Myślę, że dla wielbicieli kryminałów oczywistym jest, że królowa Elżbieta II była detektywem. Nie szkodzi, że tylko w książkach S.J.Bennett. Ważne, że najsłynniejsza monarchini, która niestety już odeszła, nadal nam w pewien sposób towarzyszy. I nie mówię tylko o kryminałach, w których jest bohaterką, ale też o pamięci ludzi, dla których była ikoną. Na kartach książek S.J.Bennett królowa z powodzeniem wciela się w rolę detektywa-amatora i ma do czynienia z najróżniejszymi zbrodniami. Jest to seria pt. "Jej Królewska Mość prowadzi śledztwo" i reprezentuje gatunek "cozy mystery", czyli takich lżejszych kryminałów. Tym razem mamy do czynienia z pierwszą sprawą Jej Wysokości.
Jest rok 1957 r. W domu znanego dziekana zostają odnalezione zwłoki dwóch osób - mężczyzny i kobiety. Oboje zostali zamordowani, a kobieta była ubrana w diamentową tiarę, która miała wartość historyczną. Tymczasem królowa przebywa z wizytą we Francji i tam okazuje się, że ktoś próbuje sabotować jej poczynania. Poza tym wkrótce zaczynają roznosić się plotki, że w tajemnicze morderstwa zamieszany jest Klub Artemidy, do którego należy książę Filip. Dlatego też królowa postanawia wziąć sprawy we własne ręce i wraz z asystentką Joan McGraw, która w czasie wojny była związana ze słynnym ośrodkiem łamania szyfrów Bletchley Park, wpada na trop nie tylko mordercy, ale także skomplikowanego spisku.
Kiedy rozmyślam nad tą książką, to przychodzi mi do głowy, że chyba ta część podobała mi się najbardziej. Jest to spowodowane tym, że ja uwielbiam klasyczne kryminały, a ten właśnie w największym stopniu przypomina kryminał retro. Akcja dzieje się w roku 1957 i mamy tutaj sporo wątków historycznych. Autorka bardzo dobrze czuje się w realiach epoki i widać, że przygotowała się do napisania tej książki. Szczególnie moim zdaniem na uwagę zasługuje to, że akcja osadzona jest w czasie, kiedy od zakończenia drugiej wojny światowej minęło dopiero dwanaście lat. Dlatego też wydarzenia te cały czas są żywe w pamięci ludzi, co będzie miało znaczenie w przebiegu fabuły. Podobało mi się to, że autorka podkreśliła jak duży wpływ ta straszna tragedia jaką niewątpliwie była wojna, miała na ludzi w tamtych czasach. Wielu zbrodniarzy wojennych uciekło i uniknęło kary, mimo że służby nie ustawały w wysiłkach, aby wszystkich doprowadzić przed oblicze sprawiedliwości.
Oprócz tego ciekawa jak zwykle jest postać Królowej Elżbiety. Poznaliśmy ją jako starszą panią rozwiązującą zagadki kryminalne. Teraz jest młodą kobietą, która dopiero niedawno objęła rządy i próbuje się w tym wszystkim odnaleźć. Jak wiadomo ojciec Królowej umarł dość niespodziewanie i to zburzyło całe dotychczasowo spokojne życie Elżbiety. Tutaj też jest to ciekawie przedstawione. Jednak widać, że tak naprawdę Królowa dużo się nie zmieniła - już wtedy była bardzo rozsądna, wyważona i opanowana. I oczywiście ciągnęło ją do rozwiązywania różnych zagadek. W tym tomie łączy siły z Joan McGraw, tak jak później z Rozie Oshodi. I chyba Joan przypadła mi do gustu bardziej niż Rozie. Może stało się tak dlatego, że pracowała w słynnym Bletchley Park, co jest dla mnie bardzo fascynującym tematem. Dla przypomnienia był to ośrodek łamania szyfrów w czasie drugiej wojny światowej, gdzie zajmowano się m.in. sławną Enigmą. O tym ośrodku pisałam już przy okazji postu o serialu "W kręgu zbrodni", gdzie jego bohaterki właśnie tam pracowały. Joan bardzo mi je przypomina. Poza tym jest to inteligenta i odważna kobieta, która nie bała się zaryzykować swoją karierę i sprzeciwić się swoim przełożonym, ponieważ uważała to za słuszne. Dlatego też widać, że dużo łączy ją z Królową i stanowią świetny team. Jeśli chodzi o pozostałe postacie to niezmiennie uwielbiam księcia Filipa z jego ciętym językiem.
Inną kwestią jest intryga kryminalna, co do której mam mieszane uczucia. Z jednej strony dokonana zbrodnia wydaje się być zagadkowa i skomplikowana, a jej rozwiązanie jest dosyć ciekawe, choć nie wyrywa z butów. Tajemnicze morderstwo, piękna tiara, z którą związana jest krwawa historia, sabotażysta kryjący się na widoku. Do tego Klub Artemidy - cały czas zastanawiamy się, czy to zwyczajna organizacja, czy kryje się za tym coś więcej. To brzmi naprawdę interesująco. Jednak z drugiej strony ta książka zdaje się cierpieć na tą samą dolegliwość co poprzednie - za dużo zbędnych opisów. Mogłaby być o połowę krótsza i też byłoby w porządku, a nawet lepiej, bo w pewnym momencie robi się to trochę nurzące. Podejrzewam, że autorka chciała być dokładna i pewne rzeczy opisywać szczegółowo, ale nie jest to w ogóle potrzebne. Chyba, że ktoś lubi takie przydługawe opisy - ja osobiście jednak wolę konkret. Oczywiście nie twierdzę, że ta książka jest zła, wręcz przeciwnie podobała mi się. Lubię książki z tej serii, ponieważ są to bardzo przyjemne kryminały, a pomysł zrobienia z najsłynniejszej na świecie monarchini detektywa, uważam za naprawdę ciekawy. Dlatego też jest jest to idealna pozycja dla osób lubiących royalsów i lekkie kryminały. Jest to idealna odskocznia od ciężkich książek, dlatego też warto się zapoznać.
Jeśli macie ochotę poczytać o poprzednich książkach z tej serii serdecznie zapraszam: http://www.kryminalgrozatajemnica.com.pl/2024/04/krolowa-na-tropie-czyli-tajemnica.html , http://www.kryminalgrozatajemnica.com.pl/2024/07/krolowa-na-tropie-po-raz-drugi-czyli.html , http://www.kryminalgrozatajemnica.com.pl/2024/09/krolowa-na-tropie-po-raz-trzeci-czyli.html
Bibliografia:
- S.J.Bennett, Śmierć w diamentach. Jej Królewska Mość prowadzi śledztwo. Tom IV, Grupa Wydawnictwo Kobiece 2024, można kupić np. tu: https://www.empik.com/smierc-w-diamentach-jej-krolewska-mosc-prowadzi-sledztwo-tom-4-s-j-bennett,p1537869500,ksiazka-p lub tu: https://bonito.pl/produkt/jej-krolewska-mosc-prowadzi-sledztwo-tom-iv-smierc-w-diamentach-jej
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz