę, to nie jest ona szczególnie skomplikowana, ale też myślę, że nie o to tutaj chodzi. Jest to bardziej thriller psychologiczny, gdzie mamy nacisk na emocje i głęboko skrywane pragnienia, a nie na przesłuchiwanie świadków, zbieranie dowodów itp. Dlatego też zakończenie nie wyrwało mnie z butów - spodziewałam się mniej więcej czegoś takiego, ale nie było ono złe. Cała książka naprawdę mnie wciągnęła i bardzo mi się podobała. Autorka potrafiła spowodować coś, co nieczęsto mi się zdarza - dłuższy czas po lekturze książki, jeszcze analizowałam ją w myślach. Myślę, że autorka w satysfakcjonujący sposób odpowiedziała na pytania, które sama zadała - co powoduje, że ludzie mają pociąg do rzeczy niebezpiecznych? Czy mroczna strona naszej natury wcale nie jest głęboko ukryta i potrzeba odpowiednich czynników, aby ujrzała światło dzienne, ale tak naprawdę zdajemy sobie z niej sprawę, ale udajemy, że tak nie jest? Czy zło jest o wiele bardziej powszechne, niż nam się wydaje? Naprawdę serdecznie polecam samemu się przekonać. 




Bibliografia:
  1. Wikipedia
  2. W.Babiec, Hybristofilia - na czym polega pociąg do przestępców, [w] Doz.pl: https://www.doz.pl/czytelnia/a17682-Hybristofilia__na_czym_polega_pociag_do_przestepcow
  3. T.Coryell, Listy miłosne do seryjnego mordercy, Grupa Wydawnictwo Kobiece, Białystok 2024, można kupić np. tu: https://www.empik.com/listy-milosne-do-seryjnego-mordercy-tasha-coryell,p1517593238,ksiazka-p lub tu: https://bonito.pl/produkt/listy-milosne-do-seryjnego-mordercy































































czwartek, 12 września 2024

KRÓLOWA NA TROPIE PO RAZ TRZECI, CZYLI "MORDERSTWO PO KRÓLEWSKU" S.J.BENNETT

 


    Dzisiaj kolejna książka S.J.Bennett o królowej Elżbiecie II w roli detektywa. Myślę, że rzadko zdarzają się książki, w których detektywem jest powszechnie znana osoba - często są to postacie fikcyjne. Ma to oczywiście swoje zalety - pisarz sam całkowicie decyduje jak jego postać ma wyglądać. W przypadku realnie istniejących ludzi jest trudniej, ponieważ są znani i ma się o nich pewne wyobrażenie. Tym bardziej jeśli jest to najbardziej znana monarchini na świecie. Jako, że "Morderstwo po królewsku" jest już trzecią częścią przygód królowej - detektyw, to już jesteśmy z tą postacią za pan brat. Jak bardzo wykreowana przez autorkę bohaterka odpowiada, że tak powiem oryginałowi, to już każdy musi ocenić sam. Jednak myślę, że z książki na książkę coraz lepiej ją poznajemy. Jak wypadła tym razem?
    Królowa Elżbieta miała w planach spędzić cudowne święta w swojej posiadłości w Sandringham. Niestety rodzinna sielanka zostaje zakłócona, kiedy nieopodal zostaje odnaleziona ludzka dłoń. Królowa ze zgrozą uświadamia sobie, że zna jej właściciela, a jest nim jej daleki krewny Edward St. Cyr. Choć mężczyzna słynął w okolicy z kontrowersyjnych zachowań, to nie wydaje się, aby ktoś mu życzył śmierci. Kiedy jednak ginie znajomy ofiary, a pracownica posiadłości zostaje potrącona przez samochód, królowa zdaje sobie sprawę, że śmierć jej kuzyna może mieć drugie dno. Dlatego też postanawia wziąć sprawy we własne ręce. 


    W "Morderstwie po królewsku" po raz kolejny mamy do czynienia z typową powieścią "cozy mystery" i właśnie to jest jej największą zaletą. Książka jest po prostu przyjemna i bardzo miło się ją czyta. Mimo, że traktuje o zbrodni, próżno szukać tutaj brutalności i krwawych opisów. Pod tym kątem bardzo przypomina klasykę kryminału, co ja osobiście uwielbiam. Podoba mi się tutaj osoba królowej, chyba nawet bardziej niż w poprzednich książkach. W tej części angażuje się ona intensywniej w śledztwo, a mniej zrzuca na swoją asystentkę Rozie. Myślę, że dzieje się tak dlatego, że zbrodnia dotyczy jej rodziny, dalekiej ale jednak. I muszę przyznać, że przesłuchiwanie świadków i podejrzanych idzie królowej naprawdę świetnie - w ogóle nie podejrzewają oni, że są przesłuchiwani. Jak już pisałam we wstępie, praktycznie każdy z nas znał królową Elżbietę, jednak jaka ona była naprawdę, to wie tylko jej rodzina. My znamy jedynie, że tak powiem wersję oficjalną. Jednak królowa przedstawiona przez S.J.Bennett bardzo mi się podoba - jest inteligentna, wyważona, pełna szacunku i pokory, nie daje się ponieść emocjom, ale też nie brak jej sprytu i odwagi. Lubię też oczywiście jej asystentkę Rozie, która również jest inteligentna i odważna, jednak w tej części jest jej trochę mniej, a książka na tym nie traci. Uwielbiam też postać księcia Filipa - ma świetne, sarkastyczne teksty. Mamy też więcej innych royalsów m.in. księżniczkę Annę i księcia (obecnie króla) Karola. I podoba mi się Anna - myślę, że w książce ma sporo z charakteru swojego ojca. Ogólnie uważam, że autorka naprawdę dobrze odrobiła swoją pracę domową i postacie sprawiają wrażenie autentycznych. Zdecydowanie są mocną stroną tej książki. Gorzej jednak jest z intrygą kryminalną. Tutaj jest ona dosyć prosta i przewidywalna - naprawdę łatwo się domyśleć o co chodzi. Nie jest to jakaś zawiła zagadka, nad którą musimy się sporo nagłówkować, choć nie brak wątków pobocznych, które mają zmylić trop. I tak, uważam że niektóre z nich oraz pewne opisy są zupełnie niepotrzebne. Może jedynym plusem jest to, że mamy do czynienia bardziej z ludzkim dramatem, niż z jakąś intrygą szpiegowską. Samo zakończenie nie wbija w fotel i jak mówiłam jest dosyć przewidywalne, jednak jest w nim mały wątek dotyczący samej królowej, który jest dosyć ciekawy. Nie oznacza to jednak, że ja w jakiś sposób tą książkę skreślam. Przeciwnie - bardzo przyjemnie mi się ją czytało. Czasem mam właśnie ochotę na takie "cozy mystery", czyli lekki kryminał, który gwarantuje mi po prostu relaks przy czytaniu. W tej roli książka naprawdę świetnie się sprawdza, dlatego też jeśli ktoś również ma na coś takiego ochotę, to serdecznie polecam. Ja na pewno sięgnę po kolejną. 





Bibliografia:
  1. S.J.Bennett, Morderstwo po królewsku. Jej Królewska Mość prowadzi śledztwo. Tom III, Grupa Wydawnictwo Kobiece 2024, można kupić np. tu: https://www.empik.com/morderstwo-po-krolewsku-jej-krolewska-mosc-prowadzi-sledztwo-tom-3-s-j-bennett,p1499862748,ksiazka-p lub tu: https://bonito.pl/produkt/jej-krolewska-mosc-prowadzi-sledztwo-tom-3-morderstwo-po-krolewsku
    

piątek, 6 września 2024

CHARLIE DONLEA "MARTWE SPOJRZENIE"

     

   Na Charliego Donlea trafiłam przypadkiem, kiedy przeglądałam w bibliotece e-booki do wypożyczenia. Wtedy rzuciła mi się w oczy książka pt. "Idealne morderstwo". I muszę przyznać, że była to naprawdę porywająca historia. Dlatego też sięgnęłam po pozostałe jego książki jak "Dom samobójców", o którym już pisałam. I wszystkie bardzo mi się podobały. Teraz przyszedł czas na najnowszą książkę tego autora, czyli "Martwe spojrzenie". Znając jego poprzednie książki, miałam co do niej spore wymagania. Jak to wyszło w rzeczywistości?
    Alexandra Quinlan dziesięć lat temu została jedyną ocalałą z masakry, w której zginęła cała jej rodzina. Policja zamiast szukać mordercy obwiniła właśnie ją. Mimo oczywistych dowodów jej niewinności, a tym samym uniewinnienia, jej życie zostało bezpowrotnie zniszczone. Teraz jako śledcza w kancelarii prawniczej, stara się pomagać innym ludziom. Jednak ma jeszcze jeden, najważniejszy cel - odnaleźć tego, który zabrał jej rodzinę. Kiedy sprawa zaginięcia, nad którą pracuje, okazuje się być powiązana z morderstwem jej rodziny, w Alexandrze odradza się nadzieja, że w końcu jest na właściwym tropie. Jednak nie wie jeszcze jak straszna jest sprawa, z którą przyjdzie jej się zmierzyć. 


    Na wstępie chciałam zaznaczyć, że książka była bardzo wciągająca i naprawdę mi się spodobała, miała jednak swoje wady. Ale od początku. W książce poznajemy historię Alexandry, niesłusznie oskarżonej o morderstwo swojej rodziny. Składa się ona z kilku etapów - na początku morderstwo i proces, później próby radzenia sobie z nową, brutalną rzeczywistością oraz współczesne śledztwo. Myślę, że jest to bardzo dobry zabieg, bo dzięki temu zgłębiamy historię stopniowo i mamy ochotę na więcej. Intryga jest dobrze skonstruowana - sprawa jest interesująca, mamy kilka ciekawych zagadek i tajemnic z przeszłości. Jednak tutaj pojawia się zgrzyt - ta sprawa nie jest bardzo tajemnicza i wbijająca w fotel. Dosyć łatwo można się domyśleć kto za tym wszystkim stoi. I owszem jest to szokujące, jednak nie bardzo zaskakujące. Wydaje mi się, że w innych książkach tego autora zakończenia były bardziej wgniatające w fotel. Co jednak ważne w książce podjęte są bardzo ciężkie, ale warte podjęcia tematy. Jedna z historii bardzo przypomina słynną sprawę Jeffreya Epsteina i wykorzystywanych przez niego nieletnich dziewczyn. To bardzo dobrze, że są poruszane takie tematy - nikt nie powinien pozostać bezkarny, mimo że stoją za nim znane osobistości. Druga sprawa też jest bardzo ważna i stanowi przestrogę - mężczyźni wykorzystywali kobiety wcześniej wsypując im narkotyki do drinków. Bardzo trzeba na to uważać. 


    Jeśli chodzi o postacie to tutaj jest naprawdę plus - rzadko się zdarza żeby główna bohaterka mnie nie irytowała, a tu właśnie tak było. Bardzo mi się podobało jak autor pokazał jej zmagania po śmierci rodziny. Była tylko siedemnastoletnią dziewczyną, a musiała się zmierzyć nie tylko ze straszną stratą, ale też z okrutnymi oskarżeniami. Jej dotychczasowe życie zostało bezpowrotnie utracone, a na dodatek mimo uniewinnienia wielu ludzi dalej ją oskarżało. Przez to musiała uciekać, a jak widomo nie można uciec od samego siebie, a przeszłość prędzej czy później dopadnie każdego. Jednak mimo tych strasznych przeżyć Alexandra się nie załamała - postanowiła się nie poddawać i znaleźć cel w życiu, czyli pomoc innym oraz odnalezienie mordercy rodziny. Nie wiemy za dużo o naszej bohaterce sprzed tych wydarzeń, więc nie jesteśmy w stanie określić jaką przeszła przemianę. Jednak jej zachowanie w trakcie napaści wskazuje, że od zawsze była mądrą i odważną młodą kobietą i myślę, że właśnie z taką bohaterką chcemy się utożsamiać. Fajnym bonusikiem było też pojawienie się znanego z innych książek Donlea psychologa Lane'a Phillipsa - choć był z nami na krótko, to jednak jego wkład w odkrycie mordercy był naprawdę znaczny. I właśnie jeśli chodzi o mordercę to tutaj autor po części daje nam czytelnikom twardy orzech do zgryzienia, jeśli chodzi o jego motywacje. Pozostałe postacie może nie są barwne, ale są całkiem dobrze przedstawione. 
    Do czego tutaj bym się jeszcze przyczepiła? Trochę za dużo niepotrzebnych scen i opisów, które mało co wnosiły do fabuły i powodowały u mnie pewne zniecierpliwienie. Jednak nie było tego aż tak dużo, żeby książka w jakiś sposób mnie odrzucała. Dlatego też uważam, że książka była dobra - ma ciekawą fabułę, porusza ważne tematy, pokazuje walkę o własne życie po tragedii, ma dobrze skonstruowane postacie i jest naprawdę wciągająca. Serdecznie polecam. 


    Jeśli macie ochotę poczytać o innej książce Charliego Donlea w stylu dark academia serdecznie zapraszam: http://www.kryminalgrozatajemnica.com.pl/2024/05/dark-academia-czesc-v-niebezpieczna.html

    

    Bibliografia:
  1. C.Donlea, Martwe spojrzenie, Grupa Wydawnicza Filia, Poznań 2024, można kupić np. tu: https://www.empik.com/martwe-spojrzenie-donlea-charlie,p1499863862,ksiazka-p lub tu: https://bonito.pl/produkt/martwe-spojrzenie

YRSA SIGURÐARDÓTTIR "ZNIKĄD POMOCY"

        Jak już wiele razy wcześniej mi się zdarzyło, na książki Yrsy Sigurðardóttir (islandzkiej pisarki) trafiłam przypadkiem. Pierwszą je...