czwartek, 15 września 2022

BIBILIOTEKA GROZY - H.P.LOVECRAFT "CIEŃ SPOZA CZASU"

 


    Dziś chciałam zająć się najnowszą pozycją Biblioteki Grozy Wydawnictwa C&T, czyli książką H.P.Lovecrafta "Cień spoza czasu". Myślę, że tego znakomitego mistrza weird fiction nie trzeba nikomu przedstawiać. Tym razem jest to zbiór opowiadań, z których większość (a może nawet wszystkie) została już wcześniej wydana, ja jednak nie posiadam wszystkich dlatego też oczywiście zdecydowałam się na zakup. Ponadto cieszę się, że mogłam sobie parę z nich odświeżyć. Książka składa się z dziesięciu opowiadań, w tym najbardziej znanych jak "Zeznanie Randolpha Cartera" czy "Model Pickmana". Ja chciałabym się skupić na tych, których nie czytałam oraz tych, których treść miałam ochotę sobie przypomnieć. Jednym z moich ulubionych opowiadań Lovecrafta są "Szczury w murach". 
    Bohaterem opowiadania jest potomek starego rodu de la Poer. Jego syn zginął na wojnie, ale wcześniej zaprzyjaźnił się z Edwardem Norrysem, którego stryj był obecnym właścicielem dawnej rezydencji rodu de la Poer. Nasz bohater postanawia odkupić zrujnowaną posiadłość i przywrócić ją do świetności. Przy okazji dowiaduje się, że o tym miejscu krążą przerażające opowieści i okoliczni wieśniacy unikają go jak ognia. Sam ród uważany jest za przeklęty - przodek narratora Walter uciekł do Stanów po tym jak dokonał rzezi na własnej rodzinie, która z resztą była odpowiedzialna za przeprowadzanie mrocznych rytuałów. Jednak bohater opowiadania nie wierzy w te opowieści, póki w nowo wyremontowanym domu nie zaczyna słyszeć dziwnych dźwięków dochodzących zza ścian. Wkrótce też odkrywa tajemniczą kryptę, w której prawdopodobnie składano ofiary. Pytanie tylko czy będzie on gotowy na to co kryje w sobie mroczna rezydencja? Myślę, że twórczość Lovecrafta można podzielić na dwie kategorie: pierwsza proponuje nam wędrówkę po nieznanych krainach i miejscach o kosmicznych wręcz właściwościach. Druga zaś pokazuje głęboko skrywane tajemnice, nienazwaną grozę i czający się w ciemności obłęd. Opowiadanie "Szczury w murach" należy do tej drugiej kategorii. Nie mamy tutaj typowego nawiedzenia - bardziej zło tak głęboko zakorzenione, że nie ma od niego ucieczki, tak jak od własnych więzów krwi. Lovecraft jak zawsze potrafi w genialny sposób wpływać na lęki czytelnika - kto by się nie bał słysząc w środku nocy skrobanie za ścianą przywodzące na myśl hordę wygłodniałych szczurów. Dla fanów mistrza weird fiction jest to pozycja obowiązkowa.


    Kolejnym świetnym opowiadaniem, którego akurat wcześniej nie czytałam jest "Głuchy, niemy i ślepy" napisane wspólnie z C.M. Eddym jr. Przedstawia ono historię poety Richarda Blake'a, który w wyniku wojny stał się całkowicie odcięty od świata - był głuchy, niemy i ślepy. Jednak jego umysł nadal pozostawał aktywny - poeta interesował się podaniami i ludowymi opowieściami, co było tym bardziej wytłumaczalne, że mieszkał w dawnej posiadłości Tannerów, którzy byli podejrzewani o uprawianie czarnej magii. Blake mieszkał w rezydencji wraz ze swoim służącym Dobbsem, który jednak pewnego dnia wybiegł z domu w stanie całkowitej aberracji umysłowej. Miejscowy lekarz wraz z kilkoma innymi mężczyznami postanowił udać się do posiadłości Tannerów, aby sprawdzić co się stało. Okazało się, że Blake nie żyje, ale zostawił po sobie maszynopis, w którym napisał co działo się w ostatnich chwilach jego życia. Maszynopis, który przybyłych na miejsce mężczyzn przeraził do szpiku kości. Bardzo podobało mi się to opowiadanie, ponieważ jest trochę inne od zwyczajowych dzieł Lovecrafta. Oczywiście są tutaj tajemnicze obrzędy i nienazwana groza, ale bardzo ciekawa jest historia przedstawiona przez człowieka, który mimo że jest całkowicie odcięty od świata, doświadcza czegoś przerażającego zupełnie innymi zmysłami. Już samo to, że człowiek jest całkowicie odcięty od świata zewnętrznego jest dostatecznie przerażające. Nawet nie chcę sobie wyobrażać jakie to może być uczucie. Jednak tutaj jest to przedstawione naprawdę realistycznie i pobudza wyobraźnię. 


    Tytułowe opowiadanie "Cień spoza czasu" też przeczytałam pierwszy raz. Narratorem jest Nathaniel Peaslee, który przez pięć lat znajdował się w stanie dziwnej amnezji. Był on profesorem ekonomii politycznej i podczas wykładu w 1908 r. doznał osobliwego załamania nerwowego - jakby ktoś obcy zajął jego ciało. Przytomność umysłu odzyskał dopiero pięć lat później. Lekarze bezradnie rozkładali ręce - nie mieli zielonego pojęcia co się stało. Dopiero po jakimś czasie do naszego bohatera zaczęły wracać wspomnienia co działo się z nim podczas tych pięciu lat - głównie pod postacią snów. Okazało się, że jego umysł podróżował po nieznanych krainach, zdobywał nieosiągalną dla zwykłego człowieka wiedzę i doświadczał niesamowitych rzeczy. W snach pojawiały się niezwykłe budowle, będące dziełami Wielkiej Rasy, która zamieszkiwała Ziemię na długo przed pojawieniem się człowieka. W czasie tych podróży poznał też innych ludzi, którzy doświadczyli tego samego co on. Kiedy Peaslee postanowił napisać artykuły na temat swoich przeżyć, odzywa się do niego pewien inżynier prowadzący prace na pustyni w Australii - natrafił on bowiem na pozostałości budowli, które przywodzą na myśl te, które widział on w swoich snach. Nasz bohater postanawia zorganizować ekspedycję i odkryć ślady tajemniczych stworzeń, które przed milionami lat zamieszkiwały Ziemię. Jednak czy będzie w stanie stawić czoło temu co tam zobaczy? To opowiadanie jest typowe dla twórczości mistrza weird fiction i nieco podobne do "W górach szaleństwa", "Bezimiennego miasta" czy "Przemiany Juana Romero". Mamy tutaj podobne motywy - odkrywanie szczątków dawnej cywilizacji, która jest tak samo fascynująca jak i przerażająca oraz dziwne załamanie nerwowe potrafiące zaprowadzić człowieka do nieznanych dla niego kosmicznych krain. Nie oznacza to oczywiście, że te wszystkie opowiadania są "na jedno kopyto" - za każdym razem dowiadujemy się czegoś nowego o byłych mieszkańcach naszej planety. Chociaż przyznam szczerze, że tego typu opowiadania są tymi trudniejszymi w twórczości Lovecrafta - pełno w nich szczegółowych opisów krain, budowli, cech kosmicznych stworzeń, które nie są wcale łatwe w odbiorze. Ja jednak wolę te o tajemniczych rytuałach. Tu jest takie typowej ujęcie kosmologiczne. Jednak oczywiście opowiadanie jest naprawdę mistrzowsko napisane i myślę, że warto przeczytać. 


    W "Dzienniku Alonza Typera", którego współautorem jest William Lumley, dowiadujemy się, że tytułowy bohater interesował się zjawiskami nadprzyrodzonymi i udał się do zrujnowanego domu van der Heylów, którzy byli podejrzani o uprawiane czarnej magii. W swoim dzienniku dzień pod dniu opisuje wrażenia jakie wywarło na nim stare domostwo. Typer był świadom obecności nadnaturalnych bytów i złowrogiej atmosfery spotęgowanej przez otaczające go portrety rodziny van der Heylów, którzy sprawiali wrażenie hybryd mających w sobie cechy węży. Typer odnajduje stare, zakazane księgi oraz tajemniczą kryptę, która prawdopodobnie służyła okrutnym celom. Z dnia na dzień z kartek dziennika wyziera się coraz więcej przerażenia i obłędu. Na jak straszliwą tajemnicę natknął się Alonzo Typer, czy odkryje dlaczego się tu znalazł i czy będzie w stanie stawić temu czoło? Jest to kolejne opowiadanie Lovecrafta traktujące o tajemniczych rytuałach i przeklętym rodzie. Jest to chyba jeden z jego ulubionych motywów i mój także. Narracja w formie dziennika powoduje, że zapartym tchem śledzimy losy bohatera i łatwiej identyfikujemy się z targającymi nim emocjami. Czarna magia, nadprzyrodzone byty, przekleństwo i groza wyzierające się z każdego kąta nawiedzonej rezydencji to jest zdecydowanie to czego potrzeba fanowi powieści grozy. Tutaj jest to wszystko zawarte i można doświadczyć podobnych emocji mimo, że opowiadanie jest raczej krótkie. Jednak taki mistrz jak Lovecraft potrafi zrobić na czytelniku piorunujące wrażenie już na kilku stronach. 


    Oczywiście wszystkie opowiadania zawarte w "Cieniu spoza czasu" są fantastyczne i warte przeczytania. Na szczególną uwagę zasługuje również króciutka "Historia Necronomiconu", ponieważ jest to księga, która bardzo często pojawia się w twórczości Lovecrafta i dlatego warto wiedzieć skąd się wzięła. Poza tym jak już wcześniej wspominałam pozostałe opowiadania to typowe lovecraftowskie klasyki i dla fanów pozycja obowiązkowa. Jednak dla czytelników, którzy dopiero rozpoczynają swoją przygodę z mistrzem weird fiction, polecałabym najpierw sięgnąć po np. "Zew Cthulhu", "Koszmar z Dunwich" i wcześniejsze opowiadania, które ukazały się nakładem Biblioteki Grozy. W tym tomie jest niejako rozwinięcie jego twórczości i warto najpierw zapoznać się z wyżej wymienionymi, aby lepiej ją zrozumieć. 



Bibliografia:
  1. H.P.Lovecraft, Cień spoza czasu, Wydawinctwo C&T, Toruń 2022, można kupić np. tu: https://bonito.pl/produkt/cien-spoza-czasu

czwartek, 1 września 2022

MORDERSTWO W INTERNACIE, CZYLI (NIE)IDEALNY POCZĄTEK SZKOŁY



    Dzisiaj pierwszy dzień szkoły i myślę, że dużo osób takich jak ja, które edukację zakończyło dawno temu, patrzy na ten dzień z sentymentem. Dzieci i młodzież, której skończyły się już wakacje pewnie ma inne zdanie. Ja jednak z rozrzewnieniem wspominam czasy kiedy jedynym moim obowiązkiem była nauka i posprzątanie pokoju. Kiedy jesteśmy młodzi bardzo nam śpieszno do bycia dorosłym i zazwyczaj nie doceniamy tego co mamy. Potem musimy iść do pracy, wykonywać obowiązki domowe i mieć tylko 26 dni urlopu w roku. Dlatego też czasy szkolne mogą w nas budzić sentyment. Chociaż z drugiej strony szkoła może być też wręcz miejscem bitwy - istnienie różnych grup zwalczających się wzajemnie, desperackie dążenie do akceptacji, chęć wykazania się. Dlatego też życie szkolne rzadko przypomina sielankę, a jeszcze gorzej jest w zamkniętym środowisku jakim jest internat. Stąd właśnie mój pomysł na przedstawienie książek, których akcja dzieje się właśnie w internacie, w którym dochodzi do niecodziennych wydarzeń.


Agatha Christie "Kot wśród gołębi"


    Meadowbank, renomowana szkoła dla dziewcząt. Wydawałoby się, że to ostatnie miejsce, w którym może zostać popełnione morderstwo, a jednak. W nowo wybudowanym pawilonie sportowym zostają odnalezione zwłoki nauczycielki gimnastyki. Nie miała ona powodu, aby przebywać w tym miejscu o później porze. Czyżby nakryła złodzieja? Jedna z uczennic, księżniczka Shaista uważa, że zabójstwo nauczycielki może być z nią związane. Była ona zaręczona z księciem Alim Yusufem, arabskim władcą przychylnym zachodowi, który zginął podczas rewolucji. Książę posiadał niezwykle cenne diamenty, którymi są zainteresowane szajki złodziei. Klejnoty warte setki tysięcy funtów na pewno stanowią poważny motyw. Jednak co miała z tym wspólnego nauczycielka gimnastyki? Kiedy w szkole dochodzi do porwania i kolejnego morderstwa jedna z uczennic Meadowbank postanawia wziąć sprawy w swoje ręce i udaje się po pomoc do słynnego detektywa Herculesa Poirot. Trafia on na skomplikowany węzeł intryg, zazdrości, skrywanych sekretów i międzynarodowych szpiegów. Czy jednak Meadowbank da się jeszcze uratować? Nie jest to taki typowy kryminał Agathy Christie. Chociaż mamy tu klasyczne morderstwa i krąg podejrzanych, otrzymujemy także intrygę polityczną w tle. Ciekawie przedstawiona jest sama szkoła dla panien, głównie z punktu widzenia dyrektorki panny Bulstrode. Tak właśnie można sobie wyobrazić staroświecką, elitarną szkołę - elegancką, snobistyczną, ale mającą swój urok. Sama intryga kryminalna jest oczywiście jak to u Agathy Christie na wysokim poziomie. Chociaż Hercules Poirot pojawia się właściwie pod koniec książki, to i tak jak zwykle staje na wysokości zadania. Mimo, że nie ma tutaj wielu zwrotów akcji, to książka i tak bardzo wciąga. Serdecznie polecam nie tylko fanom Królowej Kryminałów. 


Tana French "Ściana sekretów"



    Akcja powieści dzieje się w ekskluzywnej szkole katolickiej imienia świętej Kildy w Irlandii. Parę miesięcy wcześniej doszło tam do zabójstwa - ktoś strzaskał głowę szesnastoletniego Chris Harpera, ucznia sąsiedniej szkoły. Sprawa pozostała nierozwiązana, co do tej pory dręczy detektyw Conway, która prowadziła śledztwo. Niespodziewanie do detektywa Stephena Morana zgłasza się uczennica szkoły Holly Mackey, która jest córką policjanta. Przekazuje mu ona notatkę, którą ktoś przyczepił do tzw. ściany sekretów - miejsca w którym dziewczęta mogą anonimowo dzielić się swoimi przemyśleniami i problemami. Tekst na notatce brzmi: "Wiem, kto go zabił". Zaintrygowany detektyw Moran zgłasza się do detektyw Conway i razem postanawiają udać się do świętej Kildy, aby spróbować rozwiązać tą zagadkę. Na miejscu wygląda na to, że grupa która mogła przypiąć do tablicy karteczkę zawęża się do 8 osób - są to dwie kliki dziewczyn wzajemnie się zwalczających i jak się okazuje mających coś do ukrycia. Przed detektywami nie lada wyzwanie - czy osoba, która zostawiła notatkę naprawdę coś wie? Śledczy mają niewiele czasu, dziewczęta nie są skore do współpracy, a po szkole chodzi plotka, że straszy w niej duch Chrisa. Czy uda się rozwiązać tak trudną zagadkę? Na początku chciałam podkreślić, że nie jest to typowy kryminał, bądź thriller. Raczej mieszanka tych dwóch gatunków plus zjawiska nadprzyrodzone i ciekawe ujęcie psychologiczne. Książka jest naprawdę obszerna i mamy w niej wiele opisów życia nastoletnich dziewczyn. Chociaż z jednej strony wszystko wydaje się typowe - popularne dziewczyny kontra outsiderki, to jednak z czasem mamy wrażenie, że sprawa ma drugie dno. Poza tym dochodzą do tego zjawiska nadprzyrodzone - rzekomy duch oraz ponadnaturalne zdolności i te wątki nie są do końca wyjaśnione co budzi niepokój. W ogóle czytając książkę do końca miałam wrażenie, że nie wszystko zostało to klarownie przedstawione, tak jak sama osoba mordercy i jej motywacje. Niektórych czytelników mogą męczyć długie opisy wspomnień dziewczyn i wydarzeń nie do końca mających związek z morderstwem, chociaż w jakiś sposób nakreślają one jego tło. Ciekawa jest też korelacja między detektywami - cierpliwym Moranem i pyskatą Conway oraz osoba moim zdaniem najbardziej tajemnicza z całej książki, czyli Holly. Jest tu też dużo zeznań świadków, ale to akurat mi się podobało - Moran, który jest facetem wydaje się bardzo dobrze rozumieć psychologię nastolatek, a agresywna Conway świetnie go uzupełnia. Ich śledztwo to najlepsze fragmenty z całej książki. Mimo, że książka jest obszerna, wcale niełatwa w odbiorze oraz dosyć zagmatwana, wydaje mi się, że warto po nią sięgnąć. Myślę, że szczególnie przypadnie do gustu osobom lubiącym thrillery psychologiczne. 


Simone St. James "Złamane dusze"



    Idlewild Hall rok 2014. Stara szkoła dla dziewcząt z internatem, obecnie zamknięta. 20 lat temu w okolicy doszło do brutalnego zabójstwa. Syn miejscowego bogacza zamordował swoją dziewczynę. Mimo, że upłynęło tyle lat, jej siostra dziennikarka Fiona Sheridan nadal nie potrafi pogodzić się ze stratą. Ponadto okazuje się, że Idlewild Hall zostało sprzedane i ma zostać odrestaurowane. Fiona postanawia napisać o tym artykuł. Sprawa wciąga ją całkowicie kiedy na terenie dawnej szkoły zostają odnalezione zwłoki sprzed dziesiątek lat. Fiona dowiaduje się, że w latach pięćdziesiątych na tym terenie doszło do zaginięcia. Postanawia odkryć prawdę, jednak nie wie że to śledztwo zaprowadzi ją na bardzo niebezpieczną ścieżkę. 
     Idlewild Hall rok 1950. Szkoła z internatem dla tzw. trudnych dziewcząt, czyli nieślubnych, z problemami emocjonalnymi oraz po prostu zbyt mądrych i niezależnych jak na tamte czasy. Atmosfera panująca w szkole jest mało ciekawa jednak cztery przyjaciółki i współlokatorki Katie, Roberta, Cece i Sonia wspierają się wzajemnie. Po szkole od lat krążą pogłoski o tym, że nawiedza ją duch Mary Hand - młodej dziewczyny, która z powodu nieślubnego dziecka została wyrzucona z domu i zamarzła na śmierć. Przyjaciółki widują ducha Mary, ale boją się przyznać. Ich harmonię zakłóca jednak straszne wydarzenie - Sonia nie wraca z wizyty u krewnych. Wszyscy dookoła twierdzą, że uciekła ale przyjaciółki wiedzą swoje - Soni musiało przytrafić się coś złego, bowiem nigdy by ich nie zostawiła. Postanawiają za wszelką cenę odkryć co stało się z ich przyjaciółką. 
    Jest to bardzo intrygująca książka, wyróżniająca się pod paroma względami. Po pierwsze mamy dwie linie czasowe, w których dzieje się akcja i są one ze sobą powiązane mimo, że między nimi jest ponad sześćdziesiąt lat różnicy. Po trzecie mamy dwie zagadki kryminalne połączone ze zjawiskami nadprzyrodzonymi. Zaginięcie, śmierć i grasujący duch jest to bardzo ciekawe połączenie. Sama koncepcja dlaczego duch się pojawia bardzo mi się spodobała. Po czwarte jest tutaj bardzo ciekawe tło historyczne, mianowicie straszny los ofiar obozów koncentracyjnych i sprawiedliwości, która może dosięgnąć każdego, nawet po latach. Ponadto książka ma naprawdę fantastyczny klimat i mimo, ze jest dosyć obszerna to nie nudzi. Postacie też są bardzo dobrze napisane - szczególnie podobała mi się Katie - dziewczyna inteligenta, silna, zdeterminowana i z charakterem. Zakończenie też jest naprawdę satysfakcjonujące, dlatego uważam, że to wspaniała lektura dla wielbicieli kryminałów i nie tylko. 
    Myślę, że książki których akcja dzieje się w szkole z internatem naprawdę mogą ciekawić, ponieważ jest to pewna zamknięta społeczność, której problemy są niewidoczne na pierwszy rzut oka. Aby poznać prawdziwość tej zamkniętej przestrzeni trzeba się w nią zagłębić. Wtedy okazuje się, że wśród idealnie wyprasowanych mundurków mamy niejedną mrożącą krew w żyłach tajemnicę. Jeśli ktoś lubi taką atmosferę to szczerze polecam oddać się lekturze.



Bibliografia:
  1. A.Christie, Kot wśród gołębi, Wydawnictwo Hachette 2002, inne wydanie można kupić np. tu: https://bonito.pl/produkt/kot-wsrod-golebi-wyd-2022 lub tu: https://www.empik.com/kot-wsrod-golebi-christie-agatha,p1046659654,ksiazka-p
  2. T.French, Ściana sekretów, Wydawnictwo Albatros, Poznań 2016, można kupić np. tu: https://www.empik.com/sciana-sekretow-french-tana,p1127051584,ksiazka-p?fromSearchQuery=%C5%9Bciana+sekret%C3%B3w+wiem+zabi%C5%82 lub tu: https://bonito.pl/produkt/ciana-sekretow-wiem-kto-go-zabil
  3. S.St.James, Złamane dusze, Wydawnictwo NieZwykłe 2018, można kupić na Allegro

czwartek, 18 sierpnia 2022

TAJEMNICA KUBY ROZPRUWACZA. CZĘŚĆ III - KSIĄŻKI

 

    
    Tajemniczość osoby Kuby Rozpruwacza ma coś w sobie takiego co budzi fascynację. Dlaczego tak bardzo lubimy nierozwiązane sprawy, mimo że budzą w nas niepokój? Chyba z tego samego powodu, dla którego lubimy horrory - po prostu lubimy się bać, daje nam to dreszczyk emocji, odskocznię od szarej codzienności. Tożsamość słynnego mordercy jest od dziesiątek lat przedmiotem spekulacji nie tylko naukowców, ale także pisarzy. Jedni starają się ją odkryć, inni czynią swoje postacie jego naśladowcami. Jako, że jestem fanką kryminałów chciałam w tym poście przedstawić ciekawe pozycje książkowe, dla których w ten czy inny sposób inspiracją były wydarzenia w Whitechapel z 1888 r. 


James Carnac "Autobiografia Kuby Rozpruwacza"

    Na początek pozycja naprawdę wyjątkowa. Pierwszy raz miałam do czynienia z taką formą literatury. Jest to autobiografia napisana rzekomo przez samego Kubę Rozpruwacza. Maszynopis składający się z trzech części stał się własnością Alana Hickena - dyrektora Montacute TV, Radio i Toy Museum, który nabył ją od spadkobierców Sydneya George'a Hulme-Beamana. Był on słynnym ilustratorem książkowym, który napisał (prawdopodobnie) wstęp do wyżej wymienionego maszynopisu. Autor tych "Kilku słów wyjaśnienia" twierdzi, że jest wykonawcą testamentu niejakiego Jamesa Willoughby'ego Carnaca, który przyznaje się do bycia najsłynniejszym seryjnym mordercą w historii. W pierwszej części Carnac opisuje swoje dzieciństwo, niezbyt szczęśliwe, które niejako doprowadziło do tego kim się stał. W części drugiej przechodzi do serii morderstw, które popełnił, a w trzeciej do tego jak wyglądało jego życie po tym jak dokonał tych straszliwych czynów. Dodatkowo mamy jeszcze analizę książki dokonaną przez Paula Begga, autora biografii Kuby Rozpruwacza, o którym już pisałam oraz parę innych ciekawych informacji. Jak można się domyślać książka budzi szereg wątpliwości. Po pierwsze w ogóle nie natrafiono w rejestrach na osobę Carnaca i wiele faktów przez niego podanych się nie zgadza. Po drugie moim zdaniem książka jest pisana w sposób nazwijmy to bardzo literackim, jakby autor był zdolnym pisarzem. Po trzecie podaje bardzo dużo szczegółów, a jak ktoś pamięta tyle szczegółów, tym bardziej wydarzeń sprzed czterdziestu laty, to dla mnie od razu wiadomo, że zmyśla. Wiem, że dokonanie makabrycznych morderstw bardziej zapada w pamięć niż to czy się wyłączyło żelazko, ale bez przesady. Po czwarte o ile jeszcze pierwsza i druga część brzmią dosyć realistycznie, to trzecia jest bardzo grubymi nićmi szyta. Jednak myślę, że każdy kto interesuje się tematyką powinien się z tą książką zapoznać, bo jest to naprawdę ciekawe doświadczenie. 


Sharon Bolton "Ulubione rzeczy"


    Jest to książka, która nie dotyczy bezpośrednio Kuby Rozpruwacza, ale mordercy który się na nim wzoruje. Młoda policjantka Lacey Flint natrafia na ledwo żywą kobietę, która została dźgnięta nożem. Niestety kobieta umiera, a Lacey ma wyrzuty sumienia, że mogła zrobić coś więcej. Dlatego też za wszelką cenę postanawia zaangażować się w śledztwo i złapać mordercę. Niestety sprawa okazuje się być o wiele bardziej skomplikowana niż z pozoru się wydawało - morderca zadał ofierze ciosy takie same jak w 1888 r. Kuba Rozpruwacz Polly Nichols, a poza tym wysyła list do dziennikarki Emmy Boston, również wzorując się na słynnym mordercy z Whitechapel. Ponad to dochodzi do kolejnych zbrodni, które również wyglądają jak dzieło naśladowcy. Z pozoru ofiary nic nie łączy - nie były prostytutkami, jednak wydaje się że Lacey w jakiś sposób znajduje się w centrum wydarzeń - czyżby mordercy chodziło o nią? Młoda policjantka sama zmaga się z własnymi demonami i bardzo nie chce, aby jej przeszłość wyszła na jaw. Jednak mimo to wydaje się być w jakiś sposób związana z mordercą. Czy uda jej się stawić czoło przeszłości i zatrzymać bieg wydarzeń? Bardzo mi się ta książka podobała, ponieważ wciąga od pierwszej strony. Zagadka na początku wydaje się naprawdę dziwna, a nawet wręcz abstrakcyjna, jednak z czasem zaczynamy dostrzegać pewien schemat. Bardzo ciekawa jest osoba głównej bohaterki - policjantki z przeszłością. Wiem, że w wielu książkach kryminalnych występują policjanci z własnymi traumami, ale ta ma naprawdę poważny problem. Ciekawa jest też osoba mordercy i jej motywacje - są naprawdę zaskakujące. Dodatkowo podobały mi się też interakcje między bohaterami - głównie Lacey i cynicznym inspektorem Joesburym. "Ulubione rzeczy" to pierwsza część przygód Lacey Flint i na pewno sięgnę po kolejne. 


Michael White "Sztuka morderstwa"


    Jest to kolejna książka nawiązująca do osoby Kuby Rozpruwacza, ale w większości  dziejąca się w czasach współczesnych. W niewielkich odstępach czasowych ktoś dokonuje makabrycznych mordów. Inspektorowi Jackowi Pendragonowi, który prowadzi śledztwo przywodzą one na myśl dzieła malarzy-surrealistów. I rzeczywiście początkowo trop prowadzi do środowiska artystów - dwie pierwsze ofiary były z nim związane. Jednak ofiary mordowane są w bardzo precyzyjny i przemyślany sposób, który przywodzi na myśl artystę zupełnie innego rodzaju, takiego specjalizującego się w sztuce zbrodni - Kubę Rozpruwacza. Chociaż bardzo ciężko ustalić motyw zbrodni, inspektor Pendragon dochodzi do wniosku, że obecne wydarzenia mają swoje początki w przeszłości - kiedy zginęła młoda, zdolna malarka. Jednak co to ma wspólnego ze zbrodniami dziejącymi się piętnaście lat później? I gdzie w tej sprawie jest miejsce dla najsłynniejszego seryjnego mordercy w historii? Muszę przyznać, że ta książka naprawdę mnie zaciekawiła - szczególnie zbrodnie dokonujące się współcześnie - są naprawdę makabryczne i diabelsko precyzyjne. Kiedy już wydaje nam się, że mniej więcej wiemy o co chodzi, okazuje się że ginie ofiara zupełnie nie pasująca do schematu. Autor też w ciekawy sposób przedstawia środowisko artystów - pełnie niesnasek, emocji i egoizmu. Sprawa z przeszłości jest dosyć zaskakująca, chociaż co do mordercy miałam pewne podejrzenia. Trochę gorzej w moim mniemaniu wypada wątek Rozpruwacza, którego osobę mamy okazję poznać z listów do niejakiej pani Soni Thomson, które rzekomo pisał. Jakoś on do mnie nie przemawia - ani to co pisze w listach, ani jego motywacje, które są trochę dziwne i jakby wydumane. Jednak cała książka wypada naprawdę na plus i jest warta przeczytania. 


Krzysztof Beśka "Pozdrowienia z Londynu"


    Ostatnią książką związaną z Rozpruwaczem jest coś z naszego rodzimego podwórka. Jak pisałam w pierwszej części kilku podejrzanych o bycie Kubą Rozpruwaczem było Żydami pochodzenia polskiego, dlatego też sensownym było przeniesienie tej sprawy na terytorium naszego kraju (oczywiście będącego wtedy pod zaborami). Myślę, że nie wynikało to z antysemityzmu - było też wielu podejrzanych innych narodowości, ale z tego że Whitechapel zamieszkiwało wiele takich osób, więc statystycznie jest zrozumiałe, że znaleźli się wśród podejrzanych. Tym razem jednak sprawa ma miejsce w 1892 r. w Łodzi. Zostają zamordowane dwie kobiety - okaleczone w okrutny sposób. Ofiary jednak znacznie różnią się od siebie - jednak pochodzi z bogatego, szanowanego domu, druga z uboższego. Mimo to pada podejrzenie, że mogły trudnić się najstarszym zawodem świata. Policja jednak nie za bardzo kwapi się do tego, aby rozwiązać sprawę i szybko znajduje kozła ofiarnego. Ma bowiem inne sprawy na głowie - atmosfera wśród łódzkich robotników jest coraz bardziej napięta i zbliża się wielki strajk. Dlatego też rodziny ofiar proszą o pomoc Stanisława Berga - młodego i zdolnego detektywa. Berg kształcił się w Anglii i słyszał o spawie Rozpruwacza, która jest podobna do obecnej. Czyżby słynny seryjny morderca zjawił się w targanej przez konflikty Łodzi? Z jednej strony ta książka mi się podobała, z drugiej trochę irytowała. Na pewno plusem są opisy dawnej Łodzi - szczególnie strajków, zwanych później "buntem łódzkim". Jest to ciekawy rys historyczny. Zaletą jest też osoba mordercy - raczej niespodziewana i dosyć interesująca, nawet jeśli nie jest do końca udowodnione, że to on był Kubą Rozpruwaczem. Minusem jest dla mnie główny bohater, który zachowuje się jak niedojrzały gówniarz oraz zbyt duże rozbudowanie wątków pobocznych, które kompletnie nic nie wnoszą do sprawy. Jednak bardzo chciałam napisać o książce naszego rodaka i uważam, że jest ciekawie napisana, a dla historyka może być naprawdę wciągająca.  
    Podsumowując osoba Kuby Rozpruwacza to jedna z największych zagadek kryminalistyki i raczej nie zostanie już rozwiązana. Mimo, iż badacze prześcigają się w teoriach, nie pozostały żadne fizyczne dowody, które by można do kogoś dopasować. Zawsze jest tak, że ilu jest ludzi tyle jest teorii. Jeśli o mnie chodzi to uwielbiam tajemne spiski i spektakularne rozwiązania, dlatego chciałabym żeby tak było w rzeczywistości. Jednak będąc też realistką zdaję sobie sprawę, że życie rzadko takie bywa i tak naprawdę jest brutalnie prozaiczne. Mówi się, że zazwyczaj morderca pojawia się na pierwszych stronach akt sprawy, więc pewnie Rozpruwaczem był zwyczajny socjopata, który chciał się wyżyć. Jednak ja uważam, że była to osoba, na którą nie padł nawet cień podejrzeń i nie znajduje się ona w aktach. Czasem mam nadzieję, że życie też może przypominać książkę, a my możemy być bohaterami przeżywającymi niezwykłe przygody. 


Jeżeli macie ochotę poznać szerzej sprawę Kuby Rozpruwacza zachęcam do zapoznania się z częścią pierwszą: http://www.kryminalgrozatajemnica.com.pl/2022/08/tajemnica-kuby-rozpruwacza-czesc-i-fakty.html  oraz drugą: http://www.kryminalgrozatajemnica.com.pl/2022/08/tajemnica-kuby-rozpruwacza-czesc-ii.html


 
Bibliografia:
  1. J.Carnac, Autobiografia Kuby Rozpruwacza, Grupa Wydawnicza Foksal, Warszawa 2012, można kupić na Allegro
  2. S.J.Bolton, Ulubione rzeczy, Wydawnictwo Amber, Warszawa 2012, nowsze wydanie można kupić np. tu: https://www.empik.com/ulubione-rzeczy-bolton-sharon,p1292792817,ksiazka-p lub tu: https://bonito.pl/produkt/ulubione-rzeczy-2
  3. M.White, Sztuka morderstwa, Dom Wydawniczy Rebis, Poznań 2011, można kupić na Allegro
  4. K.Beśka, Pozdrowienia z Londynu, Dom Wydawniczy Rebis, Poznań 2014, można kupić na Allegro

czwartek, 11 sierpnia 2022

TAJEMNICA KUBY ROZPRUWACZA. CZĘŚĆ II - FILMY, SERIALE, GRY



    Jak już wcześniej wspomniałam Kuba Rozpruwacz jest fascynującą postacią mimo, że dopuścił się straszliwych czynów. Wydaje się też, że jest to pierwszy seryjny morderca, który zyskał taką sławę dzięki prasie, która w tamtym czasie prężnie się rozwijała, aby mieć coraz większy wpływ na tłumy. Wydaje się też, że był na tyle zuchwały, aby kpić sobie z policji i bawić się z nią w kotka i myszkę. Oczywiście jego sławę potęguje też to, ze nigdy nie został złapany i co za tym idzie nie odkryto jego tożsamości. Tak więc tajemniczy morderca kryjący się w mroku dziejów ma też wpływ na współczesną popkulturę i jest bohaterem wielu filmów, seriali czy gier. Są one oczywiście próbą odpowiedzi na pytanie kim był ten sławny morderca, ale nie tylko. Poniżej chciałam omówić najciekawsze według mnie pozycje.


                                    "Z piekła rodem" 2001 r.


    Film jest ekranizacją komiksu Alana Moore'a "Prosto z piekła". W wiktoriańskim Londynie dochodzi do serii makabrycznych morderstw. Śledztwo prowadzi inspektor Frederick Abberline (Johnny Depp), który sam zmaga się ze swoimi demonami - jest uzależniony od opium i ma mroczne wizje, w których widzi zabójstwa. Okazuje się, że ofiarami padają prostytutki z tego samego kręgu. Abberline zaczyna podejrzewać, że to nie przypadek i kobiety łączy jakaś tajemnica. Niestety od początku ktoś przeszkadza mu w prowadzeniu śledztwa. Z czasem staje się jasne, że morderca ma wiedzę anatomiczną, okalecza ofiary w specyficzny sposób, przywodzący na myśl jakiś rytuał oraz nie wybiera ich przypadkowo. Inspektorowi stara się pomóc przyjaciółka zabitych kobiet Mary Jane Kelly (Heather Graham). Jednak Abberline nie zdaje sobie sprawy, że trafił tak naprawdę na wierzchołek góry lodowej, a zdarzenia dotyczą osób, z którymi nie można zadzierać, a które robią wszystko, aby straszliwa tajemnica nie ujrzała światła dziennego. Jest to naprawdę świetny thriller, który idealnie oddaje klimat londyńskiego Whitechapel i warunków tam panujących. Mamy więc ponure, obskurne uliczki, wszechobecną biedę i bezbronne ofiary mordowane w okrutny sposób. Scenografia i kostiumy są naprawdę na wysokim poziomie. Fabuła jest ciekawa i wciągająca, mimo że rozwiązanie tajemnicy Rozpruwacza jest raczej mało prawdopodobne. Na uwagę zasługuje też gra aktorska, szczególnie Johnnego Deppa, Heather Graham i Iana Holma w roli sir Williama Gulla. Co do zakończenia to mogło być ono trochę lepsze, ale nie oznacza to, że jest rozczarowujące. Naprawdę warto go obejrzeć, bo to chyba najlepszy film o Kubie Rozpruwaczu.


"Morderstwo na zlecenie" 1979 r.


    Tym razem zagadkę Kuby Rozpruwacza rozwiązuje sam Sherlock Holmes (Christopher Plummer). Wraz ze swoim nieodłącznym towarzyszem doktorem Watsonem (James Mason) zostaje wynajęty przez Komitet Czujności, aby zajął się sprawą makabrycznych morderstw popełnianych na prostytutkach. W śledztwie stara się pomóc znane medium Robert Lees (Donald Sutherland) jednak ktoś próbuje go zastraszyć. Holmes i Watson od początku są śledzeni i wygląda, że komuś bardzo zależy, aby nie udało im się dojść do prawdy. Jednak nikt nie jest w stanie powstrzymać najsłynniejszego na świecie detektywa. Jest to klasyczny, staroświecki film, który zasługuje na uwagę ze względu na znakomicie oddany klimat wiktoriańskiego Londynu oraz grę aktorską plejady gwiazd. Mimo, że moim zdaniem Christopher Plummer fizycznie nie bardzo pasuje na Sherlocka Holmesa, a film jest trochę za długi, to i tak warto go obejrzeć, szczególnie jeśli jest się fanem klasyki.


"Morderca z Whitechapel" 2009 r.


        Współczesny Londyn. Ktoś dokonuje serii mordów wzorując się na słynnym Kubie Rozpruwaczu. Do śledztwa zostaje przydzielony inspektor Joseph Chandler (Rupert Penry-Jones), ambitny policjant-służbista. Szokiem jest dla niego zderzenie z ekipą śledczą, w której przeważają cyniczni, niechlujni policjanci, którzy nie przejmują się protokołem tak jak on. Na ich czele stoi zgryźliwy sierżant Ray Miles (Phil Davis), a zderzenie jego osobowości z pedantycznością Chandlera nie pomaga w śledztwie. A nowy Kuba Rozpruwacz dokonuje kolejnych mordów. Inspektorowi postanawia pomóc znawca tematu, badacz zagadek historycznych Edward Buchan (Steve Pemberton). Czy tym razem uda się złapać słynnego mordercę? "Morderca z Whitechapel" to serial stacji BBC składający się z czterech sezonów emitowanych w latach 2009-2013, z tym że tylko sezon pierwszy opowiada o Kubie Rozpruwaczu, a pozostałe o innych morderstwach, których pomoc w rozwiązaniu znajduje się w przeszłości. Serial jest naprawdę fantastyczny - ma ciekawe zagadki kryminalne, nawiązania historyczne i fajny klimat. Na szczególną uwagę zasługują interakcje między bohaterami: pedantycznym inspektorem, zgryźliwym sierżantem i pierdołowatym historykiem. Też wątek Rozpruwacza jest bardzo dobrze rozwinięty w tym serialu. Jak większość seriali BBC ten też jest na bardzo wysokim poziomie i szkoda, że były tylko cztery sezony. Naprawdę serdecznie polecam. 


"Ripper Street" 2012 r.


    Akcja serialu dzieje się w Londynie po serii zabójstw dokonanych prze Kubę Rozpruwacza. Głównym bohaterem jest inspektor Edmund Reid (Matthew Macfayden), który był jednym ze śledczych prowadzących sprawę słynnego mordercy. Teraz musi prowadzić inne śledztwa oraz przywrócić wiarę społeczeństwa w działania policji. Pomaga mu sierżant Bennet Drake (Jerome Flyn) oraz amerykański lekarz wojskowy Homer Jackson (Adam Rothenberg). Jednak cień Kuby Rozpruwacza nadal unosi się na Whitechapel i prześladuje detektywów, w tym głównie inspektora Abberline'a (Clive Russell). Mimo tego śledczy nadal muszą działać by uchronić mieszkańców przed strasznym losem, ponieważ Kuba Rozpruwacz nie jest jedynym groźnym przestępcą działającym w mrocznych zakamarkach Londynu. Jest to bardzo interesujący serial kryminalny, z ciekawym klimatem. Mimo, że bezpośrednio nie dotyczy Kuby Rozpruwacza, to znajduje się on niejako w tle wydarzeń. Mamy tu bardzo dobre odwzorowanie wiktoriańskiego Londynu i wciągające zagadki kryminalne. Do tego gra aktorska na poziomie i wychodzi serial naprawdę warty uwagi. 


"Listy z Whitechapel" gra planszowa

    Jest to gra kooperacyjna Wydawnictwa Galakta, przeznaczona dla 2 do 6 osób, z których jedna wciela się w Kubę Rozpruwacza, a pozostałe w policjantów. Gracz wcielający się w słynnego mordercę ma za zadanie przez cztery noce zabić pięć "Nieszczęśnic" i wycofać się bezpiecznie do swojej kryjówki, tak aby nie wpaść w ręce policjantów. Do pomocy ma zasłonkę z rozpisanymi partiami i mapą Whitechapel oraz znaczniki powozów i ciemnych zaułków. Zadaniem policjantów jest oczywiście złapać Kubę i uniemożliwić mu powrót do swojej kryjówki. Dla ułatwienia rozgrywki Kubie w grze znajdują się też cztery listy, dzięki którym zyskuje on pewne bonusy. Cała akcja dzieje się oczywiście na planszy z dzielnicą Whitechapel. Do gry wyszedł także dodatek zatytułowany "Drogi Szefie", który zawiera nowe karty i figurki. Uproszczoną i tańszą wersją "Listów z Whitechapel" jest gra "Tajemnica Whitehall", w której zasady są bardzo podobne. "Listy z Whitechapel" to bardzo klimatyczna gra, w której nie ma losowości i do dyspozycji mamy tylko własny spryt, strategię i wyobraźnię, która pomoże nam zmylić przeciwnika. Jest to też gra kooperacyjna, a więc gracze wcielający się w policjantów muszą szlifować swoje umiejętności współpracy. Jeśli ktoś lubi takie wyzwania to naprawdę warto.


"Mr. Jack" gra planszowa

    Jest to gra przeznaczona dla rozgrywki dwuosobowej, z której jedna wciela się w postać słynnego seryjnego mordercy, a druga w przedstawiciela Scotland Yardu. Zadaniem Mr. Jacka jest ucieczka. Zadaniem policjanta jest załapanie Rozpruwacza, który będzie się ukrywał pod postacią jednej z ośmiu podejrzanych osób. Rozgrywka jest więc prostsza i krótsza niż w "Listach z Whitechapel". Ukazał się do niej także jeden dodatek, zawierający nowe pionki i kary oraz ma ona też inne edycje mianowicie "Mr. Jack: Nowy York" oraz "Mr. Jack: Pocket", w której to Kubę ścigają Sherlock Holmes i doktor Watson. Myślę, że jest to świetny zamiennik "Listów z Whitechapel" jeśli nie ma się czasu na zbyt rozbudowaną rozgrywkę, woli się grać w małym gronie i nie chce się wydawać dużo kasy (ta gra jest dużo tańsza). 



"Sherlock Holmes kontra Kuba Rozpruwacz"


    Tym razem coś dla fanów gier komputerowych - gra od studia Frogwares, będąca kolejną odsłoną przygód o najsłynniejszym detektywie wszechczasów. Została wydana w 2009 r. i wcielamy się w niej w postać Sherlocka Holmesa, a naszym zadaniem jest poznać tożsamość samego Kuby Rozpruwacza. 



Jest to klasyczna gra przygodowa typu point-and-click, w której naszym zadaniem jest odwiedzanie lokacji, zbieranie śladów, przesłuchiwanie świadków, dokonywanie oględzin miejsc zbrodni i analiza dowodów. Akcja gry w większości dzieje się oczywiście dzielnicy Whitechapel, która jest bardzo dobrze odwzorowana. Zagadki nie są trudne, ale są ciekawe i wciągające. 



Twórcy dobrze orientują się w nazwijmy to "świecie Kuby Rozpruwacza" i używają bardzo wiele prawdziwych wątków. Dzięki temu mamy wrażenie, że uczestniczymy w prawdziwej tajemnicy. Osoby znające szczegóły historii słynnego seryjnego mordercy mają trochę łatwiej w wyciąganiu wniosków, ale to nie znaczy, że pozostali będą mieli jakieś wielkie problemy. Grafika też jest na bardzo dobrym poziomie. Jest to jedna z lepszych odsłon serii przygód o słynnym detektywie. Chociaż w moim odczuciu zakończenie mogło być trochę bardziej spektakularne, to trzeba oddać twórcom, że w jakiś sposób chcieli rozwiązać zagadkę Kuby Rozpruwacza. Jest to świetna propozycja nie tylko dla fanów Sherlocka Holmesa, ale dla fanów przygodówek w ogóle.





Ciąg dalszy nastąpi... 

    Jeśli chcecie zapoznać się z faktami dotyczącymi Kuby Rozpruwacza serdecznie zapraszam do lektury Części pierwszej:   http://www.kryminalgrozatajemnica.com.pl/2022/08/tajemnica-kuby-rozpruwacza-czesc-i-fakty.html





Bibliografia:

czwartek, 4 sierpnia 2022

TAJEMNICA KUBY ROZPRUWACZA. CZĘŚĆ I - FAKTY



    Kuba Rozpruwacz jest jednym z najbardziej znanych i fascynujących seryjnych morderców w historii. Jego tożsamość od dziesiątek lat jest przedmiotem domysłów i sporów różnorakich badaczy: historyków, kryminologów, pisarzy, detektywów amatorów. Chyba trudno znaleźć kogoś, kto by o nim nie słyszał. Mimo, że mamy tu do czynienia z człowiekiem, którzy bezsprzecznie dopuścił się rzeczy straszliwych, w jakiś sposób budzi on fascynację, na co składa się kilka czynników. Zbrodnie od zawsze budzą zainteresowanie ludzi, dlatego wiele osób uwielbia kryminały, poszukując w nich jakiejś dawki emocji, małego dreszczyku, możliwości uczestniczenia w jakiejś tajemnicy. To, że do dziś nie wiadomo, kim był ten seryjny morderca na pewno wpływa na jego popularność, bo któż z nas nie lubi zagadek i wciągających tajemnic. Wiem, że dla wielu osób jest to temat oklepany, bo już raczej wszystko w nim zostało powiedziane. Ja jednak naprawdę uwielbiam mroczny klimat wiktoriańskiego Londynu i czające się w jego zakamarkach groźne tajemnice. Dlatego też postanowiłam o nim napisać, bo może jednak parę osób słyszało o Rozpruwaczu, ale nie zna szczegółów oraz związanych z nim ciekawych książek, gier czy filmów, a jednak myślę, że naprawdę warto się zapoznać. W swoim poście w dużej mierze opierałam się na książce Paula Begga "Kuba Rozpruwacz", która według mnie najlepiej prezentuje znane fakty. 


    Tło historyczno-społeczne
    Aby lepiej zrozumieć wydarzenia, które miały miejsce w Londynie w 1888 r. musimy poznać tło w jakim są one osadzone. Druga połowa XIX w., to czasy w których różnice w statusie ekonomicznym dzielnic Londynu były bardzo widoczne. Obok bogatych i luksusowych dzielnic West Endu, były też niestety takie należące do East Endu, a jedną z nich była Whitechapel. W tym czasie Londyn przeżywał bardzo duży napływ imigrantów, szczególnie irlandzkich i żydowskich, a oni zazwyczaj osiedlali się masowo w biednych dzielnicach, gdyż ze swoich krajów uciekali w głównej mierze ze względu na biedę. Spowodowało to przeludnienie najbiedniejszych dzielnic, a tym samym dramatyczne pogorszenie się warunków mieszkaniowych. To w jakich warunkach ci ludzie żyli jest wręcz nie do opisania - często były to zaniedbane budynki grożące zawaleniem, w których mieszkało bardzo dużo osób, w noclegowniach panował wszechobecny brud, a przestępczość była największa w całym Londynie. Wprawdzie jakieś kroki w poprawie warunków mieszkaniowych powoli czyniono (w 1885 r. wydano ustawę mieszkaniową), jednak było to o wiele za mało. 

                                               
Mapa Whitechapel z 1889 r.  Źródło: Wikipedia


     Koniec XIX wieku to także druga rewolucja przemysłowa i rozwój fabryk, a co za tym idzie powstawanie ruchów mających na celu poprawę warunków robotników. Idee socjalistyczne takie jak sprawiedliwość społeczna, w tak biednych środowiskach, padały oczywiście na podatny grunt, co doprowadzało do strajków i zamieszek, które często ulegały eskalacji. Do tego dochodziły jeszcze zamieszki i prześladowania na tle rasowym, bo jak wiadomo w Whitechapel była liczna ludność żydowska. Jednak największym problemem była oczywiście prostytucja, która w tej dzielnicy osiągała wręcz horrendalne rozmiary. Głód i bieda często doprowadzały nieszczęsne kobiety do nierządu, ponieważ nie miały do zaoferowania nic poza swoim ciałem. Nawet jeśli chciały uczciwie pracować, zarobki były tak marne, że nie wystarczały na życie. Rząd brytyjski zdawał sobie sprawę ze skali problemu, głównie przez szerzące się w zastraszającym tempie choroby weneryczne (bardzo wiele wśród żołnierzy, co osłabiało brytyjską armię). Ponadto gazety londyńskie często poruszały te zagadnienia - "Pall Mall Gazette" opublikowała w 1885 r. serię artykułów pt. "Dziewicza danina składana dzisiejszemu Babilonowi", która wstrząsnęła opinią publiczną. W artykułach przedstawiano okrutny los kobiet, a często nawet dzieci, które wykorzystywano w straszny sposób. I tutaj powoli zaczęto radzić sobie  z problemem, jednak to znów było za mało. Prostytucja była dla pruderyjnego angielskiego społeczeństwa tematem tabu i dlatego lepiej było o niej nie rozmawiać i udawać, że nie istnieje. W takich to oto warunkach zaczął działać najsłynniejszy seryjny morderca w historii. 



    Kanoniczna piątka

    Do pierwszego morderstwa doszło w piątek 31 sierpnia 1888 r. Na ulicy Buck's Row odkryto zwłoki 43-letniej Mary Ann Nichols. Kobieta była uzależniona od alkoholu i trudniła się nierządem. Morderca poderżnął ofierze gardło i wielokrotnie ranił ją w brzuch, a na policzkach ofiary dostrzeżono siniaki. Ani na ciele, ani na miejscu zbrodni nie było śladów walki. Za narzędzie zbrodni uznano ostrą broń z grubym członkiem. Na początku morderstwo to nie wzbudziło wielkiej sensacji - uznano, że kobieta padła ofiarą gangu. Jednak kiedy gazety zaczęły łączyć sprawę ze wcześniejszymi morderstwami, śledztwo powierzono detektywom ze Scotland Yardu m.in. inspektorowi Robertowie Abberline'owi. 
    Do drugiego morderstwa doszło w sobotę 8 września 1888 r. na Hanbury Street.  Wtedy zginęła Annie Chapman. Chapman podobnie jak Nichols była po czterdziestce, ostro piła i trudniła się nierządem. Tutaj też doszło do poderżnięcia gardła, jednak obrażenia brzucha były już poważniejsze - wycięto jelita i usunięto macicę. To właśnie w jej przypadku padło słynne stwierdzenie patologa, że morderca musiał mieć pewną wiedzę anatomiczną, ponieważ usunął macicę jednym cięciem. Jako, że szybko rozeszły się pogłoski o podobieństwie obu morderstw, na mieszkańców dzielnicy Whitechapel padł blady strach. Zaczęto domagać się od policji bardziej skutecznych działań - zatrzymano dwóch podejrzanych: Johna Pizera, żydowskiego szewca, który wcześniej groził prostytutkom oraz fryzjera Charlesa Ludwiga, ale nie było przeciwko nim dowodów. 
    W niedzielę 30 września 1888 r. doszło do podwójnego morderstwa: na Dutfield's Yard odnaleziono zwłoki Elizabeth Stride, a na Mitre Square Catharine Eddowes. Obie kobiety żyły z prostytucji.  Stride miała poderżnięte gardło, jednak poza tym nie miała żadnych obrażeń, przez co część osób uważa, że nie była ofiarą Rozpruwacza. Jednak wytłumaczono to tym, że mordercę prawdopodobnie spłoszono. Jeśli chodzi o Eddowes to również miała poderżnięte gardło, a oprócz tego poważnie rany twarzy i brzucha - sprawca wyjął jelita, usunąl lewą nerkę i część macicy. Tutaj patolodzy mieli skrajne opinie - jedni uważali, że morderca miał wiedzę anatomiczną, inni że nie miał. Dodatkowo obok miejsca zamordowania Catharine Eddowes odnaleziono zakrwawiony skórzany fartuch oraz napis na ścianie zrobiony białą kredą mówiący, że mniejszość żydowska nie powinna być obwiniana. Niestety szef policji Charles Warren nakazał zmazać ten napis, bojąc się zamieszek. Teraz już zaczęto podkreślać nieudolność policji w znacznym stopniu. 

                               
Rysunek z czasopisma "Punch" Nemesis Zaniedbania - Kuba Rozpruwacz
                       jako symbol braku troski o najniższe warstwy społeczne. Źródło: Wikipedia

    Wkrótce doszło do ciekawych wydarzeń - morderca zaczął wysyłać listy. Pierwszy z nich trafił do Centralnej Agencji Prasowej 27 września 1888 r. i był zatytułowany "Drogi Szefie". Po raz pierwszy morderca nazwał się w nim Kubą Rozpruwaczem. Drugi najbardziej znany list wraz z połową ludzkiej nerki został wysłany do przewodniczącego Komitetu Czujności Dzielnicy Whitechapel Georga Luska. Listy różniły się od siebie charakterem pisma i obecnie podważa się, że w ogóle zostały wysłane przez mordercę. 
    Do ostatniego zabójstwa doszło w piątek 9 listopada 1888 r. Wtedy też odnaleziono zwłoki Mary Jane Kelly w jej mieszkaniu na Miller's Court. Jej ciało było najbardziej okaleczone - poderżnięto jej gardło, zmasakrowano twarz, powycinano organy. Była prawie całkowicie rozebrana, a jej ubrania leżały schludnie poskładane na krześle. Kobieta wykonywała ten sam zawód co poprzednie ofiary, ale była od nich dużo młodsza - miała 25 lat. Uznaje się, że to w jakim stanie odnaleziono jej zwłoki mogło mieć dwojakie znaczenie - modus operandi mordercy mogło ewoluować, a on sam stawał się coraz bardziej brutalniejszy i zuchwały lub Mary Jane mogła go znać. Oficjalnie uznaje się, że wszystkie pięć kobiet padło ofiarą tego samego mordercy, a morderstwo Mary Jane Kelly było ostatnim czynem Kuby Rozpruwacza. Mordercy nigdy nie złapano i nie ustalono dlaczego akurat zamordował te pięć kobiet, a potem zabójstwa ustały.

    Pozostałe domniemane ofiary

    Wiele osób uważa, że kanoniczna piątka to nie jedyne ofiary mordercy z Whitechapel. We wtorek 3 kwietnia 1888 r. zaatakowana została Emma Elizabeth Smith. Udało jej się przeżyć i opisać napastników - kilku mężczyzn, raczej młodych. Jednak w szpitalu okazało się, że doszło do zapalenia otrzewnej i wkrótce kobieta zmarła. Również trudniła się nierządem. Chociaż detektyw Walter Dew uznał ją za pierwszą ofiarę Rozpruwacza, jest to mało prawdopodobne, bo kobietę napadło kilku mężczyzn (chyba, że kłamała), więc wyglądało to na robotę gangu. 
    7 sierpnia 1888 r. zamordowano prostytutkę Mathę Tabram - kobieta otrzymała 39 ran kłutych. Nie uznaje się jej oficjalnie za ofiarę Rozpruwacza, ponieważ charakter jej ran znacznie różnił się odo pozostałych ofiar. 
    20 grudnia 1888 r. znaleziono zwłoki Rose Mylett - chociaż część śledczych uznała, że kobieta padła ofiarą zabójstwa, mogło to być też samobójstwo - kobieta została uduszona. 
    Alice McKenzie znaleziono w środę 17 lipca 1889 r. - wprawdzie miała ona poderżnięte gardło i ślady na brzuchu, ale były one płytsze niż u pozostałych ofiar i zadane prawdopodobnie zupełnie innym narzędziem. 
    10 września 1889 r. odnaleziono kobiecy tułów. Nie udało się zidentyfikować ofiary, dlatego jej sprawę nazwano Morderstwem z Pinchin Street. Jednak i tutaj wydaje się, że rany miały zupełnie inny charakter. 
   Frances Coles odnaleziono martwą 13 listopada 1891 r. Miała obrażenia głowy i poderżnięte gardło, jednak i w tym przypadku nie były one takie same jak u kanonicznej piątki.  

                                  Ilustracja z gazety "Illustrated London News" z 1888 r. zatytułowana
                             Ze strażą obywatelską na East Endzie. Podejrzany osobnik
                                                                                        Źródło: Wikipedia


    Podejrzani

    Podejrzanych w tej sprawie jest naprawdę mnóstwo, dlatego też chciałam się skupić na tych najbardziej popularnych:  
  • Montague John Druitt - podejrzany uznany przez Scotland Yard. Miał być 41-letnim lekarzem, który zniknął po morderstwie Mary Jane Kelly, a jego zwłoki odnaleziono w Tamizie 31 grudnia 1888 r. - prawdopodobnie popełnił samobójstwo; pochodził z dobrej rodziny, ale ponoć miał  problemy natury seksualnej. Jednak okazało się, że tak naprawdę był adwokatem i cierpiał na chorobę psychiczną odziedziczoną po matce i miał alibi;
  • Aaron Kośmiński - polski Żyd, który nienawidził kobiet, a szczególnie prostytutek; był psychicznie chory i w 1889 r. umieszczono go w szpitalu dla obłąkanych; jednak jego zaburzenia sprowadzały się do halucynacji i paranoi, a przy tym nie wykazywał zachowań agresywnych;
  • Michael Ostrog - rosyjski lekarz, który był oszustem i naciągaczem; prawdopodobnie wykazywał zaburzenia psychiczne, jednak był raczej złodziejaszkiem niż mordercą
  • Francis Tumblety - lekarz, który został oskarżony o współudział w zabójstwie prezydenta Lincolna oraz spowodowanie śmierci pacjenta; ponoć miał kolekcję organów ludzkich, w tym macic;
  • George Chapman, w rzeczywistości Severin Klosowski, polski fryzjer z praktyką chirurga; otruł swoje żony, za co został powieszony w 1903 r. ; jednak otrucie to zupełnie inne modus operandi niż Kuby Rozpruwacza;
  • John Pizer - polski Żyd (coś za dużo tych Polaków wśród podejrzanych :-) , zwany "Skórzanym Fartuchem" podejrzany o serię napaści na prostytutki; został on nawet aresztowany, jednak miał alibi i przeciwko niemu nie było żadnych dowodów;
  • Jacob Levy - żydowski rzeźnik, który pracował niedaleko miejsc zbrodni; był częstym klientem prostytutek przez co zaraził się syfilisem, który przeszedł na jego żonę i syna; miał przez to mścić się na prostytutkach, okaleczając je w sposób, aby rany przypominały ludzi chorych na tę wyniszczającą chorobę; sam umarł właśnie na syfilis w 1891 r.; wydaje się być bardzo prawdopodobnym podejrzanym, bo jako rzeźnik miał jakąś wiedzę o anatomii; chciałabym się na chwilę zatrzymać przy jego osobie i zrobić małą, osobistą uwagę - rzekomy motyw zbrodni dotyczący Levy'ego wydaje mi się najgorszy ze wszystkich, ponieważ nikt jemu, czy jakiemukolwiek innemu mężczyźnie nie kazał zadawać się z tego typu kobietami; pod koniec XIX wieku już wiedziano skąd biorą się takie choroby i czym grozi korzystanie z usług pań lekkich obyczajów, tak więc winni są ci którzy z tych usług korzystali, a winić za to te kobiety to straszna hipokryzja; gdyby on czy inni byli przykładnymi mężami, nie mieli by takich problemów;
  • David Cohen - polski Żyd (znowu), chory psychicznie, ponoć znany jako szewc Nathan Kamiński, który był zarażony syfilisem; jednak wygląda na to że tym imieniem i nazwiskiem nazywano każdego Żyda o niewiadomej tożsamości, więc mógł to być każdy;
  • George Hutchinson - robotnik, który ponoć widział Mary Jane Kelly z jakimś mężczyzną w noc morderstwa; jednak jego opis był bardzo szczegółowy, niektórzy uważali, że za bardzo - był wieczór, a on obserwował tą scenę z pewnej odległości; jednak wydaje się, że to jedyny zarzut wobec niego;
  • Walter Sickert - znany malarz, który miał mieć swoje studio na Cleveland Street (co nie zostało dowiedzione) i koneksje w wysokich kręgach; jego związek z Kubą Rozpruwaczem wskazują współcześni pisarze m.in. Patricia Cornwell, a miał być on zamieszany w spisek masoński o czym mowa poniżej;
  • książę Albert Victor - wnuk królowej Wiktorii, następca tronu; miał być chory na syfilis, co spowodowało u niego chorobę psychiczną; jest on jednak bardzo mało prawdopodobnym sprawcą - osoba następcy tronu jest cały czas pilnowana, a portret zuchwałego mordercy nie pasuje do zblazowanego, nastawionego na rozrywki księcia; jednak jego osoba jest związana z teorią spiskową, według której mordercą może być:
  • William Withey Gull - nadworny lekarz królowej Wiktorii, jeden z bohaterów tzw. spisku masońskiego, według którego książę Albert Victor miał potajemnie ożenić się z kobietą z gminu Annie Crook, z którą miał córkę Alice, a pozostałe kobiety o tym wiedziały i szantażowały rząd; dlatego też miały zostać usunięte, czego podjął się właśnie nadworny chirurg, a pomagać mu miał woźnica John Netley; jednak mimo tego, że uwielbiam teorie spiskowe, ta wydaje się bardzo nieprawdopodobna - nie ma żadnych dowodów, że ofiary się znały, a poza tym nie byłyby żadnym zagrożeniem dla rządu - kto przejąłby się ich słowami;

                                                       Książę Albert Victor. Źródło: Wikipedia


                                                   Sir William Withey Gull. Źródło: Wikipedia


    Jest to lista najbardziej popularnych podejrzanych, ale jest ich oczywiście o wiele więcej. Sam Arthur Conan Doyle np. zaproponował teorię, że zabójcą jest kobieta, dlatego nie było śladów walki - inne kobiety nie uważały jej za zagrożenie. Uważano też, że za te morderstwa odpowiadają po prostu uliczne gangi jak np. Old Nichol Gang, któremu te kobiety były winne pieniądze. Niestety raczej już nigdy nie dowiemy się prawdy. Dlatego też mi.in. osoba Kuby Rozpruwacza budzi takie emocje. Jedno jednak można powiedzieć - zabójstwa w Whitechapel zwróciły uwagę opinii publicznej na problemy najuboższych dzielnic Londynu, przez co domagała się ona natychmiastowych reform. Wkrótce uchwalono ustawę wprowadzającą podstawowe normy mieszkaniowe, a jakiś czas potem najbardziej zrujnowane części najuboższych dzielnic zburzono. 
    Kim był najsłynniejszy seryjny morderca w historii? - znaną osobistością z wyższych sfer, rzeźnikiem pałającym chęcią zemsty, tajemniczym lekarzem, a może nikim szczególnym, po prostu zwykłym psychopatą. Każdy, kto interesuje się tą sprawą ma pewnie swoje zdanie. Jedno jest pewne - dopuścił się straszliwych czynów i zasługuje na potępienie, a nie na szaloną popularność. Jednak jak już pisałam na wstępie ludzi od zawsze fascynuje zbrodnia i tak pozostanie. W XIX wieku nie było takich możliwości śledczych jak dzisiaj, można więc przypuszczać, że współcześnie Kuba Rozpruwacz zostałby załapany. Jednak patrząc na ilość obecnie nierozwiązanych spraw, nie można być niczego pewnym.  



Ciąg dalszy nastąpi...




Bibliografia:
  1. P.Begg, Kuba Rozpruwacz, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 2010, można kupić na Allegro
  2. Wikipedia


NATASHA PRESTON "PRAWDA CZY WYZWANIE"

    Dzisiaj kolejna powieść znanej pisarki thrillerów Young Adults Natashy Preston pt. "Prawda czy wyzwanie" . Muszę przyznać, że ...