I oto w końcu nadszedł tak długo wyczekiwany przeze mnie moment - premiera najnowszej książki jednego z moich ulubionych pisarzy, mianowicie Rileya Sagera. Jest on autorem naprawdę znakomitych thrillerów, które mają nie tylko fantastyczny klimat, ale też niesamowite zwroty akcji. Nawet nie umiem opisać jak bardzo uwielbiam jego książki. Dlatego też byłam bardzo podekscytowana myślą o najnowszej pozycji i nie mogłam się jej doczekać. Jak pan Sager sprawił się tym razem?
Kiedy Ethan miał dziesięć lat jego najlepszy przyjaciel Billy zaginął bez śladu. Obaj nocowali w namiocie na podwórku pod domem Ethana. Kiedy chłopiec obudził się rano okazało się, że namiot został przecięty, a Billego nigdzie nie ma. Mimo intensywnych poszukiwań nie udało się trafić na żaden jego ślad. Teraz po trzydziestu latach Ethan wraca do domu rodzinnego. Z powodu traumy cierpi na bezsenność, jednak dzięki temu zaczyna dostrzegać niepokojące rzeczy, które dzieją się w nocy - cały czas wyczuwa czyjąś obecność. W końcu zauważa sygnały, które znali tylko on i Billy. Czyżby jego najlepszy przyjaciel jednak żył? Jeśli nie, to kto go prześladuje? I dlaczego? Czyżby rozwiązanie zagadki tkwiło o wiele bliżej, niż mu się wydawało?
Ten opis brzmi naprawdę fantastycznie, prawda? I tak właśnie jest na początku - mamy typowy "sagerowski" klimat. Przenosimy się do roku 1994 i małego, spokojnego osiedla, gdzie wszyscy się znają i absolutnie nikt nie czuje się zagrożony. Jest to mała, zamknięta społeczność, która wydaje się boleśnie prozaiczna - zadbane domki, mężowie wychodzący do pracy, kobiety zajmujące się domem i dziećmi, okazjonalnie urządzane są sąsiedzkie imprezy. Ten idylliczny obrazek burzy tragiczne wydarzenie - ginie bez śladu dziesięcioletni chłopiec. To powoduje nie tylko strach, ale też atmosferę wzajemnych oskarżeń. Choć nikt nie chce powiedzieć tego głośno, sprawca z zewnątrz jest mało prawdopodobny - byłoby niezwykłym zbiegiem okoliczności, gdyby na to zamknięte osiedle przypadkowo trafił szaleniec i uprowadził chłopca, o którym wątpliwe żeby wiedział, że tam będzie. Oprócz tego dochodziła jeszcze jedna kwestia i to właśnie najciekawsza - nieopodal znajdował się Instytut Hawthorne'a, o którym krążyły legendy, ponieważ nikt tak naprawdę nie wiedział czym się tam zajmowano.
Równocześnie mamy czasy współczesne, kiedy Ethan wraca do rodzinnego domu, a tragedia sprzed lat nie daje mu spokoju. Bardzo często miewa sen, w którym widzi Billego i dlatego też postanawia za wszelką cenę dowiedzieć się prawdy. Wtedy zaczynają dziać się dziwne rzeczy - światła uruchamiają się samoistnie, mimo że nikogo nie ma w pobliżu, na jego podwórku ktoś podrzuca piłkę, tak jak kiedyś robił to jego najlepszy przyjaciel, a niektórzy ludzie zachowują się jakby coś ukrywali. Mamy tutaj typową dla tego autora atmosferę grozy, jakbyśmy czytali horror nie thriller - coś podobnego czułam czytając "Wróć przed zmrokiem" i "Zamknij wszystkie drzwi". Przyznam szczerze, że jako wielka fanka horrorów uwielbiam tego typu zabiegi. Podobnie sprawa się ma z tajemniczym Instytutem Hawthorne'a. Czym był tak naprawdę - siedzibą sekty, miejscem tajnych eksperymentów, zwykłą placówką badawczą? Tajemnicę podsycają zdjęcia, które udaje się odnaleźć głównemu bohaterowi i które są naprawdę niepokojące. Dodatkowo zaginięcie Billego to nie jedyna tragedia, która spotkała to małe osiedle - rok wcześniej jeden z nastolatków przedawkował narkotyki. Ale czy na pewno? Czy te sprawy są jakoś powiązane? Cały czas zastanawiamy się gdzie leży prawda. I jak zwykle to niesamowicie wciąga. Ciężko było mi się od tej książki oderwać.
Jednak tak mniej więcej w trzech czwartych książki dzieje się coś dziwnego - przynajmniej takie jest moje zdanie. Riley Sager przestaje być Rileyem Sagerem. Autor przyzwyczaił nas do niesamowitych zwrotów akcji - takich, przy których przecieraliśmy oczy ze zdumienia. Oczywiście niektórzy zarzucali mu zbytnią sensacyjność, jednak mnie to osobiście nie przeszkadzało, a nawet wręcz przeciwnie - rzadko ktoś jest w stanie mnie zaskoczyć. Tutaj jednak autor zdecydował się na całkowicie bezpieczne rozwiązanie, którego po części można się domyśleć i które w ogóle nie wyrywa z butów. Owszem jest jeden motyw typowy dla niego, ale moim zdaniem to za mało. Także zakończenie jest bardziej przykre, niż sensacyjne. I tu jest właśnie minus tej książki - Sager zaskoczył mnie tym, że mnie nie zaskoczył, że się tak pokrętnie wyrażę. Naprawdę chciałam podskoczyć ze zdumienia i emocji, a tu w ogóle tego nie było i przyznaję, że czuję się nieco rozczarowana. Nie wiem, czy jego wydawca, czy agent kazali mu się hamować? Może uznali, że te jego zakończenia są zbytnio naciągane? Nie wiem, ale moim zdaniem taki był właśnie ich urok. Nie mogę jednak powiedzieć, że książka mi się nie podobała - historia była świetnia, fantastycznie jak zwykle opowiedziana, miała wiele interesujących kwestii. Jednak moim zdaniem można z tego było wycisnąć dużo więcej. Trochę szkoda, ale i tak uważam, że książkę naprawdę warto przeczytać - to jest moje osobiste zdanie i na pewno znajdą się osoby, którym takie rozwiązanie przypadnie do gustu. Może ja jestem zbyt złakniona ekstremalnych wrażeń 😀. Tak czy siak naprawdę warto przekonać się samemu.
Jeśli macie ochotę poczytać o innych książkach Rileya Sagera to serdecznie zapraszam: http://www.kryminalgrozatajemnica.com.pl/2023/02/riley-sager-nowy-krol-thrillerow.html , http://www.kryminalgrozatajemnica.com.pl/2023/11/riley-sager-tylko-ona-zostaa.html
Bibliografia:
- R.Sager, W środku nocy, Grupa Wydawnictwo Kobiece, Białystok 2025, można kupić np. tutaj: https://www.empik.com/w-srodku-nocy-sager-riley,p1579173670,ksiazka-p, tutaj: https://bonito.pl/produkt/w-srodku-nocy lub tutaj: https://www.swiatksiazki.pl/w-srodku-nocy-7420979-ksiazka.html