czwartek, 13 lipca 2023

DUCHY NOCY ŚWIĘTOJAŃSKIEJ

 

    Chociaż noc świętojańska już dawno za nami, chciałam napisać o najnowszej pozycji Wydawnictwa Zysk i S-ka pt. "Duchy noc świętojańskiej". Jest to kolejny tom z serii o duchach tego wydawnictwa. W najnowszej książce mamy 15 opowiadań spod znaku grozy. Tak jak zwykle są tutaj historie napisane zarówno przez polskich, jak i zagranicznych autorów. Wszystkie są klasycznymi opowieściami o duchach i dzięki temu mają swój klimat. 
    Tak jak w poprzednim tomie, na początku mamy opowiadania polskich autorów, które są bardziej podaniami, klechdami, w dużej mierze obrazującymi nasz rodzimy folklor. Na szczególną uwagę moim zdaniem zasługują "Stuletni starzec i Czarny Gość" Jana Barszczewskiego oraz "Drwal i diabeł" Romana Zamorskiego. W pierwszym opowiadaniu poznajemy historię, którą opowiada starzec zwany Horaśko - pewien dziedzic, który był chciwy i samolubny, pewnego razu poznaje dziwnego człowieka zwanego Czarnym Gościem. Wydaje się, że jest on wspaniałym towarzyszem dla egocentrycznego hulaki, jednak nikt nawet się nie spodziewa jakie skutki będzie miała ta dziwna znajomość. Jako, że jest to bardziej podanie niż historia o duchach, to właśnie ma taki charakter - jest to swojego rodzaju przypowieść ostrzegająca przed tym do czego może doprowadzić chciwość i nieliczenie się z innymi ludźmi. Z drugiego opowiadania wywodzi się znane powiedzenie: "Nie taki diabeł straszny, jak go malują" i właśnie ono jest idealnym podsumowaniem tej opowieści. Żył sobie bardzo pobożny i uczciwy drwal, który jednak z powodu choroby żony popadł w straszliwą nędzę. Pewnego razu jeden z diabłów zrobił mu strasznego psikusa, jednak został za to porządnie zrugany. Odtąd ma on towarzyszyć drwalowi i mu pomagać. Co jednak wyniknie z takiego niecodziennego towarzystwa? Bardzo mi się podobało to opowiadanie, ponieważ w ciekawy sposób pokazano siły nieczyste, taki trochę po części komediowy, po części pouczający - okazuje się bowiem, że ludzie potrafią być gorsi od samych diabłów.

    Jednak najlepsza w całym tomie jest moim zdaniem "Rodzina wurdałaka" Aleksieja Tołstoja. Narrator opowiadania był gościem w domu pewnej serbskiej rodziny. Niestety w domu tym dominowało zmartwienie, ponieważ rodzina bała się o swojego ojca, który udał się w niebezpieczne tereny. Minęło już dziesięć dni, a właśnie tyle czasu dał sobie ojciec na powrót do domu - zastrzegł rodzinę, że jeśli minie tyle czasu mają go nie wpuszczać do domu. Właśnie minęło równo dziesięć dni, a ojciec powrócił. Cała rodzina była uradowana, jednak do czasu kiedy zaczął się on dziwnie zachowywać. Uwielbiam opowiadania o wampirach, a wurdałak to właśnie nic innego jak serbski wampir. Opowiadanie to bardzo mi się spodobało, ponieważ klimatem przypomina twórczość Brama Stoker i Josepha Sheridana Le Fanu. Mamy tutaj atmosferę grozy i prawdziwie mrożącą krew w żyłach historię. Wielbiciele wampirów nie będę zawiedzeni. 


    Innym fantastycznym opowiadaniem jest "Muzeum figur woskowych" Alfreda McLellanda Burrage'a. Ambitny dziennikarz Raymond Hewson postanawia spędzić noc w tytułowym Muzeum figur woskowych, a konkretnie na wystawie poświęconej znanym mordercom, aby napisać o tym sensacyjny artykuł. Chociaż dyrektor muzeum chce go od tego odwieść, to jednak Hewson jest uparty. Jego pewność siebie zostaje wystawiona na próbę, kiedy pozostawiony sam w nocy, ma wrażenie że figury się ruszają. Tego typu opowiadania zawsze powodują dreszczyk emocji - czy mamy do czynienia ze zjawiskami nadprzyrodzonymi, czy też są to zwykłe ludzkie lęki. Dzięki barwnym opisom naprawdę możemy wczuć się w bohatera, który przeżywa prawdziwe chwile grozy, a my wraz z nim. Poza tym to opowiadanie przypominało mi trochę "Figury woskowe" Ethel Liny White, które jest jednym z moich ulubionych. 


    Czym jest pokusa? Myślę, że dla przeciętnego człowieka pokusą są zwykłe rzeczy np. żeby zjeść całą tabliczkę czekolady, bądź nie wstać do pracy i wziąć uż 😀. Dla mnie największą pokusą jest widok wielu ciekawych książek, choć miałam ograniczać wydatki 😀. Jednak pokusy mogą być o wiele większego kalibru - takie, które rzutują na całe życie. Przed takimi właśnie pokusami stoją bohaterowie "Księgi pokus" Vincenta O'Sullivana. Jest to najdłuższe opowiadanie w tym tomie, a nawet można by powiedzieć, że jest to zbiór opowiadań - każdy rozdział stanowi inną pokusę. Są to m.in. tragiczna w skutkach zemsta, morderstwo doskonałe, czy przerażające wizje. Oprócz zjawisk nadprzyrodzonych mamy tutaj do czynienia z bardzo ciekawym studium psychologicznym. Bohaterowie często stoją na rozdrożu, a ich wybory mają bardzo poważne konsekwencje. Widzimy też tutaj, że karma może dopaść każdego, a zemsta potrafi sięgnąć nawet zza grobu. "Księga pokus" to bardzo ciekawy zbiór, ponieważ mamy tutaj do czynienia z jednej z strony klasycznymi opowieściami o duchach, czy morderstwach, jednak są one pokazane nie w sposób analityczny, ale jako swojego rodzaju przypowieści, z których powinniśmy czerpać naukę. 




    Na większą uwagę zasługują również cztery opowiadania irlandzkiej pisarki Rosy Mulholland. Są to klasyczne opowieści o duchach w swoim najlepszym wydaniu. Bardzo podobał mi się "Duch w Rath". Kapitan Thunder niedawno odziedziczył sporą posiadłość, gdzie wysyła swojego przyjaciela, ponieważ martwi się o jego zdrowie. Kiedy przybywa na miejsce jest zdziwiony atmosferą, jaka tu panuje, a której najwyraźniej uległ jego przyjaciel. Okazuje się, że to miejsce kryje mroczną tajemnicę. Chociaż jest to typowa opowieść o duchach, to rozwiązanie zagadki jest w moim odczuciu bardzo ciekawe, ponieważ jest w niecodzienny sposób pokazane. Drugim świetnym opowiadaniem jest "Tajemnica Ory". Pewien podróżnik spotyka młodą kobietę, która mieszka w odosobnieniu tylko ze swoim ojcem. Nasz bohater szybko zauważa, że kobieta czegoś się boi i postanawia jej pomóc. Nie wie, że przyjdzie mu stanąć oko w oko z najdziwniejszą historią jaka mu się do tej pory przytrafiła. To opowiadanie zwróciło moją uwagę, ponieważ jest nietypowe - tak naprawdę do końca nie wiemy, czy byliśmy świadkami niesamowitych wydarzeń, czy dziwnych zbiegów okoliczności. Bardzo mnie to opowiadanie wciągnęło i myślę, że Rosa Mulholland w fantastyczny sposób potrafi bawić się z czytelnikiem i przyciągnąć jego uwagę.


    Zbiór "Duchy nocy świętojańskiej" bardzo mi się podobał, o wiele bardziej niż poprzednie tomy. Dużym plusem jest różnorodność opowiadań, które jednak dalej mieszczą się w kategorii klasyki, co dla mnie osobiście jest bardzo ważne, ponieważ takie właśnie są moimi ulubionymi. Są tutaj klechdy, które nadają książce ciekawy charakter i nie są one w takiej ilości żeby ją zdominować, co jest dużą zaletą, bo w końcu mają to być opowieści o duchach. Jest tu też bardzo klimatyczne opowiadanie o wampirach, co dla mnie osobiście było wielką gratką, tym bardziej że ostatnio odczuwałam brak takich opowiadań. Ponadto mamy typowe opowieści o duchach, ale też takie w których wątki nadprzyrodzone mieszają się z psychologicznymi. To wszystko razem tworzy fantastyczną mieszankę, która jest prawdziwą przyjemnością dla czytelnika. Serdecznie polecam się zapoznać.

Jako, że noc świętojańska to inaczej Noc Kupały, Wydawnictwo Zysk i S-ka wydało zbiór nawiązujący właśnie do tej nocy. Jeżeli macie ochotę poczytać więcej serdecznie zapraszam: http://www.kryminalgrozatajemnica.com.pl/2022/07/noc-kupay-czesc-ii-duchy.html





Bibliografia:


piątek, 7 lipca 2023

NIE TYLKO SHERLOCK HOLMES - ARTHUR CONAN DOYLE "OPOWIEŚCI PRZY OGNIU"

 


    Niedawno nakładem Wydawnictwa CM ukazał się zbiór opowiadań twórcy słynnego Sherlocka Holmesa pt. "Opowieści przy ogniu". Bardzo ucieszyła mnie ta wiadomość, ponieważ większość z nich nie była jeszcze wydana w Polsce. Myślę, że Arthura Conan Doyle'a nie trzeba nikomu przedstawiać. Jest on najbardziej oczywiście znany jako twórca najsłynniejszego detektywa, jednak pisał też inne książki, głównie historyczne, przygodowe i spod znaku grozy. Najnowszy tom składa się z siedemnastu opowiadań, w większości o charakterze kryminalno-sensacyjno-psychologicznym. Mamy też trzy opowiadania z wątkiem nadprzyrodzonym. Wszystko to jest opatrzone bardzo klimatycznymi ilustracjami różnych znanych artystów m.in. Sidneya Edwarda Pageta, Franka Craiga czy Maxa Cowpera. Wszystkie opowiadania bardzo mi się podobały i chciałam napisać o kilku z nich. 


    Pierwsze opowiadanie w tomie jest akurat spod znaku grozy i zatytułowane jest "Skórzany lejek". Przedstawia ono historię pewnego kolekcjonera, który interesował się niezwykłymi przedmiotami. Wierzył on, że niektóre z nich mają moc przekazywania swojej historii. Pewnego wieczoru postanawia on podzielić się tym ze swoim przyjacielem, który po dotknięciu skórzanego lejka, ma w nocy niesamowity sen, w którym widzi kobietę poddawaną strasznym torturom. Opowiadanie to porusza ciekawe zagadnienie, według którego gwałtowne wydarzenia mogą odcisnąć piętno na przedmiotach, dzięki czemu osoby bardziej wrażliwe mogą poznać ich historię. Jak wiadomo Conan Doyle interesował się spirytyzmem i myślę, że to zagadnienie ściśle się z nim łączy. Bardzo lubię tego typu opowiadania, ponieważ mają niesamowity klimat. 


    Ciekawym opowiadaniem jest "Łowca chrząszczy". Pewnego razu młody lekarz znajduje w gazecie bardzo dziwne ogłoszenie, gdzie oferowany jest spory zarobek. Zleceniodawca poszukuje lekarza o silnych nerwach i co interesujące, ważne jest aby był on znawcą chrząszczy. Nasz bohater jest zaintrygowany tak niecodziennym ogłoszeniem, a że bardzo potrzebuje pieniędzy i akurat jest znawcą chrząszczy, postanawia na nie odpowiedzieć. Nie wie, że ta decyzja doprowadzi go na bardzo niebezpieczną ścieżkę. Myślę, że jest to wyjątkowe opowiadanie, ponieważ zaczyna się naprawdę bardzo tajemniczo - pracodawca naszego bohatera nie chce nic wyjaśnić i oczywiście gdzie w tym wszystkim są chrząszcze. Jednak jest tutaj podjęty naprawdę trudny temat i chociaż zakończenie może wydawać się prozaiczne to stanowi ciekawy zwrot akcji. 


      Kolejnym wartym uwagi opowiadaniem jest "Garnek kawioru", w którym przenosimy się do owładniętych wojną Chin, gdzie garstka oblężonych z nadzieją czeka na ratunek. Co jeśli on jednak nie nadejdzie? To opowiadanie różni się od pozostałych, ponieważ pokazane są w nim zachowania ludzkie w ujęciu psychologicznym. Nie mamy tutaj typowej zagadki kryminalnej, ale raczej pokazanie emocji, w szczególności desperackich prób trzymania się nadziei na ratunek. Bardzo interesujące jest zobrazowanie ludzkich zachowań w ekstremalnych warunkach, w szczególności jak człowiek sam siebie potrafi oszukiwać byleby się trzymać tego promyka nadziei. Myślę, że to opowiadanie pokazuje, że warto wierzyć do końca. 


    W "Czarnym doktorze" znów wracamy do wątku kryminalnego. Pewien szanowany lekarz zostaje odnaleziony martwy w swoim domu. Okazuje się, że przed śmiercią bardzo dziwnie się zachowywał, a ponadto nic nie wiadomo o jego pochodzeniu. Kiedy o zabójstwo zostaje oskarżony niedoszły szwagier ofiary, sprawa okazuje się być nie tak prosta, jak się z początku wydawało. Tutaj mamy do czynienia z typową zagadką w stylu Sherlocka Holmesa - ofiara skrywająca tajemnice z przeszłości, dziwne morderstwo i ciekawe rozwiązanie. Myślę, że to idealne opowiadanie dla wielbicieli zagadek.


    Podobnie ma się sprawa w przypadku "Zaginionego pociągu specjalnego". Dwaj tajemniczy podróżni korzystają z podróży w specjalnym pociągu, który można zamówić ekstra, jeśli ma się do tego odpowiednie środki. Z początku wydaje się być wszystko w porządku, jednak pociąg minąwszy kolejną stację...znika bez śladu. Przez lata powstaje wiele teorii na ten temat, jednak dopiero pewne wyznanie pozwala rozjaśnić sprawę. Myślę, że jest to najlepsze opowiadanie o charakterze kryminalnym w tym tomie. Jest naprawdę godne Sherlocka Holmesa, z resztą jest w nim co do niego aluzja. Conan Doyle jest mistrzem właśnie tego typu zagadek. Zginąć może czyjś portfel, ale jak cały pociąg? I tutaj znów okazuje się, że jednak jest to możliwe, co pokazuje wielki kunszt autora. To opowiadanie bardzo mi się podobało, bo uwielbiam takie "holmesowe" zagadki, a poza tym przypominało mi trochę jedną ze spraw w grze o Sherlocku "Crime and Punishments", gdzie właśnie była zagadka zaginionego pociągu, a jest to jedna z moich ulubionych gier.


    Innym wciągającym opowiadaniem jest "Brazylijski kot". Pewien pogrążony w długach przyszły spadkobierca bardzo chętnie przyjmuje zaproszenie bogatego krewnego. Mężczyzna ów jest znany ze swojego zamiłowania do egzotycznych zwierząt - trzyma u siebie w domu m.in. pewien gatunek dzikiej pantery. Nasz bohater byłby bardzo zadowolony z tej wizyty, gdyby nie jedna rzecz - mianowicie dziwne i tajemnicze zachowanie pani domu. Mimo, że jest to opowiadanie, w którym właściwie nie ma żadnej tajemnicy - w pewnym momencie już wiemy o co tu chodzi, to jednak myślę, że bardzo przypomina najlepsze opowiadania o Sherlocku Holmesie. Myślę też, że tutaj Conan Doyle świetnie opisał grozę sytuacji i emocje człowieka, który staje oko w oko ze śmiercią.  


    "Brązowa ręka" to kolejna opowieść o charakterze nadprzyrodzonym. Mamy tu historię pewnego indyjskiego chirurga, którego prześladuje duch człowieka poszukującego swojej ręki. Bardzo lubię opowiadania Conan Doyle'a z wątkiem nadprzyrodzonym, ponieważ mają swój klimat. Tak jest też w tym przypadku - jest to kolejna klasyczna historia o duchach, które z jakiś powodów nie mogą zaznać spokoju, a do żyjących należy zadanie, aby im w tym pomóc.


    Bardzo ciekawym opowiadaniem jest też "Diabeł z bednarki". Kiedy statek kapitana Meldruma cumuje na pewnej stacji handlowej, jej agenci opowiadają mrożącą krew w żyłach historię. Od pewnego czasu z bednarki, czyli specjalnego budynku służącego z magazyn, w tajemniczych okolicznościach giną ludzie. Tubylcy unikają tego miejsca jak ognia, opowiadając niestworzone historie o diable, który tu grasuje. Jednak twardo stąpający po ziemi agenci nie wierzą w te bujdy i z pomocą kapitana postanawiają to sprawdzić. Nie wiedzą, że przyjedzie im stanąć oko w oko z prawdziwym koszmarem. Ta historia jest naprawdę świetna i powodująca ciarki. Cały czas zastanawiamy się jaki potwór czai się w mroku i wraz z bohaterami przeżywamy chwile grozy. Choć historia z początku wydaje się być z kategorii nadprzyrodzonych, to ma jednak dosyć racjonalne wytłumaczenia. Jednak to nie psuje nam odbioru - wręcz przeciwnie udowadnia, że na świecie istnieją prawdziwe potwory.


    "Opowieści przy ogniu" to naprawdę kawał dobrej literatury. Mamy tu bardzo różnorodne opowiadania - od tych kryminalnych, poprzez psychologiczne, aż do nadprzyrodzonych. Wszystko to w znakomitym stylu, z którego znany jest Conan Doyle. Wszystkie te historie naprawdę wciągają - większość z nich zaczyna się wielką tajemnicą, wręcz nieprawdopodobną zagadką, która potem zostaje racjonalnie wyjaśniona. Czyli coś bardzo z stylu Sherlocka Holmesa, którego uwielbiam. Wprawdzie wolę jak to detektyw rozwiązuje zagadkę, tutaj raczej tego nie ma, jednak uważam, że taka odmiana się przyda - zawsze to coś nowego. Trochę mało dla mnie było historii o charakterze nadprzyrodzonym - tutaj raczej by sugerował opowieści w tym stylu. Na szczęście pozostałe opowiadania są tak znakomite, że łagodzą poczucie niedosytu. Dużo mamy tutaj też psychologii, co jest też bardzo fascynujące i powoduje, że opowiadania są różnorodne oraz wielowątkowe. Oczywiście fantastyczną sprawą są też ilustracje, które nadają książce niesamowity klimat, dzięki czemu zupełnie inaczej się ją czyta. Myślę, że jest to książka nie tylko dla wielbicieli Sherlocka Holmesa. Każdy fan tajemnic znajdzie tu coś dla siebie. 



Bibliografia:
  1. A.Conan Doyle, Opowieści przy ogniu, Wydawnictwo CM 2023, można kupić np. tu:https://bonito.pl/produkt/opowiesci-przy-ogniu-wydanie-ilustrowane
                           
    
    

piątek, 30 czerwca 2023

WAKACYJNY VIBE - AGATHA CHRISTIE "MORD NOCY LETNIEJ"

     

    W końcu nadeszły wakacje, a wraz z nimi nadzieja na lepszą pogodę. Na pewno większość z nas chce wykorzystać swój zdecydowanie za krótki urlop jak najlepiej. Dla mnie najlepszym przepisem na udane spędzenie wakacji jest oczywiście podróżowanie i zwiedzanie, ale także relaks na plaży. Niestety jak wiadomo inflacja bardzo wszystkich dotknęła i możliwości w wielu przypadkach są mocno ograniczone. Jednak uważam, że jeśli człowiek się postara to na pewno uda mu się fantastycznie spędzić czas nawet przy ograniczonym budżecie. Tak czy inaczej najlepszym towarzyszem na wakacyjny wyjazd jest oczywiście dobra książka. Na te wakacje Wydawnictwo Dolnośląskie postanowiło wydać kolejny zbiór opowiadań Królowej Kryminałów zatytułowany "Mord nocy letniej". Czy może być coś lepszego na letni wyjazd? Ja osobiście mam duży problem z książkami Agathy Christie wydawanymi przez Wydawnictwo Dolnośląskie - chcę je wszystkie 😁. Jednak muszę za każdym razem powściągnąć swój książkowy zakupoholizm, ponieważ już mam wszystkie książki tej wspaniałej autorki. Niestety jest to niezmiernie trudne, ponieważ te wydania tak bardzo mi się podobają - są w pięknych, eleganckich oprawach. Na razie postanowiłam się ograniczyć do zbiorów opowiadań. 
    Ta książka też oczywiście jest pięknie wydana - okładka podkreśla wakacyjny klimat, ma bladoróżowy kolor i ciekawy rysunek. Jednak najważniejsze jest w środku, gdzie znajdziemy bardzo duży wybór opowiadań, które łączy wakacyjny klimat. Mamy tutaj też ciekawy wstęp, który jest zaczerpnięty z "Autobiografii" Agathy Christie. Przedstawia on wakacje autorki, które są pokazane w dość zaskakujący sposób. Wszystkie opowiadania są oczywiście wspaniałe i nie potrzebują rekomendacji, ja jednak chciałam napisać o swoich ulubionych.
    Najbardziej podoba mi się opowiadanie pt. "Krew na bruku", a pochodzi ono ze zbioru "Trzynaście zagadek". W zbiorze tym panna Marple i jej znajomi spotykają się co wtorek, aby opowiadać sobie ciekawe zagadki kryminalne. Podczas tych spotkań jedno z nich przedstawia pozostałym sprawę kryminalną, której rozwiązanie zna, a pozostali mają je odgadnąć. Jak oczywiście można się domyśleć panna Marple jest bezkonkurencyjna. W "Krwi na bruku" narratorem jest malarka Joyce Lemprière. Podczas pobytu w małej rybackiej osadzie w Kornwalii dowiedziała się ona, że krąży nad nią pewna klątwa - jeśli ktoś zobaczy krew na bruku, wkrótce ktoś umrze. Joyce jest przerażona, kiedy wydaje jej się, że widzi nic innego jak.....ślady krwi na bruku. Stara się jednak zrzucić to na karb swojej bujnej, artystycznej wyobraźni. Zmienia zdanie kiedy dowiaduje się, że znajoma pary, którą widziała w hotelu, prawdopodobnie zaginęła na morzu. Jest to naprawdę fantastyczne opowiadanie gdzie mamy wspaniały wakacyjny klimat kornwalijskiej wioski w środku lata, mrożącą krew w żyłach klątwę i świetnie skonstruowaną intrygę kryminalną.


    Kolejnym ciekawym opowiadaniem jest "Śmierć na Nilu". Nie jest to oczywiście to samo co słynna książka i pochodzi ze zbioru "Parker Pyne na tropie". Parker Pyne nie jest zwykłym detektywem, jest bardziej doradcą dla osób z różnymi problemami. Jego anons w gazecie mówi: "Jesteś szczęśliwy? Jeśli nie, zasięgnij rady pana Parkera Pyne'a". Brzmi intrygująco prawda? Chociaż myślę, że niejeden człowiek przeczytawszy takie ogłoszenia popukał by się w głowę. Jednak "działalność" pana Pyne'a pokazuje, że nie powinno się pochopnie oceniać. Tym razem Parker Pyne ma do czynienia akurat ze sprawą kryminalną. Podczas rejsu pewna apodyktyczna lady mówi panu Pyne'owi, że jest podtruwana przez męża, chociaż nikt nie wierzy, że jest chora. Sytuacja zmienia się kiedy kobieta nagle umiera Być może patrzę na to opowiadania trochę inaczej, ponieważ przeczytałam cały zbiór, co daje mi szerszą perspektywę, jednak myślę, że nawet taki wycinek wystarczy, aby się zainteresować. Agatha Christie bowiem stworzyła nie tylko typowych detektywów jak Hekules Poirot czy panna Marple, ale też postać, która zajmuje się czymś niecodziennym - problemami duszy. I to nie w takim sensie jak psycholog, ale w jak najbardziej praktyczny i rozsądny sposób. Tutaj po raz chyba setny już widać geniusz Christie jako autorki. Dlatego też bardzo zachęcam do zapoznania się z całym zbiorem, ponieważ myślę, że nikt nie będzie zawiedziony.


    Innym godnym polecenia opowiadaniem jest "Jane szuka pracy" ze zbioru "Tajemnica lorda Listerdale'a". Jane Cleveland desperacko potrzebuje pracy, dlatego odpowiada na niecodzienne ogłoszenie. Okazuje się, że ma być ona dublerką młodej księżnej. Wydaje się, że to praca marzeń, jednak wkrótce sprawy przybierają niespodziewany obrót. Opowiadanie to, tak jak i cały zbiór, to kolejna odskocznia od typowego stylu Christie. Tutaj mamy sprawę bliższą literaturze sensacyjnej - nie jest to typowa zagadka morderstwa, ale intryga jest równie ciekawa. Chociaż moimi ulubionymi książkami są typowe kryminały, lubię też sięgać po takie książki, ponieważ Agatha Christie była pisarką wszechstronną i sposób w jaki potrafiła zainteresować czytelnika w swoich najliczniejszych książkach, potrafiła też przenieść do mniej codziennych opowiadań.


    Jednym z moich ulubionych opowiadań jest "Złowrogi interesant" ze zbioru "Śledztwo na cztery ręce". Bohaterami są Tommy i Tuppence Beresfordowie, którzy są fantastyczni. Działają tutaj pod przykrywką jako pracownicy pewnej agencji detektywistycznej. Do ich agencji zgłasza się niejaki doktor Charles Bower, który twierdzi, że ostatnio dwukrotnie wzywano go do pacjenta i oba te przypadki okazały się fałszywe. Po powrocie zauważył, że ktoś grzebał w jego papierach, a prowadzi badania nad nieznanymi alkaloidami. Sprawa ta zaprowadzi naszą parę na bardzo niebezpieczną drogę. Uwielbiam przygody Tommiego i Tuppence. Są to sprawy kryminalne, ale można powiedzieć, że często z motywami szpiegowskimi. Są oni też bardzo sympatyczni i lubię ich interakcje. Tutaj też mamy taką trochę szpiegowsko-sensacyjną sprawę, która naprawdę wciąga. 


    Jeżeli poszukujecie opowiadań, które mają bardziej charakter nadprzyrodzony, to idealne będzie "Aleja Arlekina" ze zbioru "Tajemniczy Pan Quin". Bohaterami opowiadań z tego zbioru są: pan Satterthwaite - znajomy Poirota oraz tytułowy tajemniczy pan Quin, który tak naprawdę nie wiadomo kim jest. Sam siebie nazywa "opiekunem zakochanych" i "adwokatem umarłych". Pojawia się i znika w równie zagadkowy sposób. Często pomaga on w rozwiązywaniu różnych problemów i jest jakby bodźcem dla pana Satterthwaite'a, który dzięki niemu nabiera pewności siebie, aby stać się całkiem dobrym detektywem. W opowiadaniu "Aleja Arlekina" poznajemy historię państwa Denmanów, którzy z pozoru są zwykłą parą - on szanowanym biznesmanem, ona - typową panią domu. Jednak pani Denman skrywa tajemnicę, która będzie rzutować na ich przyszłość. To opowiadanie, tak jak pozostałe w tym zbiorze, to nie jest typowe opowiadanie kryminalne. Mamy tutaj do czynienia bardziej z literaturą obyczajową, romansem z wątkami kryminalnymi i nadprzyrodzonymi. To po raz kolejny dowodzi kunsztu Christie jako autorki - potrafiła zmiksować różne literackie gatunki tak, że wychodziła z tego wspaniała opowieść. Mimo, że to nie jest typowy kryminał, myślę że potrafi zainteresować czytelnika i wzbudzić w nim pewną nostalgię.


    Ja osobiście naprawdę kocham twórczość Królowej Kryminałów i dlatego każda jej książka mi się podoba. Jeśli chodzi o ten tom, to myślę, że jest on fantastyczny i w pewnej mierze wyjątkowy. Naprawdę czuć tutaj atmosferę wakacji - odwiedzamy malowniczą wioskę w Kornwalii, Egipt, Grecję, angielskie wybrzeże. Mamy też dużą różnorodność opowiadań - od typowych kryminałów do romansu z nutką nadprzyrodzoną. I jak zawsze to wszystko w najlepszym stylu. Dlatego też myślę, że każdy znajdzie tu coś dla siebie, a ta książka będzie idealnym towarzyszem na wakacyjnym urlopie. 



Bibliografia:

piątek, 23 czerwca 2023

ZABÓJCZA ZAGADKA FLORY STEELE, CZYLI "MORDERSTWO W KSIĘGARNII" MERRYN ALLINGHAM

     

    Jako wielbicielkę klasycznych kryminałów ucieszyła mnie wieść o wydaniu powieści Merryn Allingham, która rozpoczyna serię o przygodach przebojowej bibliotekarki Flory Steele. Od dawna jestem fanką tzw. "cozy mystery". W dosłownym tłumaczeniu jest to "przytulna tajemnica". Chodzi tutaj o powieści nawiązujące do klasyki, czyli takie lżejsze kryminały, bez drastycznych szczegółów, dziejące się zazwyczaj w urokliwych miasteczkach. Ogólnie takie książki, które można przeczytać np. w chwili relaksu przy kominku. Myślę, że "Morderstwo w księgarni" jak najbardziej wpisuje się w tą definicję. 
    Akcja powieści dzieje się w latach pięćdziesiątych XX wieku. Młoda bibliotekarka Flora Steele prowadzi w małym miasteczku księgarnię odziedziczoną po ciotce. Kiedy pewnego dnia po swoje zamówienie przychodzi pisarz kryminałów Jack Carrington, odkrywa w sklepie Flory...trupa. Zmarłym okazuje się być przybysz z Australii, który jest spokrewniony ze spadkobiercą największego majątku w okolicy. Jednak co robił w księgarni Flory, do której jak się okazuje, po prostu się włamał. Policja zamyka sprawę, oznajmując że niedoszły złodziej zmarł na atak serca. Jednak ta cała sytuacja nie daje Florze spokoju - po co przybysz z Australii miałby się włamywać do jej księgarni i czego tam szukał? Ponadto był to młody człowiek, zaledwie dwudziestoparoletni i do tego zdrowy, jak więc umarł na zawał? Flora postanawia wziąć sprawy w swoje ręce, gdyż ostatnie wydarzenia bardzo źle wpłynęły na jej interesy. Do pomocy postanawia zwerbować Carringtona, jako pisarza kryminałów, choć ten będąc samotnikiem i odludkiem, nie ma na to największej ochoty. Jednak chyba żaden mężczyzna nie jest w stanie przeciwstawić się zdeterminowanej kobiecie.
    Jak już wiele razy wspominałam jestem miłośniczką tego typu książek. Przede wszystkim podobała mi się tutaj atmosfera - mamy małe, urokliwe angielskie miasteczko z dworkiem, kawiarnią, małymi sklepikami. Mamy też przytulną, rodzinną księgarnię, w której zalegają stare, ale ciekawe książki. I oczywiście mamy tajemnicze morderstwo, które może być związane z poszukiwaniem skarbów. Jak dla mnie brzmi to naprawdę pociągająco 😀. Bardzo dobrze rozrysowane są też postacie, szczególnie główna bohaterka. Jest to odważna i silna dziewczyna, która mimo swojej otwartości jest bardzo samotna po śmierci ukochanej ciotki. Flora też nie jest typową przedstawicielką swojej płci jak na lata pięćdziesiąte XX wieku. Jest niezależna, przebojowa i do radzenia sobie w życiu wcale nie potrzebuje faceta. Owszem może czasem jest zbyt uparta, co powoduje niebezpieczne sytuacje, ale kto chciałby czytać o bohaterze idealnym. Z drugiej strony mamy Jacka Carringtona - ekscentrycznego pisarza kryminałów, który jest odludkiem i nie za bardzo przepada za kontaktami z ludźmi. W zderzeniu z żywiołową Florą już jednak nie jest taki twardy 😀. I właśnie interakcja tych dwóch kontrastowych postaci jest siłą napędową tej książki. Ich dialogi, utarczki i współpraca to naprawdę zderzenie dwóch żywiołów. Postacie drugoplanowe też dają radę, ponieważ w tle mamy zwykłe ludzkie dramaty jak np. mąż znęcający się nad żoną. Chociaż zagadka kryminalna jest ciekawa, ponieważ w głównej mierze wiąże się z poszukiwaniem skarbu, to jednak jej rozwiązanie jest trochę banalne, a sama postać złoczyńcy jest trochę jak dla mnie mało złowroga. Na pewno nie mamy tutaj skomplikowanej intrygi na miarę Agathy Christie, ale to jest cecha charakterystyczna dla tego typu książek i myślę, że atmosfera tutaj wszystko rekompensuje. Akcja też jest dosyć wartka, nie ma tutaj niepotrzebnych dłużyzn, ani ciągnących się w nieskończoność nudnych dialogów. Po prostu jest to książka, którą bardzo przyjemnie się czyta. Wiadomo, nie jest to pozycja wybitna, ale chyba jednak nie o to tu chodzi. Jeśli poszukujecie książki, z którą chcecie spędzić miłe popołudnie, a jesteście już zmęczeni ciężkimi tematami, to pozycja idealna dla was. Mnie się książka naprawdę spodobała i na pewno sięgnę po kolejne tomy.



Bibliografia:
    

piątek, 9 czerwca 2023

ZABÓJCZY PARK ROZRYWKI, CZYLI "WYSPA" NATASHY PRESTON

 


    Natasha Preston to pochodząca z Wielkiej Brytanii pisarka, które została niedawno okrzyknięta królową thrillerów Young Adults. Jak sama nazwa wskazuje są to książki, których głównymi odbiorcami są młodzi dorośli w wieku głównie 16-25 lat. Jednakże podczas moich poszukiwań lżejszej literatury, pomyślałam że może takie książki będą mniej brutalne niż typowe thrillery. Mimo, że od dawna nie jestem już Young Adult (niestety 😢), to jednak postanowiłam spróbować. Na twórczość Natashy Preston trafiłam całkiem przypadkiem i pierwszą książką po jaką sięgnęłam była "Jakiej śmierci najbardziej się boisz", która spodobała mi się na tyle, że postanowiłam przeczytać kolejne. Przyznam szczerze, że mimo tego, że książki te skierowane są raczej do młodzieży, to nawet mnie wciągnęły. Myślę, że stało tak dlatego, ponieważ trochę przypominały mi "Ulicę Strachu" R.L.Stine'a, którą uwielbiam. Dlatego też ucieszyłam się, że niedługo w księgarniach ma się pojawić nowa książka tej autorki pt. "Wyspa".
    Znany miliarder Malcolm Wyatt buduje na wyspie Jagged Island luksusowy park rozrywki, przeznaczony dla bogatych klientów. Tuż przed oficjalnym otwarciem, zaprasza na wyspę sześcioro influencerów, którzy jak ma nadzieję, rozreklamują jego najnowsze przedsięwzięcie w mediach społecznościowych. Kiedy Liam, James, Will, Ava, Harper i Paisley przybywają na miejsce, mają nadzieję, że czeka ich fantastyczny, rozrywkowy weekend. I na początku tak się właśnie zapowiada - mimo, że sam park wygląda trochę mrocznie, nie brak w nim rozrywek gwarantujących niezapomniane emocje. Jednak sytuacja się zmienia, kiedy jedno z nich znika bez śladu, a wyspa nagle traci łączność ze światem zewnętrznym. Od tej chwili zdani są tylko na siebie i sielankowy weekend zamienia się w desperacką walkę o przetrwanie. 
    Kiedy widzę opis książki, w którym jest napisane, że bohaterowie giną jeden po drugim na odciętej od świata wyspie, jako wielka fanka "I nie było już nikogo", to oczywiście biorę w ciemno. Tym bardziej, że ostatnio miałam okazję zapoznać się z twórczością Natashy Preston, a ta bardzo przypadła mi do gustu. Czy tak było i tym razem? 
    Może zacznę od tego, że narracja prowadzona jest pierwszoosobowo - historię poznajemy z perspektywy jednej z influencerek, Paisley. Jest to bardzo dobrym zabiegiem, dzięki czemu poznajemy towarzyszące jej emocje, jak strach i desperackie próby zachowania spokoju, dlatego też bardziej możemy wczuć się w atmosferę, która naprawdę wciąga i wraz z bohaterką przeżywamy trudne chwile. Fabuła jest naprawdę bardzo dobrze skonstruowana, a napięcie odpowiednio budowane - na początku czujemy lekki niepokój, a potem naprawdę silną dawkę emocji. Jak na książkę dla młodzieży uważam, że intryga naprawdę jest dobra, a zakończenie dosyć zaskakujące. Książka obfituje w ciekawe zwroty akcji, która jest wartka, wciągająca i daje dreszczyk emocji. Naprawdę bardzo się wciągnęłam w poszukiwania mordercy i nie raz zastanawiałam się co ja bym zrobiła na miejscu bohaterów. Jedyne co mi przeszkadzało to skonstruowanie postaci. Może dzieje się tak dlatego, że jednak nie jestem już Young Adult i wydawały mi się one trochę płytkie - całe to gadanie o followersach, jakby bohaterowie nie mieli nic innego do zaprezentowania. Ich zachowanie w obliczu kryzysowej sytuacji było często głupie i naiwne - mimo, że oglądali wiele horrorów, to łamali główne ich zasady, czyli przede wszystkim nie rozdzielać się. Jednak piszę to tak "pół żartem, pół serio", ponieważ wiadomo, że po pierwsze mamy w większości do czynienia z bardzo młodymi ludźmi, a po drugie sami nie wiemy jakbyśmy się zachowali, gdyby polował na nas maniakalny morderca. Jednak nie przeszkadzało mi to w odbiorze książki - w slasherach postacie zawsze głupio się zachowują, a mimo to je uwielbiam. Ta książka to właśnie taki typowy slasher - wyspa odcięta od świata, ofiary ginące jedna po drugiej, zamaskowany morderca, desperackie próby ucieczki, a kiedy ona okazuje się niemożliwa, o co sprawca zadbał, szukanie sposobu na pokonanie go. Cały czas towarzyszy nam groza sytuacji, pełne napięcia oczekiwanie kto będzie następny, potężna dawka adrenaliny, kiedy wraz z bohaterami podejmujemy walkę z mordercą oraz strach i poczucie osaczenia. Zastanawiałam się oczywiście kto jest mordercą i przyznam, że nie do końca udało mi się to rozszyfrować. Tym bardziej książka mi się podobała. Owszem, czasem fabuła była trochę naciągana, jednak mnie osobiście to nie przeszkadzało. Poza tym naprawdę świetnie się bawiłam, ponieważ uwielbiam takie klimaty. Jeśli ktoś lubi "I nie było już nikogo", ale nie przeszkadza mu klimat książki przeznaczonej dla trochę młodszych czytelników, a chce się po prostu dobrze bawić z lekturą, jest to pozycja idealna dla niego.  


Bibliografia:
  1. N.Preston, Wyspa, JK Wydawnictwo 2023, można kupić np. tu: https://www.empik.com/wyspa-preston-natasha,p1371714556,ksiazka-p lub tu: https://bonito.pl/produkt/wyspa-14

piątek, 26 maja 2023

OKSFORDZKA ZBRODNIA, CZYLI "TA DZIEWCZYNA" RUTH WARE


    Dzisiaj chciałam się zająć najnowszą książką Ruth Ware, czyli "Ta dziewczyna". Ruth Ware jest brytyjską pisarką, która ostatnio uważana jest za jedną z mistrzyń kryminału. Na jej twórczość trafiłam przypadkiem, kiedy szukałam książek do postu o książkowych slasherach  i od razu pożałowałam, że trafiłam na nią tak późno. Jej książka, o której już pisałam, czyli "Jedno po drugim", sprawiła że miałam ochotę sięgnąć po więcej, ponieważ jej sposób pisania bardzo przypadł mi do gustu. Bardzo szybko przeczytałam wszystkie jej książki i ucieszyłam się, że wkrótce pojawi się kolejna. 17 maja miała właśnie miejsce premiera "Tej dziewczyny".
    Wydaje się, że April Clarke-Cliveden ma wszystko - urodę, pieniądze, fajnego chłopaka, krąg oddanych przyjaciół i wspaniałą przyszłość przed sobą, ponieważ właśnie zaczyna studia na prestiżowym Uniwersytecie Oksfordzkim. Jednak niestety wkrótce dochodzi do okrutnej zbrodni - April zostaje zamordowana, a za jej zabójstwo zostaje skazany jeden  portierów John Neville. Dziesięć lat później, kiedy rzekomy morderca umiera w więzieniu, z przyjaciółmi April kontaktuje się pewien dziennikarz śledczy, który uważa, że oskarżony mógł być niewinny. Sprawa ta szczególnie niepokoi najlepszą przyjaciółkę April - Hannah, która to wskazała policji Neville'a jako podejrzanego. Jednak przez te wszystkie lata, w głębi serca miała wątpliwości, czy postąpiła słusznie. Dlatego też postanawia pomóc dziennikarzowi w śledztwie i odkryć, kto naprawdę zamordował jej przyjaciółkę. Powoli jednak zaczyna zdawać sobie sprawę, że każdy z jej przyjaciół ma coś do ukrycia, a najgorsze jest to, że ona sama miała motyw.  


    Na początku chciałam zaznaczyć, że bardzo podoba mi się styl pisarki - jest lekki, ciekawy, wciągający. Nie ma tutaj drastycznych opisów, co mnie osobiście bardzo odpowiada. W tej książce też tak jest - zagadka jest bardzo interesująca i wciąga od pierwszej strony. Narracja jest prowadzona dwuetapowo - mamy wydarzenia sprzed zamordowania April oraz te dziesięć lat później. Prowadzona jest ona z perspektywy Hannah i myślę, że jest to najlepsze rozwiązanie, ponieważ taka prowadzona z perspektywy różnych postaci, mnie akurat trochę irytuje - wydaje mi się, że często wprowadza niepotrzebny chaos. W tej książce na szczęście tak nie jest - mimo, że wydarzenia są pokazywane naprzemiennie, nie mamy poczucia zagubienia i dość dobrze udaje nam się śledzić akcję. Jeśli chodzi o samą zagadkę, to jest ona bardzo ciekawa, ale mnie udało się wydedukować kto jest mordercą i jak dokonał zbrodni, także zakończenie nie było dla mnie zaskoczeniem, co było trochę minusem. Jednak jest to może spowodowane tym, że przeczytałam już setki kryminałów i ciężko mnie zaskoczyć 😀. Jednak pomijając to, muszę stwierdzić, że rozwiązanie tajemnicy śmierci April jest bardzo dobrym pomysłem. Nie jest ono szablonowe i nawet przypadło mi do gustu. Czytelnik musi się dosyć skupić na czytaniu, żeby wyłapać pewne tropy prowadzące do prawdy. Bardzo podobała mi się też sceneria, czyli Uniwersytet Oksfordzki - autorka potrafiła sprawić, że naprawdę poczułam znów studencki klimat i z wielką radością przeniosłam się do własnych sielankowych studenckich czasów. 


Bardzo ciekawie są przedstawione postacie, a szczególnie sama ofiara. Z jednej strony jest to taka typowa "złota dziewczyna" - piękna, bogata, pewna siebie i nie licząca się z nikim. Z drugiej ambitna, inteligentna i skrywająca własne tajemnice. Wydaje się, że to ofiara idealna - osoba, która ma wszystko zawsze będzie obiektem zazdrości. Jednak myślę, że April jest bardziej skomplikowaną postacią, niż taka typowa bogata, rozpuszczona "it girl". Często, aby rozwiązać zagadkę zbrodni, musimy skupić się na ofierze, co tutaj właśnie powoduje trudności, ponieważ April była taką osobą, że każdy z jej otoczenia miał motyw, żeby ją zabić, co jest dużym plusem tej książki. Gorzej jednak wypada jej najlepsza przyjaciółka Hannah, która chce rozwiązać zagadkę jej śmierci, co moim zdaniem robi nieudolnie. Hannah często irytowała mnie swoim zachowaniem - April nie raz zachowywała się wobec niej źle, a ona nie potrafiła się jej przeciwstawić. Hannah była trochę taka nazwijmy to "przyklejona" do bogatej koleżanki, mając jej jednocześnie to za złe. Poza tym bardzo często zachowywała się po prostu głupio. Pozostałe postacie były dość dobrze rozrysowane, chociaż osoba mordercy jakoś mną nie wstrząsnęła. Irytował mnie też trochę mąż Hannah Will, który często zachowywał się jak rozpuszczony bachor, mimo trzydziestki na karku. Także trochę ciężko było polubić głównych bohaterów. Szczerze to najbardziej przypadła mi do gustu April, mimo że bywała wredna i manipulowała ludźmi. Jednak była ona przynajmniej interesującą postacią. Było też trochę zbędnych opisów, jednak na szczęście nie było to bardzo irytujące. "Ta dziewczyna" naprawdę mi się podobała, ponieważ miała wszystko co lubię - ciekawą, wciągającą fabułę, interesującą zagadkę kryminalną, fajny klimat i intrygujące postacie. Dlatego też serdecznie polecam, szczególnie fanom klasycznych kryminałów.  


 Recenzja innej książki Ruth Ware pt. "Jedno po drugim" - http://www.kryminalgrozatajemnica.com.pl/2022/10/ksiazka-na-weekend-ksiazkowe-slashery.html


Bibliografia:
  1. R.Ware, Ta dziewczyna, Czwarta Strona. Grupa Wydawnictwa Poznańskiego sp. z o.o. 2023, można kupić np. tu: https://www.empik.com/ta-dziewczyna-ware-ruth,p1370249727,ksiazka-p lub tu: https://bonito.pl/produkt/ta-dziewczyna-3


piątek, 12 maja 2023

PRAWDZIWA DAMA KONTRA MORDERSTWO - KSIĄŻKI DIANNE FREEMAN

 


    Ostatnio podczas moich poszukiwań lekkiego, klasycznego kryminału natrafiłam na książkę Dianne Freeman "Poradnik prawdziwej damy. Dobre maniery, a morderstwo". Jak już wiele razy wspominałam, uwielbiam klasyczne kryminały. Ponad to bardzo potrzebowałam książki, która będzie lekka, łatwa i przyjemna. Chciałam, żeby lektura była dla mnie odpoczynkiem i miałam dość ciężkich tematów. Dlatego też pomyślałam, że to może być coś dla mnie. Oczywiście sięgając po tego typu książkę zawsze mam obawy, że będzie ona zbyt infantylna, a intryga słaba i płytka. Jak to wyszło tym razem? Serdecznie zapraszam.


    Frances Wynn jest amerykańską dziedziczką oraz żoną angielskiego hrabiego. Mimo tego jej życie nie jest "usłane różami" - mąż notorycznie ją zdradza, aż do momentu kulminacyjnego, kiedy to odnajduje go martwego w łóżku najnowszej kochanki. Wkrótce jednak kobieta postanawia rozpocząć nowe życie i wyprowadzić się od rodziny męża, a nie jest to prosta sprawa, ponieważ czerpie ona korzyści z jej majątku. Kiedy Frances w końcu realizuje swój plan spadają na nią kolejne ciosy - okazuje się, że są podejrzenia, iż jej mąż został zamordowany, a ona zostaje główną podejrzaną. Na domiar złego zostaje całkowicie odcięta od swoich pieniędzy. Frances nie ma więc wyjścia i musi sama dojść do prawdy - postanawia przeprowadzić śledztwo i oczyścić się z zarzutów. Wykorzystuje do tego swój wrodzony spryt i inteligencję oraz ...... przystojnego sąsiada. Jak już wyżej wspomniałam podeszłam do tej książki zarówno z nadzieją, jak i obawą. Z jednej strony opis fabuły wygląda zachęcająco, jednak z drugiej brzmi trochę naiwnie. Na szczęście moje obawy okazały się nieuzasadnione i bardzo miło spędziłam czas z tą książką. Najpierw chciałam napisać o tym, co mi się podobało. Przede wszystkim bardzo fajny klimat czasów wiktoriańskich. Uważam, że realia były dobrze odwzorowane, a autorka wręcz bawi się opisami angielskiej elity końca XIX wieku i przedstawia ją w sposób raczej negatywny, wywlekając na wierzch wszystkie jej przywary. Jednak jest dzięki temu dużo opisów obyczajów panujących na salonach, przez co naprawdę możemy się wczuć w atmosferę książki. Szczególną uwagę przywiązuje do trudnej sytuacji kobiet w tamtych czasach - nawet te bogate i uprzywilejowane nie miały łatwo. Tak jak główna bohaterka, która niby ma własne pieniądze, ale wygląda na to, że istnieją kruczki prawne, które umożliwiają dochodzenie praw do tych pieniędzy rodzinie jej męża. Po drugie - całkiem ciekawa intryga kryminalna. Mamy tu kilka morderstw, dużo poszlak i tropów oraz nawet satysfakcjonujące rozwiązanie. Wiadomo, nie jest to kryminał na poziomie Agathy Christie, ale uważam, że fabuła jest całkiem ciekawa. Dalej dosyć interesujące postacie, począwszy od głównej bohaterki i jej przyjaciół, na służbie kończąc. Wprawdzie Frances może chwilami irytować swoim zachowaniem, ale nie jest to zła postać. Czarne charaktery są też dosyć dobrze oddane. W sumie jedyne co mi się nie podobało, to trochę moim zdaniem zbędnych opisów - wiem, że w tej książce miał być przedstawiony klimat epoki wiktoriańskiej, ale parę wątków jest totalnie niepotrzebnych. Jednak są to naprawdę sprawy marginalne i książka bardzo mi się podobała. Jest wciągająca, ma ciekawy klimat oraz fabułę i bardzo dobrze się ją czyta. Uważam, że jest to idealna lektura na leniwy weekend.   



    Jako, że pierwsza część bardzo mi się spodobała, ucieszyłam się, że wkrótce zostanie wydana kontynuacja pt. "Poradnik prawdziwej damy. Przewodnik po plotkach i zbrodni". Mary Archer zostaje odnaleziona martwa w swoim domu i od razu wiadomo, że padła ofiarą morderstwa. Jednak w domu kobiety policja znajduje plik notatek zawierający skandale i ploteczki dotyczące śmietanki towarzyskiej. Czyżby szacowna pani Archer była przebiegłą szantażystką? Próbę podjęcia rozwiązania tej zagadki podejmuje Frances Wynn, której kuzyn zostaje głównym podejrzanym. Frances wierzy, że jej kuzyn jest niewinny, ale nie może uwierzyć, że kobieta którą ceniła mogła dopuścić się tak haniebnego procederu. Przed naszą samozwańczą panią detektyw stoi nie lada wyzwanie, ale zawsze może liczyć na pomoc rodziny i przyjaciół, szczególnie uroczego sąsiada, przy którym jeszcze nie raz mocniej zabije jej serce. Druga część jest napisana w podobnym stylu jak pierwsza. Mamy tu barwne życie londyńskiej society w czasach wiktoriańskich. I tutaj także mamy dość dobrze przedstawiony ich klimat. Tym razem wchodzimy w świat plotek i skandali i co ciekawe, co kiedyś można było uznać za skandaliczne w dzisiejszych czasach raczej by nikogo nie zdziwiło 😄. Tutaj też mamy dosyć interesującą intrygę kryminalną - znów może nie jakąś szczególnie ambitną, ale taką nazwijmy to kolokwialnie w porządku. Co ciekawe Frances i jej drużyna muszą się zmierzyć z całą armią podejrzanych, a jak się okazuje pozory mogą mylić. Znów dosyć dobrze rozrysowane są postacie - podoba mi się niezgrabna Lottie i przedsiębiorcza ciotka Hetty. Jednak trochę więcej rzeczy mnie irytowało niż w poprzedniej części. Po pierwsze zakończenie jest w moim odbiorze mało satysfakcjonujące - jest wręcz banalne, nie stanowi żadnego zwrotu akcji i łatwo się go można domyśleć. Nawet można by rzec, że zachowanie Frances pod koniec było wręcz głupie. W pierwszej części o wiele lepiej to wyszło. Czarne charaktery tu są w ogóle nieciekawe. Ponadto miałam trochę większe wymagania co do relacji Frances z jej sąsiadem Georgem - tu niby posuwa się do przodu, ale chyba jakoś mało między nimi iskrzy. Poza tym pewne wątki w fabule są naprawdę naiwne, jakby ta książka była adresowana do znacznie młodszych czytelników np. prawnik pracujący dla rządu dostaje do wglądu dokumenty, które teoretycznie mogą skompromitować znane osobistości, a on nie tylko pokazuje je głównemu podejrzanemu, ale swojej przyjaciółce, a ona wszystkim domownikom i to bez mrugnięcia okiem. Trochę to średnio wygląda. Jednak oczywiście książka nie jest zła - bardzo dobrze się ją czyta i gwarantuje ona relaks i dobrą zabawę. 
    Podsumowując uważam, że książki Dianne Freeman są naprawdę przyjemne. Myślę, że taka lektura jest jak najbardziej potrzebna. Każdy chyba ma czasem takie sytuacje, że chętnie by coś przeczytał, ale jest zmęczony, nie ma siły i najchętniej sięgnąłby po coś lekkiego, przyjemnego i nie za bardzo absorbującego umysł. W takich sytuacjach te książki nadadzą się idealnie. Stanowią miłą rozrywkę, może nie są za bardzo ambitne, ale na tyle interesujące, że potrafią wciągnąć w ciekawy świat intryg, ploteczek, życia londyńskiej society epoki wiktoriańskiej i praw kobiet. Uważam, że jeżeli ktoś potrzebuje niezobowiązującej lektury powinien sięgnąć po te książki i na pewno się nie zawiedzie.



Bibliografia:
  1. D.Freeman, Poradnik prawdziwej damy. Dobre maniery, a morderstwo, Wydawnictwo Skarpa Warszawska 2023, można kupić np. tu: https://bonito.pl/produkt/poradnik-prawdziwej-damy-dobre-maniery-a-morderstwo lub tu: https://www.empik.com/poradnik-prawdziwej-damy-dobre-maniery-a-morderstwo-dianne-freeman,p1352347104,ksiazka-p
  2. D.Freeman, Poradnik prawdziwej damy. Przewodnik po plotkach i zbrodni, Wydawnictwo Skarpa Warszawska 2023, można kupić np. tu: https://bonito.pl/produkt/poradni-prawdziwej-damy-przewodnik-po-plotkach-i-zbrodni lub tu: https://www.empik.com/poradni-prawdziwej-damy-przewodnik-po-plotkach-i-zbrodni-dianne-freeman,p1362628992,ksiazka-p
 

NATASHA PRESTON "PRAWDA CZY WYZWANIE"

    Dzisiaj kolejna powieść znanej pisarki thrillerów Young Adults Natashy Preston pt. "Prawda czy wyzwanie" . Muszę przyznać, że ...