czwartek, 28 listopada 2024

NAJLEPSZE OPOWIADANIA NA DŁUGIE ZIMOWE WIECZORY, CZYLI ZBRODNIE ZIMOWĄ PORĄ AGATHA CHRISITE

 

            Skoro mamy już prawie zimę, to myślę że warto podkreślić atmosferę (bo co innego nam pozostaje, jeśli nie mieszkamy na Hawajach 😁). Ja w tym roku bardzo chciałabym poczuć atmosferę Świąt, ponieważ nie zawsze mi się to w pełni udawało. Poza tym ozdoby świąteczne w sklepach już od wczesnej jesieni zupełnie w tym nie pomagają. Dlatego też chyba trzeba wprowadzić się w klimat Świąt w inny sposób. Dla mnie niezawodnym rozwiązaniem na wszystkie problemy są książki, a najlepszymi na świecie są oczywiście książki Agathy Christie. Idealną książką wprowadzającą w odpowiedni klimat będzie zbiór opowiadań "Zbrodnie zimową porą". Mamy tu dwanaście historii zaczerpniętych z różnych zbiorów. Jest tutaj także wstęp pochodzący z autobiografii Królowej Kryminałów, w którym opisuje ona swoje własne Święta i które jak wynika z opisu, były naprawdę fantastyczne i do pozazdroszczenia. Dlatego wejdźmy razem w zimową atmosferę. 
     Jedna jedyna porażka najlepszego detektywa na świecie, czyli Herkulesa Poirot przedstawiona jest w opowiadaniu "Bombonierka". Chociaż trzeba podkreślić, że porażka to za duże słowo, ale tak właśnie opisuje tą sprawę sam wielki detektyw. Tym razem bada on sprawę śmierci znanego belgijskiego posła, która z pozoru w ogóle nie wygląda na morderstwo. Jednak nawet najlepszy na świecie detektyw nie wie, że przyjdzie mu się zmierzyć z niezwykłym przeciwnikiem. Myślę, że to był świetny pomysł ze strony samej autorki, aby pokazać, że nawet Herkules Poirot jest człowiekiem i zdarzają mu się wpadki. W tym opowiadaniu bardzo dobitnie jest pokazane, że prostota zbrodni może sprowadzić na manowce nawet najgenialniejszego detektywa. Chyba my wszyscy fanatycy kryminałów cierpimy na tę przypadłość - często doszukujemy się zawiłych i zaskakujących intryg tam gdzie ich nie, ponieważ jest to dla nas oczywiście o wiele ciekawsze.


      Moja ulubiona pani detektyw, czyli panna Marple jest narratorką opowiadania pt. "Tragiczne Boże Narodzenie". Kiedy panna Marple spędza Święta w pensjonacie Keston SPA dochodzi do tragedii - młoda mężatka zostaje zamordowana. Inteligentna staruszka od razu podejrzewa jej męża, jednak nie ma cienia dowodu, a kto uwierzy w słowa starszej pani. Nie zamierza jednak się poddawać i za wszelką cenę dąży do sprawiedliwości. To opowiadanie pochodzi z mojego ulubionego zbioru z panną Marple, czyli "Trzynaście zagadek". Kilku znajomych spotyka się co wtorek. Jedno z nich opowiada zagadkę kryminalną, a pozostali próbują ją rozwiązać. I oczywiście od razu można się domyśleć kto bije ich wszystkich o głowę. Szczerze to marzy mi się coś takiego, aby opowiadać sobie kryminalne i straszne historie przy kominku. To opowiadanie jest bardzo klimatyczne i choć od razu wiemy kto jest mordercą, to sposób popełnienia zbrodni jest dla nas całkowitą zagadką i jak to u Agathy Christie bywa, potrafi totalnie zaskoczyć. 


      Akcja opowiadania pt. "Nadchodzi pan Quin", dzieje się w Sylwestra. Grupa znajomych wspomina stare czasy, a przede wszystkim samobójstwo swojego przyjaciela Dereka Capela. Za sprawą pojawienia się tajemniczego przybysza - pana Quina, wszyscy obecni zaczynają mieć wątpliwości, czy poznali prawdziwą wersję wydarzeń. To opowiadanie ma przede wszystkim fantastyczny klimat - stary dom na odludziu, zagadkowa śmierć poprzedniego właściciela, sylwestrowa noc przy kominku, pojawienie się tajemniczego przybysza. Moim zdaniem nie trzeba nic więcej. Opowiadania z panem Quinem są naprawdę wyjątkowe, gdyż nie wiadomo kim on naprawdę jest i skąd się wziął. Dzięki temu mamy nie tylko świetną zagadkę kryminalną, ale też wspaniałą atmosferę niesamowitości. 


         Mrocznej atmosfery angielskich wrzosowisk możemy doświadczyć w opowiadaniu "Tajemnica Hunter's Lodge". Do Herkulesa Poirot zgłasza się klient, którego wuj został zamordowany. Jako, że słynny detektyw jest chory, zastępuje go jego najlepszy przyjaciel kapitan Hastings, który chce udowodnić swoją wartość. Nie wie jednak z jak trudną sprawą przyjdzie mu się zmierzyć. Tym razem poznajemy sprawę z perspektywy kapitana Hastingsa, co jest bardzo ciekawym doświadczeniem, gdyż nie jest on genialnym detektywem, ale normalnym człowiekiem, który jednak bardzo się stara. Bardzo podobał mi się opis krajobrazu w jakim znajdowała się posiadłość Hunter's Lodge. Agatha Christie nigdy nie przesadzała z opisami przyrody, ale były jednak one zawsze na tyle sugestywne, że pobudzały wyobraźnię. Bardzo bym chciała zobaczyć słynne angielskie wrzosowiska - muszą być bardzo piękne, a jednocześnie mroczne i tajemnicze. Oczywiście wielki plus za genialną zagadkę kryminalną, którą Poirot potrafił rozwiązać nie ruszając się z domu. 


     Wyróżniającym się opowiadaniem jest "Metamorfoza Edwarda Robinsona". Tytułowy bohater to przeciętny Anglik - zachowawczy, ułożony, trochę podporządkowany swojej dziewczynie, jednak marzący o wielkich przygodach. Kiedy postanawia zaszaleć i kupić sobie ekstrawagancki samochód, nie ma pojęcia, że ten wybór będzie miał swoje konsekwencje. Nie jest to opowiadanie typowo kryminalne, bardziej przygodowy suspens. Jednak dzięki temu stanowi miłą odskocznię. Myślę, że każdy z nas po części jest takim Edwardem Robinsonem - na co dzień borykamy się ze zwykłymi problemami jak dom, praca, zakupy itp. jednak kiedy sięgamy po fascynującą lekturę zanurzamy się w zupełnie innym świecie, pełnym przygód, tajemnic i ekscytacji. Często marzymy o oderwaniu od szarej rzeczywistości. Czy jednak możliwym jest przeżycie prawdziwej przygody?


          Idealnego świątecznego klimatu doświadczymy w opowiadaniu "Bożonarodzeniowa przygoda". Kiedy Herkules Poirot spędza Święta u znajomych dostaje dziwną wiadomość: "Nie jedz puddingu". Słynny detektyw zaczyna poważnie się martwić - czyżby jedzenie było zatrute? Czy ktoś dybie na jego życie? Wkrótce okazuje się, że błaha z pozoru sprawa, tak naprawdę stanowi poważne przestępstwo. To opowiadanie jest interesujące nie tylko ze względu na genialną jak zwykle zagadkę kryminalną, ale też na przekrój angielskich bożonarodzeniowych zwyczajów, a przynajmniej takich za czasów Królowej Kryminałów. Autorka skorzystała z własnych doświadczeń i muszę przyznać, że bardzo mi się one podobają. Są trochę różne od naszych rodzimych, jednak wiele rzeczy jest podobnych. Myślę, że to bardzo ważne aby pielęgnować tradycje, tym bardziej takie na Boże Narodzenie, które jest jednym z najważniejszych świąt. Bardzo bym chciała spróbować prawdziwego angielskiego puddingu, ale jadłabym go bardzo powoli 😁.


        Myślę, że ta książka idealnie podkreśla zimowy klimat. Chyba nie ma niczego lepszego niż zanurzenie się w ciekawą lekturę leżąc pod kocykiem z kubkiem ciepłej herbaty. Ta książka właśnie mi się z tym kojarzy - klimatycznymi angielskimi cottage, rezydencjami na wrzosowiskach, które są na odludziu, świąteczny stół pełen wspaniałych dań, wygrzewanie się przy kominku i oczywiście tajemnicza zbrodnia. Tak bardzo kocham książki Agathy Christie nie tylko dlatego, że są dla mnie sentymentalne, ale też właśnie dlatego, że przenoszą mnie do innego, cudownego świata. Do tego intryga tworzona przez Królową Kryminałów zawsze jest na najwyższym poziomie i niezwykle wciąga. Książka ma też piękną, klimatyczną okładkę. Dlatego też myślę, że nie ma lepszej lektury na długie, zimowe wieczory. 

    

    Bibliografia:
  1. A.Christie, Zbrodnie zimową porą, Wydawnictwo Dolnośląskie 2020, można kupić np. tu: https://www.empik.com/zbrodnie-zimowa-pora-christie-agatha,p1246876635,ksiazka-p lub tu: https://bonito.pl/produkt/zbrodnie-zimowa-pora-3


    


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

BIBLIOTEKA GROZY - MARJORIE BOWEN "DUCHY KOBIET"

            Dzisiaj kolejna część jednej z moich ulubionych serii, czyli Biblioteki Grozy. Jest to książka Marjorie Bowen pt. "Duchy k...