czwartek, 27 kwietnia 2023

DWIE SILNE KOBIETY POWRACAJĄ, CZYLI "OGON SKORPIONA" DOUGLASA PRESTONA I LINCOLNA CHILDA

 


        Dzisiaj chciałam zająć się najnowszą książką o przygodach Nory Kelly, czyli "Ogonem skorpiona" Douglasa Prestona i Lincolna Childa. Dla przypomnienia, wymienieni pisarze są autorami serii książek o ekscentrycznym agencie FBI Aloysiusie Pendergaście. Książki z jego przygodami są na pograniczu różnych gatunków - horroru, thrillera, dreszczowca, gdzie wątek kryminalny przeplata się z fantastyką naukową i zjawiskami nadprzyrodzonymi. W serii tej pojawia się wiele interesujących postaci, które pomagają głównemu bohaterowi. Jedną z nich jest doktor Nora Kelly - jest ona archeologiem pracującym w Instytucie Archeologii Santa Fe. Pojawia się ona pierwszy raz w powieści "Nadciągająca burza" wydanej w 1999 r. Teraz jednak "dostała" od autorów swoją własną serię, która została zapoczątkowana wydaną rok temu powieścią "Stare kości". W "Ogonie skorpiona", podobnie jak w poprzedniej części, Norze partneruje początkująca agentka FBI Corrie Swanson. Jest ona podopieczną agenta Pendergasta i po raz pierwszy pojawia się w powieści "Martwa natura z krukami" wydanej w 2003 r. Jest tam zadziorną, zbuntowaną nastolatką, jednak przenikliwy agent Pendergast dostrzega w niej ogromny potencjał i pomaga zdobyć wykształcenie, dzięki czemu Corrie może iść śladem swojego mentora i również zostać agentką FBI. I tym razem obie panie muszą zmierzyć się z trudną zagadką. 
    Młoda agentka FBI Corrie Swanson jest załamana swoją porażką w ostatnim śledztwie. Przez jej błąd sprawy mogły przybrać tragiczny obrót. Od swojego przełożonego dostaje nowe zadanie, które jednak nie wygląda zachęcająco, dlatego Corrie odbiera je jako karę za swój błąd. Okazuje się, że drobny złodziejaszek został przyłapany przez szeryfa podczas plądrowania opuszczonego domu w Nowym Meksyku. Na miejscu zostały odnalezione zwłoki, które jednak leżały tam od przeszło pięćdziesięciu lat. Co dziwne złodziej był tak zdesperowany, że strzelił do szeryfa i sam został poważnie ranny. Corrie jest bardzo zdziwiona takim obrotem sprawy, ponieważ miejsce nie jest zbyt bogate w łupy. Zwłoki wyglądają jednak bardzo dziwnie, dlatego też Corrie prosi o pomoc swoją znajomą archeolożkę doktor Norę Kelly. Ta odkrywa coś dziwnego - drogocenny złoty krzyż. Obie kobiety z czasem zaczynają zdawać sobie sprawę, że wpadły na trop czegoś o wiele większego, niż zwykła kradzież. Czy ma to coś wspólnego z legendą o zakopanym skarbie? A może sprawa związana jest z tajemniczą bazą wojskową znajdującą się nieopodal? Jakakolwiek jest odpowiedź obie kobiety znów staną oko w oko z poważnym niebezpieczeństwem i będą musiały walczyć do końca. 


    Osobiście uwielbiam książki o agencie Pendergaście i bardzo lubię obie bohaterki, dlatego też zawsze chętnie sięgnę po książki o ich przygodach. Na początek chciałam napisać o tym co mi się podobało. Oczywiście sposób narracji jakim posługują się autorzy - zawsze snuta przez nich opowieść jest tak wciągająca, że nie można się od niej oderwać. I jak zawsze ciekawy pomysł - jakaś głęboko zakopana tajemnica. Tutaj mamy legendę o skarbie plus eksperymenty prowadzone w tajnej bazie wojskowej, co mi się wydaje jest super połączeniem. Zawsze w tle jest jakaś mroczna tajemnica, do której musza dotrzeć główne bohaterki mimo, że ktoś im zagraża i robi wszystko, aby im to uniemożliwić. Ciekawe jest również nawiązanie do historii Stanów Zjednoczonych - szczególnie, że poruszone są raczej trudne tematy, czyli bomba atomowa oraz sprawa rdzennych mieszkańców. Bardzo lubię też obie bohaterki. Norę, która jest twarda i nie boi się wyzwań oraz Corrie, która zawsze bardzo chce sobie coś udowodnić. Chociaż ich charaktery potrafią tworzyć mieszankę wybuchową, to jednak świetnie się uzupełniają. Zawsze dobrze jest też spotkać, choć na chwilę, agenta Pendergasta. Akcja jest oczywiście bardzo wartka, więc nie ma tutaj czasu na nudę, ani nawet na dłuższe zastanowienie. Mamy tutaj dużo zwrotów akcji i to takich, dzięki którym wraz z bohaterkami musi oglądać się za siebie. Książka bardzo wciąga i nie można się od niej oderwać, póki bohaterowie, a wraz z nimi czytelnicy nie dojdą do prawdy. 


    Teraz co mi się nie podobało - widzę w tej książce pewną wtórność. Chodzi mi o to, że choć jest ona zupełnie o czym innym niż poprzednia, to jej konstrukcja jest bardzo podobna. Trochę mam wrażenie jakby autorzy mieli pewien schemat i dopasowywali do niego tylko inne miejsca i zagadki. Nawet pojawienie się agenta Pendergasta, choć na pewno miłe, to jest kalką z poprzedniego tomu. Ponadto trochę mało jest Nory Kelly - mam wrażenie, że książka jest bardziej poświęcona Corrie. Może nie przeszkadza mi to tak bardzo, jednak to mają być niby przygody Nory, a tu mamy tylko jej potyczki z pracodawcą i praktycznie nic więcej. Wolałabym, żeby ta postać się bardziej rozwinęła, a tu tylko rozwija się Corrie i to i tak nie za bardzo, bo czasem dalej ma trochę te swoje nie całkiem dojrzałe zachowania. Poza tym zakończenie nie do końca mnie usatysfakcjonowało - myślałam, że to będzie coś bardziej spektakularnego, tak jak zazwyczaj w tych książkach bywa. Ci autorzy są znani z zakończeń będących cliffhangerami, często mocno szokującymi. Tutaj jednak mam wrażenie, że cała historia mimo początkowej sensacyjności, jest dosyć banalna. Poprzednia była o wiele bardziej szokująca. 
    Jednak mimo tych kilku wad uważam, że książka jest bardzo dobra. Skoro wciągnęła mnie na długie godziny, to znaczy że nie może być zła. Jak zawsze dostajemy ciekawie opisaną i wciągającą historię, interesujące postacie, wartką akcję, tajemnicę i zagadkę z przeszłości, która wpływa na teraźniejszość oraz wspaniałą narrację. Myślę, że czytelnikowi, który przepada za tego typu literaturą więcej do szczęścia nie potrzeba 😀.


Jeśli chcecie zapoznać się z poprzednią częścią zatytułowaną "Stare kości" serdecznie zapraszam: http://www.kryminalgrozatajemnica.com.pl/2022/04/dwie-silne-kobiety-czyli-stare-kosci.html




Bibliografia:

czwartek, 20 kwietnia 2023

SŁYNNI DETEKTYWI - HERKULES POIROT. CZĘŚĆ IV - CZY KRÓLOWA MOŻE BYĆ TYLKO JEDNA?


    Mimo, że Agatha Christie napisała wiele książek, ja osobiście tak bardzo kocham jej twórczość, że chciałabym więcej. Jakiś czas temu znów modny był trend na kontynuację przygód znanych postaci z literatury. Jeśli chodzi o Sherlocka Holmesa to powstało ich nawet sporo, więc było w czym wybierać. Niestety w przypadku Herkulesa Poirota nie było żadnej kontynuacji. Zmieniło się to w 2014 r. kiedy została wydana książka autorstwa Sophie Hannah pt. "Inicjały zbrodni". Sophie Hannah to brytyjska pisarka urodzona w 1971 r. w Manchesterze. Jest autorką znanych kryminałów psychologicznych, których bohaterem jest konstabl Simon Waterhouse np. "Błąd w zeznaniach", "Buźka" czy "Powiedz prawdę". To właśnie ona została wybrana przez spadkobierców Agathy Christie do napisania kontynuacji przygód jej najsłynniejszego detektywa. I tak powstały "Inicjały zbrodni", które zostały przez nich autoryzowane. Jako, że jestem wielką fanką Królowej Kryminałów to z jednej strony ucieszyła mnie ta wiadomość, jednak z drugiej miałam swoje obawy. Poirot jest moim ulubionym detektywem i bałam się, że jego postać zostanie mówiąc wprost popsuta. Mimo to postanowiłam sięgnąć po tą pozycję i przekonać się sama. Jak to moim zdaniem wyszło? O tym poniżej. 


"Inicjały zbrodni"



    Spożywając posiłek w przytulnej restauracji Herkules Poirot jest świadkiem niecodziennego wydarzenia: oto z impetem do środka dosłownie wpada zdenerwowana kobieta. Poirot wiedziony zarówno chęcią pomocy jak i ciekawością przysiada się do kobiety proponując swoje usługi. Twierdzi ona, że jest w niebezpieczeństwie, jednak zasłużyła na wszystko, co ją ma spotkać. Kiedy kobieta znika Poirot jest poważnie zmartwiony i ta sprawa nie daje mu spokoju. W międzyczasie przyjaciel Poirota, detektyw Scotland Yardu Edward Catchpool, prowadzi ciekawe śledztwo. W hotelu Bloxham doszło do dziwnej zbrodni - tego samego wieczoru zamordowano tam trzy osoby w trzech różnych pokojach, a morderca przy każdej ofierze trzy identyczne spinki do mankietów. Czy te morderstwa mają coś wspólnego z tajemniczą kobietą z restauracji? Śledztwo doprowadzi bohaterów do strasznej tajemnicy, którą skrywa pewne senne miasteczko. I będą oni zadawali sobie pytanie, czy można samemu wymierzyć sprawiedliwość. Zazwyczaj zaczynam od tego co mi się w danej książce podobało, jednak tutaj muszę zrobić odwrotnie, ponieważ to od razu rzuciło mi się w oczy. Mianowicie chodzi o to, że moim zdaniem nie jest to Herkules Poirot - niby mówi i zachowuje się jak on, jednak bardzo czuć, że to nie on. Brakuje mu tej charyzmy, która czyniła z niego wybitną postać. To po pierwsze. Po drugie ta książka nie jest tak lekka jak typowe książki Agathy Christie, które charakteryzują się tym, że mimo iż są o zbrodniach, to czytelnik nie czuje się nimi przybity. Tutaj czułam się przybita, bo sprawa jest przykra. Po trzecie skomplikowanie intrygi - u Christie owszem jest namnożenie wątków, aby zmylić czytelnika, jednak tutaj jest to tak zagmatwane, że człowiek zaczyna się w tym gubić. Ponadto to jest tutaj za dużo niepotrzebnych wątków i są one za bardzo rozwinięte - powinno być o połowę mniej. Po czwarte nowy kumpel Poirota jakoś mnie bardzo nie przekonał do siebie - nie jest jakoś szczególnie ciekawą i wzbudzającą sympatię postacią jaką jest kapitan Hastings. Może książka nie jest jakoś bardzo zła, bo sprawa jest to dosyć ciekawa, jednak jest za długa, zbyt zagmatwana i dołująca. Przyznaję, że się rozczarowałam. 


"Zamknięta trumna"



    Znana pisarka lady Athelinda Playford organizuje przyjęcie, na które zaprasza nie tylko swoją rodzinę i przyjaciół, ale także Herkulesa Poirot i jego przyjaciela detektywa Catchpoola. Niespodziewanie kobieta zmienia testament - wydziedzicza swoje dzieci zostawiając majątek swojemu śmiertelnie choremu sekretarzowi. Powoduje to oczywiście wstrząs wśród zebranych, a Poirot spodziewa się najgorszego. Niestety jego obawy się spełniają kiedy dochodzi do morderstwa. Poirot i Catchpool stają przed trudnym zadaniem, ponieważ sprawa okazuje się być bardziej skomplikowana niż myśleli. Jednak nic nie jest w stanie powstrzymać wielkiego detektywa przed dojściem do prawdy. Kiedy ta książka została wydana, postanowiłam dać jej szansę pomimo, iż poprzednia mnie nie zachwyciła. I na początku wydawało się, że jest trochę lepsza od poprzedniej. Niestety i dalej w las, tym gorzej. Znów mamy to samo co w poprzedniej książce - masa niepotrzebnych wątków i dialogów oraz totalne zagmatwanie sprawy. Książki Christie są lekkie w odbiorze, a tu znów mamy cięższą lekturę. Ponownie mam wrażenie, że Poirot to nie Poirot, a motywacje mordercy są naciągane. Nie podobały mi się też trochę z palca wyssane teorie np. że świadek nie widział tego co widział, bo nie i tyle. Wprawdzie zagadka była trochę ciekawsza, niż w "Inicjałach zbrodni", ale nadal książka moim zdaniem pozostawia wiele do życzenia. 


"Zagadka trzech czwartych"




    Do Herkulesa Poirot zgłaszają się cztery osoby, które twierdzą, że dostały od niego list, w którym oskarża ich on o morderstwo niejakiego Barnaby Pandy'ego. Tylko, że Poirot nie wysyłam żadnych listów i nie zna rzekomej ofiary. Detektywowi nie podoba się jednak, że ktoś się pod niego podszył i postanawia zająć się tą sprawą. Okazuje się, że Pandy był staruszkiem, który utonął podczas kąpieli. Zostało to uznane za wypadek, jednak w związku z tajemniczymi listami, zaczynają być co do tego wątpliwości. Wydaje się, że trzy z czerech osób mają jakieś powiązania z ofiarą, jednak czwarta nie pasuje do tego schematu. Ale czy na pewno? Niestety znów mimo moich nadziei dostałam to samo co w poprzednich książkach. Na początku zapowiada się obiecująco, ale później wątki zaczynają się gmatwać, motywacje mordercy są naciągane, a Poirot zachowuje si sztucznie. Ponadto zagadka nie jest zbyt porywająca, a rozwiązanie rozczarowuje. Naprawdę kocham Poirota i chciałam dać tym książkom szansę, ale to wszystko po prostu zaczyna męczyć. 


"Morderstwa w Kingfisher Hill"

 

    Herkules Poirot i inspektor Catchpool wybierają się autokarem do luksusowego majątku Kingfisher Hill. Słynny detektyw zgodził się bowiem pomóc Richardowi Devonportowi, którego narzeczona przyznała się do zamordowania jego brata Franka. Richard szczerze wierzy w jej niewinność i prosi Poirota o odnalezienie faktycznego sprawcy. Jednak po drodze dochodzi do niecodziennych wydarzeń - w autokarze zdenerwowana kobieta nie chce zająć swojego miejsca, ponieważ ktoś ostrzegał ją, że zostanie zamordowana. Kiedy Poirot zamienia się z nią miejscami pasażerka obok wyznaje mu, że popełniła morderstwo. Wkrótce obie kobiety znikają, a Poirot i Catchpool zaczynają się zastanawiać, czy te zdarzenia mają coś wspólnego z prowadzonym przez nich śledztwem. Nie wierzą bowiem w zbiegi okoliczności. Bardzo bym chciała niestety się nie powtarzać, ale muszę. Mam do zarzucenia tej książce to samo co poprzednim - mętna, zagmatwana fabuła, za dużo zbędnych wątków, nieciekawy morderca i mało Poirota w Poirocie. Mimo, że ta książka jest najmniej obszerna z całej serii, to i tak jest o połowę za gruba. Jest tu mnóstwo niepotrzebnych dywagacji, które można sobie na dobrą sprawę odpuścić i to nie wpłynie na nasze rozumienie powieści. Dlatego też z całym żalem muszę przyznać, że cieszy mnie to iż jest to ostania książka z tej serii i mam nadzieję, że tak pozostanie. 
    Przykro mi, że tak musiałam napisać o tych książkach, ponieważ na początku bardzo cieszyłam się na powrót mojego ulubionego detektywa. Uwielbiam Herkulesa Poirot, dlatego też miałam nadzieję, że dzięki tym książkom chociaż w niewielkim stopniu będę znów mogła się cieszyć jego przygodami. Niestety potem przyszło rozczarowanie. Książki Agathy Christie są lekkie i przyjemne, ale intryga w nich zawarta jest genialnie skonstruowana. Jest dużo tropów, aby zmylić czytelnika, ale są one jasne i czytelne. Na koniec powieści, kiedy detektyw tłumaczy w jaki sposób doszedł do prawdy, wszystko staje się dla nas jasne i pukamy się w czoło, czemu na to nie wpadliśmy. Tutaj tego zabrakło. Intryga w tych książkach jest pogmatwana, że nawet kiedy detektyw wyjaśnia sprawę, nadal zastanawiamy się o co naprawdę tutaj chodzi. Brakuje też tej lekkości charakterystycznej dla Christie. Jeśli chodzi o Poirota, to mam wrażenie jakby to była jego podróbka - niby wygląda jak on i posługuje się tymi samymi wyrażeniami, a jednak czegoś tu brakuje. Jeśli chodzi o jego przyjaciela Catchpoola, to może nie jest on złą postacią, ale jakąś taką mało interesującą. Bardzo brakuje mi ulubionych bohaterów - Hastingsa, Jappa i pani Oliver. Oni też nadawali barwy tym książkom. Gdyby powieści Sophie Hannah były o jakimś detektywie X, to może lepiej bym je odebrała. Jednak, że są niby o Herkulesie Poirot, to niestety na każdym kroku porównuję je do oryginału i to porównanie wychodzi bardzo na niekorzyść. Oczywiście pragnę zaznaczyć, że uważam, iż Królowej Kryminałów nie da się dorównać i trzeba oddać autorce, że w ogóle próbowała. Widać też spadkobiercy Christie uznali, że te kontynuacje są w porządku. Ja jednak wolę oryginały, choćbym je miała przeczytać po raz milionowy. A więc czy królowa może być tylko jedna? Tak zdecydowanie i jest nią i zawsze będzie Agatha Christie.  



Bibliografia:
  1. S.Hannah, Inicjały zbrodni, Wydawnictwo Literackie 2014, można kupić na Allegro
  2. S.Hannah, Zamknięta trumna, Wydawnictwo Literackie 2016, można kupić np. tu: https://bonito.pl/produkt/zamknieta-trumna
  3. S.Hannah, Zagadka trzech czwartych, Wydawnictwo Literackie 2018, można kupić np. tu: https://bonito.pl/produkt/zagadka-trzech-czwartych-2
  4. S.Hannah, Morderstwa w Kingfisher Hill, Wydawnictwo Literackie 2020, można kupić np. tu: https://www.empik.com/morderstwa-w-kingfisher-hill-hannah-sophie,p1245889906,ksiazka-p lub tu: https://bonito.pl/produkt/morderstwa-w-kingfisher-hill-2

czwartek, 13 kwietnia 2023

SŁYNNI DETEKTYWI - HERKULES POIROT. CZĘŚĆ III - SERIAL, FILMY, GRY


    Podobnie jak Sherlock Holmes, Herkules Poirot stał się inspiracją dla wielu twórców. Część z nich przeniosła przygody słynnego detektywa na mały i duży ekran, a część w świat gier komputerowych. Jak wiadomo z różnym skutkiem. Świadczy to jednak o tym jak bardzo postać genialnego detektywa stała się nieodłączną częścią popkultury. Poniżej chciałam opisać najbardziej znane pozycje.


"Poirot" 1989-2013


    Brytyjski serial kryminalny, w którym w roli głównej występuje David Suchet. Składa się on z 13 sezonów i 70 odcinków. Jest to ekranizacja powieści i opowiadań Agathy Christie. Davidowi Suchetowi partnerują Hugh Fraser jako kapitan Hastings, Phillip Jackson jako inspektor Japp, Pauline Moran jako Felicity Lemon oraz Zoë Wanamaker jako Ariadna Oliver. W serialu gościnnie wystąpiło też wielu znanych aktorów jak Emily Blunt, Michael Fassbender, Jessica Chastain czy Toby Jones. Moim zdaniem jest to najlepsza adaptacja przygód słynnego detektywa. Serial jest świetny z kilku powodów. Po pierwsze twórcy naprawdę byli wierni książkom, w większości odcinków, bo co do paru można się doczepić, jednak jest ich naprawdę mała ilość w porównaniu do tych dobrych. Po drugie znakomite aktorstwo - David Suchet jest po prostu wspaniały i swoją rolę odgrywa perfekcyjnie. Jest on dla mnie jedynym i najwspanialszym Poirotem. Pozostali aktorzy też fantastycznie się prezentują. Po trzecie scenografia i kostiumy. Wszystko jest dopracowane w najmniejszym szczególe, aby odpowiadało tamtejszym czasom, a kostiumy to prawdziwa rewia mody - są naprawdę realistyczne i pięknie się prezentują. Najlepiej wygląda oczywiście Poirot, który jak wiadomo lubił się stroić niczym dandys - jego garnitury są idealnie dobrane. Panie też świetnie się prezentują, dzięki czemu mamy prawdziwą lekcję z historii mody. W ogóle jest to cudowny serial i jeden z moich ulubionych.

Filmy z Peterem Ustinovem


    Były to nakręcone w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych filmy, w których główną rolę odgrywał znany brytyjski aktor Peter Ustinov. Były to kolejno "Śmierć na Nilu" 1978 r. , "Zło czai się wszędzie" 1982 r. , "Śmierć lorda Edgware'a" 1985 r. , "Altanka nieboszczyka" 1986 r. "Morderstwo w trzech aktach" 1986 r. oraz "Rendez vous ze śmiercią" 1988 r. Tutaj również występowało kilku znanych aktorów m.in. Jane Birkin, Bette Davis, Mia Farrow, Angela Lansbury, Maggie Smith, Faye Dunaway, Lauren Bacall, czy Carrie Fisher. Ciekawostką jest, że w "Śmierci lorda Edgware'a" rolę inspektora Jappa ogrywa nikt inny jak David Suchet. Te filmy też są bardzo dobre - jest to wierna adaptacja książek, twórcy zadbali o scenografię i kostiumy, aktorstwo też jest na najwyższym poziomie. Jednak moim zdaniem Peter Ustinov, choć jest bardzo dobrym aktorem i naprawdę się starał, to jednak nie pasuje tak bardzo na Poirota jak David Suchet. Przede wszystkim ma blond włosy. Wiem, że to może mały szczegół, ale mnie trochę mierzi. Jednak te filmy prezentują naprawdę wysoki poziom i są warte obejrzenia.


Filmy z Kennethem Branaghiem


    Są to na razie dwa filmy - "Morderstwo w Orient Ekspressie" z 2017 r. oraz "Śmierć na Nilu" z 2022 r. , choć w planach jest już trzeci film. Kiedy w 2017 r. w kinach pojawił się pierwszy film byłam pełna zarówno nadziei jak i obaw. Jednak przekonała mnie do obejrzenia plejada gwiazd, ponieważ w filmie występują m.in. Johnny Depp, Michelle Pfeiffer, Judi Dench, Willem Dafoe czy Penélope Cruz. Wydawałoby się, że taka obsada powinna gwarantować świetny film. Jednak niestety okazało się być wręcz przeciwnie. Po pierwsze nie jest to wierna adaptacja książki. Po drugie film jest rozwleczony i ma dużo niepotrzebnych dialogów. Po trzecie postacie są nieciekawe, a niektóre wciśnięte na siłę - nie mam pojęcia skąd tu Pilar Estravados, która jest bohaterką zupełnie innej powieści, a z "Morderstwem w Orient Ekspressie" nie ma nic wspólnego. Po czwarte sam Poirot - lubię i szanuję Kennetha Branagha, ale kompletnie nie pasuje na Poirota. Niestety słynny detektyw w jego wykonaniu to jakaś parodia - Poirot był niski, korpulentny  i miał czarne włosy. Tu jest wysokim, szczupłym blondynem, a jego wąsy wyglądają jakby wpadł na mopa i część mu się przykleiła do twarzy. Poza tym jego zachowanie wydaje się być niestety marną kopią Poirota z serialu. Bardzo mnie ten film rozczarował i zniechęcił do obejrzenia "Śmierci na Nilu", jednak postanowiłam się przemóc - a nuż tamten film to był wypadek przy pracy, a następny będzie lepszy. 


    Tutaj też mamy znanych aktorów jak Gal Gadot, Armie Hammer czy Annette Bening. Poirot tym razem bada sprawę morderstwa bogatej dziedziczki Linnet Doyle. W tym filmie mamy sytuację podobną, jak w poprzednim - jest to bardzo luźna interpretacja książki. Ogólnie intryga się niby zgadza, ale postacie w większości bardzo różnią się od pierwowzorów. Znów film nie porywa, a Poirot nie jest Poirotem - szczególnie sceny początkowe, które są kompletnym wymysłem twórców. Chyba chodziło o to, aby nadać jego postaci dramatyzmu, co jest bez sensu, bo Poirot jest trzeźwo myślącym detektywem, a nie postacią tragiczną. I jeszcze to jego wymachiwanie bronią - ogólnie miał bardzo dużo zachowań kompletnie nie w swoim stylu. Dlatego też niestety moim zdaniem jest to kolejna porażka.


"The ABC Murders" 2018 r.


    Brytyjski miniserial z Johnem Malkovichem w roli Herkulesa Poirot, składający się z trzech odcinków. Poirot bada oczywiście sprawę seryjnego zabójcy, który morduje swoje ofiary według alfabetu. Jest to bardzo luźna interpretacja dzieła Agathy Christie, co dla mnie jest wadą, bo ja lubię jak twórcy trzymają się pierwowzoru. Oprócz tego nie ma Hastingsa, a sam serial jest przydługawy - chyba chciano jak najbardziej rozwlec tą historię, aby zawierała aż trzy odcinki. Ponadto  mimo że lubię Johna Malkovicha, to w ogóle nie pasuje on mi na Herkulesa Poirot.

    Herkules Poirot jest też bohaterem kilku gier komputerowych. Na polskim rynku jak na razie zostały wydane cztery gry:


"Morderstwo w Orient Ekspressie"


    Jest to przygodowa gra typu point-and-click wydana przez The Adventure Company w 2006 r. W grze wcielamy się w pracownicę kolei imieniem Antoinette, która pomaga Poirotowi rozwiązać zagadkę morderstwa w pociągu. W słynnym Orient Ekspressie doszło do zabójstwa, którego ofiarą padł niejaki pan Ratchett. Jednak z powodu pogody pociąg utknął w zaspie, a słynny detektyw doznał kontuzji. Dlatego musi prosić do pomoc Antoinette. Niestety wygląda na to, że mordercą jest któryś z pasażerów.




Jest to typowa przygodówka detektywistyczna, a więc naszym zadaniem jest odwiedzanie lokacji, zbieranie dowodów i poszlak oraz przesłuchiwanie świadków. Akcja rozgrywa się głównie w pociągu oraz na zewnątrz, kiedy stanął on w zaspie śnieżnej. Co ciekawe gra prezentuje nam trzy rozwiązania, co jest bardzo interesujące, ponieważ przynosi zupełnie inne zakończenie, niż to w książce. 



Gra jak na tamte lata jest bardzo porządnie zrobiona. Grafika nie jest najgorsza, zagadki są bardzo ciekawe, a lokalizacje które odwiedzamy są klimatyczne. Nad niektórymi rzeczami trzeba się naprawdę nagłowić, żeby nie utknąć. Gra nie jest długa, ale bardzo wciąga. Myślę, że to super sprawa móc uczestniczyć w jednej z największych zagadek Agathy Christie.

"Zło, które żyje pod słońcem"

    
    Jest to kolejna przygodówka typu point-and-click wydana przez The Adventure Company w 2007 r. Tym razem sterujemy poczynaniami Herkulesa Poirot, a właściwie kapitana Hastings, któremu słynny detektyw rzucił wyzwania, aby rozwiązał zagadkę tajemniczej śmierci aktorki Arleny Marshall. 



Gra polega na tym samym co jej poprzedniczka, jednak parę detali mamy bardziej dopracowanych m.in. lokację, inwentarz czy same zagadki. Lokacje są naprawdę bardzo ładne i klimatyczne - odwiedzamy różne zakątki wyspy i mamy przed sobą piękne krajobrazy. Do intrygi wymyślonej przez Agathę Christie mamy dodanych kilka dodatkowych wątków, w tym wątek nadprzyrodzony, co czyni grę naprawdę wciągającą.



Tutaj też musimy się sporo pogłowić, bo zagadki nie są banalne. Sama atmosfera wyspy naprawdę bardzo mi się podobała i miałam ochotę na dogłębną eksplorację. Także gra jak na 2007 r. reprezentuje wysoki poziom.


"Agatha Christie: The ABC Murders"


    Jest to gra studia Microids, która miała swoją premierę w 2016 r. To także jest typowa detektywistyczna przygodówka point-and-click. Fabuła opiera się oczywiście na jednej z najsłynniejszych książek Agathy Christie, czyli "A.B.C.". Tym razem badamy sprawę  seryjnego mordercy, który zabija swoje ofiary według alfabetu, a na miejscu zbrodni pozostawia rozkład jazdy pociągów, zwany potocznie ABC. 



Podobnie jak w poprzednich grach zbieramy dowody, analizujemy miejsce zbrodni, przepytujemy świadków i szukamy tropów. Jednak gra jest trochę bardziej zaawansowana, ponieważ musimy tutaj dopasowywać tropy i dokonywać rekonstrukcji. Mamy też więcej minigier. Odwiedzamy też wiele ciekawych lokacji. System przesłuchania świadków też jest bardziej rozbudowany - w zależności od tego jakie pytania wybierzemy, dostajemy odpowiednią liczbę punktów. Mamy też do zebrania sporo trofeów. 



Gra jest dosyć liniowa - nie pójdziemy dalej jeśli nie wybierzemy właściwych odpowiedzi. Minigry są raczej dosyć proste. Gra ma jednak fajny klimat i bardzo dobrze zobrazowała jedną z najsłynniejszych książek Królowej Kryminałów. Jedyne co do końca mi się nie podobało to taka trochę rysunkowa forma gry. Wolę jednak jak gra wygląda bardziej realistycznie. Jednak mimo to gra się naprawdę super i można spędzić kilka godzin na miłej rozrywce. 


"Agatha Christie - Hercule Poirot: The First Cases"


    Kolejna detektywistyczna gra typu point-and-click wydana w 2021 r. przez studio Microids. W grze wcielamy się w młodego Herkulesa Poirot, który rozwiązuje sprawę morderstwa na przyjęciu w bogatej rezydencji. Tutaj Poirot jest młodym policjantem, który dopiero rozpoczyna karierę w swojej rodzinnej Belgii. Trafia na przyjęcie wpływowej rodziny Van den Bosh, gdzie jeden z gości zostaje zamordowany. Naszym zadaniem będzie oczywiście odnajdywanie śladów i tropów oraz przesłuchiwanie świadków. Wszystkie odnaleziony tropy porządkujemy w specjalnej mapie myśli, dzięki której nasze śledztwo posuwa się do przodu. Gra nie jest bardzo trudna - to taka typowa gra detektywistyczna. Jednak co mi bardzo przeszkadzało to jej forma - nie podoba mi się taki widok z góry, lubię gry w których uczestniczymy w rozgrywce bezpośrednio, a tutaj mam wrażenie jakbym patrzyła na domek dla lalek. Gra też niestety jakoś bardzo mnie nie wciągnęła. Jednak mimo to jest to Herkules Poirot, więc myślę że warto zagrać.
    Jak widać bohater książek Agathy Christie stanowi inspirację dla wielu twórców, co oczywiście nie dziwi, ponieważ jest to fantastyczna i genialna postać. Wydaje mi się jednak, że w świecie popkultury poświęca się mu o wiele mniej miejsca, niż Sherlockowi Holmesowi. Szczególnie ubolewam nad faktem, że nie ma o Poirocie żadnej gry planszowej, bo bardzo chętnie bym w taką zagrała. Gier komputerowych też jest mniej, jednak mam nadzieję, że się to zmieni. Jeśli chodzi o ekranizacje to uważam, że serial z Davidem Suchetem jest nie do pobicia - współczesne interpretacje niestety są kiepskie. Jednak Poirot jest moim ulubionym detektywem, dlatego też bardzo bym chciała zobaczyć jeszcze dużo rzeczy z jego udziałem, oby z lepszym skutkiem.


                         Ciąg dalszy nastąpi...


Bibliografia:
  1. Filmweb.pl
  2. Wikipedia.pl
  3. Youtube.com
  4. gry-online.pl


czwartek, 6 kwietnia 2023

SŁYNNI DETEKTYWI - HERKULES POIROT. CZĘŚĆ II - ULUBIONE KSIĄŻKI

 


    Herkules Poirot jest moim ulubionym detektywem i kocham wszystkie książki, w których jest bohaterem. Dlatego też ciężko mi tak naprawdę wybrać, które są moimi ulubionymi. Jednak powiedzmy, że jak mam ochotę przeczytać którąś z nich to jedne przychodzą mi pierwsze do głowy. Na szczęście książek z Herkulesem Poirot jest dosyć sporo, więc wybór jest duży. Jednak jak dla mnie mogłoby być ich o wiele więcej. Myślę, że po te książki najczęściej sięgam:



"Śmierć lorda Edgware'a"


    Do Poirota zwraca się o pomoc znana aktorka Jane Wilkinson, która chce odejść od okrutnego męża lorda Edgware'a. Ten jednak nie chce zgodzić się na rozwód. Kiedy Poirot i Hastings udają się na rozmowę do tego bogatego arystokraty, ze zdziwieniem słyszą, iż ten zgodził się na rozwód. Wydaje się, że jego żona jednak nic o tym nie wie. Sytuacja komplikuje się kiedy lord Edgware zostaje zamordowany, a dwie osoby oskarżają o tą zbrodnie jego żonę, ponieważ rzekomo widziały ją wchodzącą do jego gabinetu w dniu tragedii. Tyle tylko, że w międzyczasie Jane Wilkinson uczestniczyła w uroczystej kolacji i dwanaście osób jest w stanie to potwierdzić. Czyżby ktoś chciał wrobić znaną aktorkę w morderstwo? Jaki był motyw zbrodni? Słynny detektyw staje przed nie lada wyzwaniem, ponieważ tym razem ma do czynienia z wyjątkowo sprytnym mordercą. Jest to jedna z moich ulubionych książek, ponieważ intryga w niej zawarta jest naprawdę genialna. Jest tutaj bardzo dużo mylących tropów i ciężko domyślić się prawdy. Naprawdę trzeba czytać z uwagą i mieć baczenie na nawet najdrobniejszy szczegół. Osoba mordercy i sposób w jaki została popełniona zbrodnia to prawdziwy majstersztyk. Trzeba też przyznać, że nawet największy detektyw dał się na początku nabrać, ponieważ morderca zmydlił mu oczy. Uwielbiam tą książkę, jest ona jednym z najlepszych kryminalnych dzieł.


"Morderstwo w Mezopotamii"


    Pielęgniarka - siostra Leatheran udaje się na Bliski Wschód, gdzie pod wodzą słynnego archeologa doktora Erica Leidnera, prowadzone są wykopaliska. Doktor Leidner poprosił pielęgniarkę o pomoc, ponieważ bardzo martwi się o swoją żonę Luizę - cierpi ona na ataki histerii i ma halucynacje. Pani Leidner opowiada siostrze Leatheran jednak inną historię - jest prześladowana przez nieznanego sprawcę, który wysyła jej anonimy z groźbami śmierci. Pielęgniarka nie do końca wierzy pacjentce, zmienia jednak zdanie kiedy ta zostaje zamordowana. Na szczęście w pobliżu znajduje się słynny detektyw Herkules Poirot, który obiecuje odnaleźć mordercę, a sprawa nie jest prosta. Czyżby tajemniczy prześladowca spełnił swoje groźby? Jednak czy on w ogóle istnieje? A może motywu zbrodni trzeba szukać gdzie indziej. Ta książka należy do moich ulubionych głównie z dwóch powodów - po pierwsze jak zawsze genialna intryga. Mamy kobietę, którą wszyscy łącznie z jej mężem uważają za histeryczkę, a jednak zostaje zmordowana. Zastanawiamy się kim jest tajemniczy prześladowca i czy może być on tuż obok, co powoduje bardzo ciekawy klimat. Każdy z nas przecież bałby się zagrożenia, które bardzo często czyha tuż obok i nikomu nie wolno ufać. Bardzo ciekawy jest sposób dokonania zbrodni oraz morderca i jego motywacje. Po drugie sceneria powieści - wykopaliska archeologiczne na Bliskim Wschodzie - w kraju Orientu, dzikich i niebezpiecznych terenach, które skrywają niejedną tajemnicę z przeszłości. Wraz z bohaterami możemy odbyć niezwykłą podróż, poznać inne obyczaje i kultury. A wszystko to jest bardzo realistycznie opisane, bo jak wiadomo Agatha Christie była żoną archeologa i z nim podróżowała. Dlatego też uwielbiam tą książkę i niesamowitą podróż jaką mogę z nią przeżyć.


"A.B.C."


    Do Herkulesa Poirot przychodzi niecodzienny list - tajemniczy morderca podpisujący się A.B.C. rzuca słynnemu detektywowi wyzwanie twierdząc, że ma zamiar dokonać przestępstwa w mieście Andover. Poirot ma poważne obawy, jednak policja nie traktuje tego poważnie, uważając za głupi żart. Sytuacja zmienia się jednak, kiedy w Andover zostaje zamordowana kobieta nazwiskiem Ascher, a przy jej ciele zostaje odnaleziony rozkład jazdy pociągów zwany potocznie ABC. Teraz już wiadomo, że sprawa jest poważna, tym bardziej że Poirot dostaje kolejny list, w którym morderca planuje następny atak. Poirot postanawia podjąć wyzwanie i uratować kolejne potencjalne ofiary. Morderca jednak jest bardzo sprytny, a do końca alfabetu jeszcze bardzo daleka droga. Począwszy od Kuby Rozpruwacza, bardzo fascynowała mnie sprawa listów jakie sprawcy często wysyłali do policji. Tutaj mamy poruszony właśnie ten temat. Czy mordercy to robią, ponieważ pragną rozgłosu, atencji, a może chełpią się tym, że są w stanie wykiwać organy ścigania. A może jednak w głębi duszy pragną zostać złapani. A może chodzi o coś zupełnie innego, czego my praworządni obywatele nie potrafimy zrozumieć. Najsłynniejszą taką sprawą jest chyba sprawa słynnego Zodiaka, której do dziś nie udało się rozwiązać. Dlatego też kolejne brawa dla Królowej, która jak zawsze potrafi podjąć i rozwinąć bardzo ciekawy temat. Tutaj też ma swoje wytłumaczenie na listy mordercy i jest ono bardzo ciekawe. Podobała mi się też w tej książce rola Hastingsa, który jak nawet przyznaje sam Poirot ma dar do widzenia rzeczy oczywistych, które wiele osób pomija. Także książka jest bardzo wciągająca i ma niesamowitą atmosferę. 


"Pięć małych świnek"


    Słynny detektyw dostaje nietypowe zlecenie - zgłasza się do niego niejaka Karla Lemarchant. Przed laty jej matkę Caroline Crale skazano za morderstwo jej męża, znanego malarza Amyasa Crale'a. Jednak Karla uważa, że jej matka była niewinna, a ojca zabił ktoś inny i nie poniósł konsekwencji. Na miejscu było wtedy jeszcze pięć osób - przyjaciele rodziny Philip i Meredith Blake, Elsa Greer - modelka, która pozowała artyście i była jednocześnie jego kochanką, Angela Warren - młodsza siostra Caroline oraz jej guwernantka panna Williams. Poirot ma bardzo trudne zadanie - jak bowiem rozwiązać zagadkę zbrodni sprzed szesnastu lat? Genialny detektyw musi opierać się jedynie na zwodniczej pamięci świadków, z których jedno może okazać się niebezpiecznym mordercą. Bardzo podoba mi się ta książka, ponieważ jest nietypowa. Tym razem wraz z Poirotem udajemy się w podróż w przeszłość. Dlatego też śledztwo jakie prowadzi detektyw też jest niecodzienne - ślady fizyczne już dawno zostały zatarte, więc można jedynie prowadzić przesłuchania. Jednak jak wiadomo człowiek często nie pamięta co robił kilka dni wcześniej, a co dopiero przed szesnastoma laty. Tutaj jednak sytuacja jest wyjątkowa, ponieważ morderstwo wywołuje traumę, która zawsze rzutuje na pamięci osób z nim związanych. Poirot musi w pełni wykorzystać swoje umiejętności jako psychologa, aby spośród zeznań świadków wyłapać te, które doprowadzą go do prawdy i jest to naprawdę zajmujące. Rozwiązanie też jest genialne i przyznam, że nie wpadłam na to. To po raz kolejny dowodzi kunsztu Christie jako genialnej pisarki. 


"Dwanaście prac Herkulesa"


    Jest to mój ulubiony zbiór opowiadań, w których bohaterem jest Herkules Poirot. Sprowokowany przez swojego znajomego, doktora Burtona, słynny detektyw postanawia zająć się tylko takimi sprawami, które pozwolą mu na wykonanie mitologicznych prac znanego greckiego herosa i zarazem swojego imiennika Herkulesa. Dlatego też mamy dwanaście różnorodnych opowiadań, z których każde odpowiada jednej herkulesowej pracy. Czy jednak można mityczne zadania przenieść do XX wieku i stworzyć z nich kryminały? Można, jeśli się jest genialną pisarką. Agatha Christie wpadła na naprawdę bardzo ciekawy pomysł i stworzyła fantastyczne historie, z których kilka zasługuje na szczególną uwagę. Przykładowo świetna sprawa "Lwa z Nemei", gdzie Poirot wpada na trop gangu porywaczy psów. W "Hydrze lernejskiej" musi stawić czoła metaforycznej hydrze, czyli złośliwym plotkom, które jak wiadomo potrafią zatruć ludziom życie. Kiedy wysokim kręgom rządowym grozi druzgocący skandal, Poirot musi posprzątać przysłowiowe "Stajnie Augiasza". Pewnemu młodemu człowiekowi zagrażają niebezpieczne "Ptaki stymfalijskie", czyli bezwzględne szantażystki. Co ciekawe w tym opowiadaniu pojawia się wątek polski. W "Klaczach Diomedesa" detektyw zmierzy się z przemytnikami narkotyków, a w "Stadzie Geryona" z groźną sektą i jej złowrogim przywódcą. W "Pojmaniu Cerbera" zaś ponownie spotka się z jedyną kobietą, która kiedykolwiek zrobiła na nim wrażenie, czyli z hrabiną Verą Rossakoff. Mamy więc tutaj dwanaście różnorodnych opowiadań, jak zwykle genialnie napisanych, z ciekawym motywem przewodnim. Nie wszystkie one dotyczą morderstw. Czasem chodzi o miłość, czasem o oszustwo, a nawet jedna sprawa jest dosyć zabawna. Autorka wpadła na naprawdę świetny pomysł porównując mitycznego Herkulesa ze słynnym detektywem. Poirot bowiem też jest wielkim herosem - jego siła nie tkwi jednak w mięśniach i nadludzkiej sile, ale mocy jego umysłu. Mityczne stworzenia stają się tutaj pewnymi alegoriami i idealnie wpisują się w prowadzone śledztwo. Pomysły są naprawdę tak różnorodne, że jest w czym wybierać. Uważam, że jest to najlepszy zbiór opowiadań o Herkulesie Poirot.
    Tak naprawdę to bardzo ciężko było mi wybrać moje ulubione książki, ponieważ kocham je wszystkie. Herkules Poirot jest moją ulubioną postacią i często wracam do jego przygód. To w jaki sposób prowadzi swoje śledztwa jest naprawdę godne zachwytu. Książki Agathy Christie towarzyszyły mi przez moje dzieciństwo i często pozwalały oderwać się choć na chwilę od rzeczywistości, co było bardzo dla mnie ważne szczególnie w trudnych chwilach. Może i słynny detektyw nie jest pozbawiony wad, ale jednak jest fantastyczną, charyzmatyczną i ciekawą postacią. Dlatego też uważam, że każdy powinien się zapoznać z tymi książkami, gdyż gwarantują one wspaniale spędzony czas.


Ciąg dalszy nastąpi...


    Bibliografia: 
  1. A.Christie, Śmierć lorda Edgware'a, Wydawnictwo Hachette 2001, inne wydanie można kupić np. tu: https://www.empik.com/smierc-lorda-edgware-a-christie-agatha,p1360843162,ksiazka-p lub tu: https://bonito.pl/produkt/smierc-lorda-edgwarea
  2. A.Christie, Morderstwo w Mezopotamii, Wydawnictwo Hachette 2001, inne wydanie można kupić np. tu: https://www.empik.com/morderstwo-w-mezopotamii-christie-agatha,p1259639283,ksiazka-p 
  3. A.Christie, A.B.C., Wydawnictwo Hachette 2001, inne wydanie można kupić np. tu: https://www.empik.com/a-b-c-christie-agatha,p1234163158,ksiazka-p lub tu: https://bonito.pl/produkt/abc-6
  4. A.Christie, Pięć małych świnek, Wydawnictwo Dolnośląskie, Wrocław 2005, inne wydanie można kupić np. tu: https://www.empik.com/piec-malych-swinek-christie-agatha,p1257189845,ksiazka-p lub tu: https://bonito.pl/produkt/piec-malych-swinek-2
  5. A.Christie, Dwanaście prac Herkulesa, Wydawnictwo Dolnośląskie, Wrocław 2003, inne wydanie można kupić np. tu: https://www.empik.com/dwanascie-prac-herkulesa-christie-agatha,p1245600336,ksiazka-p lub tu: https://bonito.pl/produkt/dwanascie-prac-herkulesa-5

czwartek, 30 marca 2023

SŁYNNI DETEKTYWI - HERKULES POIROT. CZĘŚĆ I - O POCZĄTKU DO KOŃCA

 

    Herkules Poirot jest jednym z najsłynniejszych detektywów wszechczasów i moim ulubionym detektywem i to nie tylko dlatego, że został stworzony przez moją ulubioną pisarkę, ale też dlatego że jego przygody kojarzą mi się z moim beztroskim dzieciństwem, kiedy książki pochłaniały mnie bez reszty i powodowały, że czułam się naprawdę szczęśliwa. Wydaje mi się, że Agathy Christie nie trzeba nikomu przedstawiać, ale chciałam to zrobić pokrótce, w celu czysto formalnym 😃. Jedna z największych brytyjskich pisarek urodziła się jako Agatha Mary Clarissa Miller 15 września 1890 r. Już od dzieciństwa charakteryzowała się inteligencją i żywą wyobraźnią. W 1914 r. poślubiła pułkownika Archibalda Christie, który jednak zostawił ja dla innej kobiety. W 1930 r. wyszła za archeologa Maxa Mallowana, dzięki czemu mogła podróżować po świecie. Agatha Christie jest do tej pory najlepiej sprzedającą się autorką w historii - jej książki zostały sprzedane w nakładzie ponad dwa miliardy. Wydawała też powieści obyczajowe pod pseudonimem Mary Westmacott. Christie zadebiutowała w 1920 r. powieścią "Tajemnicza historia w Styles". Jest to równocześnie pierwsza powieść z Herkulesem Poirot w roli głównej. Poirot pojawia się w ponad 30 książkach Christie. Co do daty jego urodzenia są spory, jednak zakłada się, że było to między rokiem 1849 a 1854. Poirot jest Belgiem i prawdopodobnie urodził się w Brukseli. Sama Christie przyznała, że chciała napisać książkę o wielkim detektywie, a w jej rodzinnej miejscowości było dużo uchodźców z Belgii. Nasz słynny detektyw wychował się raczej w ubogiej, wielodzietnej i katolickiej rodzinie. Jako młody człowiek wstąpił do belgijskiej policji, gdzie zrobił oszałamiającą karierę. W czasie pierwszej wojny światowej działał w ruchu oporu, dlatego musiał uciekać z ojczyzny i osiedlić się w Anglii. Jako policjant był już na emeryturze, dlatego też zaczął działać jako prywatny detektyw. Dzięki swojemu geniuszowi, szybko zyskał międzynarodową sławę - z jego porad korzystali zarówno zwykli ludzie, jak i koronowane głowy. Opisywany jest jako niski, krępy mężczyzna trochę "przy kości" z jajowatą głową i zielonymi oczami, świecącymi jak u kota. Ma czarne włosy, a wielką jego dumą są bujne wąsy, które starannie pielęgnuje. Ubiera się elegancko niczym dandys i nawet w niesprzyjających warunkach nosi lakierki. Jego wygląd jest postrzegany jako nieco ekscentryczny, dlatego też często brany jest np. za fryzjera lub projektanta mody. Ze względu na swój akcent był niejednokrotnie uważany za Francuza, co niezmiernie go irytuje. Jest bardzo pedantyczny. Lubi porządek i irytuje go czyjeś niechlujstwo. Ponadto przejawia w jakimś stopniu, jak dzisiaj byśmy powiedzieli zaburzenia obsesyjno-kompulsywne np. nie lubi krzywo stojących, bądź wiszących przedmiotów, wszelakich plam i chciałby żeby wszystko miało kąty proste, nawet żeby jajka były kwadratowe. Mieszka nawet w Whitehaven Mansions, ponieważ odpowiadają mu proporcje tego budynku.  Jeśli chodzi o dedukcję to najważniejsze dla niego są jego "małe, szare komórki" oraz "porządek i metoda". Bardzo często w śledztwach opiera się na psychologii i chociaż nie jest zwolennikiem metody opierającej się głównie na szukaniu śladów, nie stroni od tego - zawsze nosi ze sobą pęsetę i kopertę. Woli rozwiązywać zagadki siedząc wygodnie w fotelu, jednak jeżeli wymaga tego sytuacja potrafi wybrać się w podróż nawet w dalekie strony jak Egipt, Mezopotamia czy Grecja. Ma bardzo wysokie mniemanie o sobie, co denerwuje osoby w jego najbliższym otoczeniu. Można nawet powiedzieć, że jest trochę pompatyczny, egocentryczny, a nawet złośliwy. Ma jednak dobre serce - szczególnie czułe na problemy młodych, zakochanych ludzi. Jego gesty są nieco teatralne i często przesadza w okazywaniu emocji, ale ma wielkie poczucie sprawiedliwości. Jak to nierzadko bywa jego postać sprawiała nieraz problemy swojej twórczyni, która żaliła się, że go stworzyła. 


    Najlepszym przyjacielem, a zarazem asystentem Poirota jest kapitan Arthur Hastings. Jest on byłym oficerem armii brytyjskiej, który spotkał Poirota jeszcze w Belgii i był pod wrażeniem jego zdolności detektywistycznych. Ponieważ w gruncie rzeczy kapitan Hastings pragnie zostać detektywem. Reprezentuje on zupełnie inny typ niż Poirot - jest to typowy angielski gentelman, wykształcony w Eton, na wskroś uczciwy i skromny, uprawiający sporty i typowo po angielsku powściągliwy. Często ekscentrycznie zachowania Poirota go bulwersują. Jest też dosyć naiwny i choć stara się dorównać swojemu przyjacielowi w dedukcji, to zazwyczaj dochodzi do błędnych wniosków. Irytuje to Poirota, który nie raz potrafił to wytknąć przyjacielowi w niemiły sposób, niemniej jednak tych dwoje łączy wielka przyjaźń na dobre i na złe. Kapitan Hastings jest też dosyć kochliwy, jednak w końcu żeni się z akrobatką i tancerką Dulcie Duveen i wyjeżdża do Argentyny, aby prowadzić ranczo. Oczywiście boleśnie odczuwa to jego przyjaciel, jednak Hastings często go odwiedza i pomaga w śledztwach.
  Jeśli chodzi o pozostałych przyjaciół Poirota, to ważną postacią jest oczywiście nadinspektor Japp ze Scotland Yardu, który często zasięga jego porady. Chociaż Poirot nie ma wysokiego mniemania o zdolnościach dedukcyjnych Jappa, to docenia go jako solidnego i pracowitego policjanta. Japp, chociaż często nie rozumie zachowań słynnego detektywa, to zawsze w niego wierzy i go wspiera.
    Inną przyjaciółką Poirota jest pani Ariadna Oliver, ekscentryczna pisarka. Stworzyła ona postać fińskiego detektywa Svena Hjersona, który sprawia jej mnóstwo problemów. Jest feministką i uważa, że kobieta powinna stać na czele Scotland Yardu. Bardzo lubi zagadki, dlatego też często angażuje się w śledztwa. Jest osobą dosyć chaotyczną, która ma sto myśli na minutę. Uwielbia jabłka.
    Jeśli chodzi o pracowników Poirota to najczęściej pojawia się jego sekretarka panna Felicty Lemon - osoba bardzo rzetelna i kompetentna, której racjonalne uwagi często pomagają Poirotowi. Poza tym jest również kamerdyner George - typowy sztywny Anglik, który jednak ma szeroką wiedzę o brytyjskich elitach. Poza tym jest doskonałym służącym.
    Chociaż Poirot jest zadeklarowanym kawalerem, w jego życiu pojawiła się kobieta, która zrobiła na nim wrażenie. Chodzi tutaj o rosyjską hrabinę Verę Rossakoff, znaną złodziejkę. Pojawia się ona po raz pierwszy w opowiadaniu "Podwójny ślad", gdzie Poirot wpada na jej trop, jednak ma do niej wielką słabość. Uważa ją za kobietę pełną temperamentu i jeśli o nią chodzi to potrafi nawet sam siebie oszukiwać. Chociaż można mieć wątpliwości co do moralności hrabiny, to w powieści "Wielka Czwórka" ratuje ona Poirota i Hastingsa za nie lada opałów. Jest na pewno interesującą postacią. 
    Jak już wcześniej wspominałam debiutem Poirota jako bohatera jest:

"Tajemnicza historia w Styles"


    Kapitan Arthur Hastings spędza urlop w posiadłości swojego przyjaciela Johna Cavendisha. Jednak Hastings szybko zauważa, że atmosfera w Styles wcale nie jest za wesoła - macocha Johna, kobieta bardzo bogata, niedawno wyszła za mąż za dużo młodszego i dość podejrzanego mężczyznę, pana Inglethorpa. Cała rodzina go nie znosi i uważa, że mężczyzna poślubił panią domu dla jej pieniędzy. Sprawa komplikuje się kiedy pani Inglethorp nagle umiera w podejrzanych okolicznościach. Kapitan Hastings wpada na pomysł, aby sprawę wyjaśnił jego dawny przyjaciel, były belgijski policjant, a obecnie prywatny detektyw Herkules Poirot, który akurat przebywa w pobliżu. Poirot szybko zauważa, że sprawa jest bardziej skomplikowana, niż początkowo się wydawała. Jednak dla wielkiego detektywa nie ma rzeczy niemożliwych. "Tajemnicza historia w Styles" jest debiutancką powieścią Agathy Christie i już tutaj od razu widać jej geniusz. Fabuła jest doskonale skonstruowana, tropy dobrze pokazane i bardzo często mylące czytelnika, tak że rozwiązanie zagadki jest nie lada wyzwaniem. Postacie też są wspaniale rozrysowane - szczególnie główne, czyli Poirot i Hastings. Tutaj też od razu widać, że Poirot ma atuty ku temu, aby zostać równie legendarnym detektywem co Sherlock Holmes. Wspaniale jest też pokazane tło powieści, czyli klimat angielskiej wsi. Dzięki temu możemy poznać obyczaje jakie wtedy panowały np. podziały klasowe, niechęć do cudzoziemców, sztywne trzymanie się zasad. Christie bardzo często w sposób groteskowy przedstawiała pewną sztywność i zasadniczość Anglików. Sama intryga jest naprawdę godna Królowej Kryminałów, a historia mimo, że dotyczy morderstwa nie przytłacza czytelnika, a wręcz jest dość lekko napisana. Dzięki temu naprawdę odczuwamy przyjemność z lektury, która pochłania nas tak bardzo, że nie możemy doczekać się słynnego finału, kiedy detektyw wskazuje mordercę i pokazuje drogę jaką doszedł do prawdy. Naprawdę jest to fantastyczna lektura i uważam, że każdy powinien się z nią zapoznać.

"Kurtyna"



    Jest to ostatnia powieść Agathy Christie z udziałem Herkulesa Poirot. Chociaż książka została wydana w 1975 r. Christie napisała ją dużo wcześniej, na początku II wojny światowej, na wypadek gdyby zginęła w trakcie bombardowania. Na szczęście do tego nie doszło. Jest to swoisty powrót do przeszłości, ponieważ historia, która zaczęła się w Styles, również tutaj się kończy. Kapitan Hastings, który jest w głębokiej żałobie po śmierci żony, w odpowiedzi na list od swojego przyjaciela Herkulesa Poirot, udaje się do Styles. Znajduje się teraz tutaj pensjonat, w którym Poirot wypoczywa, ponieważ jest już bardzo stary i dotknięty artretyzmem. W Styles znajduje się również córka Hastingsa Judith, która pracuje dla naukowca doktora Franklina. Na miejscu okazuje się, że Poirot nie wezwał swojego przyjaciela bez powodu - jest na tropie bezwzględnego mordercy. Detektyw uważa, że stoi on za serią pozornie nie powiązanych ze sobą zbrodni i znajduje się właśnie tutaj w Styles. Najlepsi przyjaciele po raz ostatni staną do walki z okrutnym mordercą i będzie to najtrudniejsza walka w ich życiu. Ta powieść w największym stopniu pokazuje geniusz Agathy Christie jako pisarki. To w jaki sposób morderca zabija jest naprawdę fenomenem. Intryga jak zawsze jest na najwyższym poziomie, postacie poboczne są bardzo ciekawie przedstawione, a akcja jest bardzo wciągająca. Jest to też naprawdę ciekawy przyczynek do dziedziny psychologii - człowiek zaczyna się zastanawiać do czego sam byłby zdolny. Jednak tą książkę czytało mi się i nadal czyta bardzo trudno, ponieważ jest po pożegnanie z moim ulubionym detektywem i zawsze mnie to bardzo smuci. Także ta książka wywołuje u mnie emocje, których nie wywołuje żadna inna. Zakończenie jest naprawdę genialne i stanowi piękne zwieńczenie wspaniałej historii. Jest naprawdę godne wielkiego detektywa.
    Herkules Poirot jest dla mnie najlepszym detektywem. Uwielbiam książki, w których jest bohaterem - mam wtedy wrażenie jakbym przenosiła się do innego świata, czyli XX wiecznej Anglii. Biorę wtedy udział w śledztwie, ale poznaję też obyczaje, które wówczas panowały - erę gentelmanów, którzy wstawali od stołu kiedy kobieta wychodziła, arystokracji, która jeździła na polowania i przebierała się w eleganckie stroje do kolacji, ówczesnego Londynu z luksusowymi sklepami na Bond Street, ale też uroki angielskiej wsi z zabytkowymi dworkami. Zanurzam się wtedy w całości we wciągającej historii i czuję naprawdę prawdziwy relaks. Chociaż przeczytałam te książki chyba z milion razy, nigdy mi się one nie znudzą i dlatego serdecznie polecam.

Ciąg dalszy nastąpi...


Bibliografia:
  1. Wikipedia
  2. A.Hart, Herkules Poirot, życie i czasy. Biografia według Agathy Christie, Wydawnictwo Prószyński i S-ka, Warszawa 1998, można kupić na Allegro
  3. A.Christie, Tajemnicza historia w Styles, Wydawnictwo Dolnośląskie, Wrocław 2005, inne wydanie można kupić np. tu:https://bonito.pl/produkt/tajemnicza-historia-w-styles-3 lub tu: https://www.empik.com/szukaj/produkt?q=tajemnicza%20historia%20w%20styles&qtype=basicForm&ac=true
  4. A.Christie, Kurtyna, Wydawnictwo Dolnośląskie, Wrocław 2005, inne wydanie można kupić np. tu: https://www.empik.com/kurtyna-christie-agatha,p1261934659,ksiazka-p?qa=kurtyna&ac=true

czwartek, 23 marca 2023

BIURO ŚLEDCZE. ŚLEDZTWA W ARKHAM I INNE TAJEMNICE

 

        W połowie marca miała miejsce premiera najnowszej gry Wydawnictwa Rebel pt. "Biuro Śledcze. Śledztwa w Arkham i inne tajemnice". Jest to gra kooperacyjna oparta na grze "Sherlock Holmes. Detektyw doradczy". Przyznam szczerze, że bardzo czekałam na tą grę. Uwielbiam grę o Sherlocku Holmesie, a poza tym kocham Lovecrafta, a to właśnie na stworzonym przez niego świecie opiera się "Biuro Śledcze". Co może być lepsze od prowadzenia śledztwa w uniwersum mitologii Cthulhu? Naprawdę strasznie nie mogłam się jej doczekać, więc zamówiłam ją w przedsprzedaży, a jak przyszła to dosłownie się na nią rzuciłam. Co z tego wyniknęło? O tym poniżej.


    "Biuro Śledcze" to gra przeznaczona dla 1-8 graczy. Mają to być osoby pełnoletnie, ze względu na miejscami drastyczne opisy. Składa się ona z pięciu spraw, gdzie każda powinna zająć około 90 minut. Gra jest oparta na mechanizmie znanym z "Sherlocka Holmesa" z małymi modyfikacjami. Tak więc do każdej sprawy mamy księgę z tropami do sprawdzenia, poza sprawą czwartą, gdzie mamy dokumentację do przeanalizowania. Na początku każdej księgi mamy opis fabularny, który przybliża nam sprawę i określa ilość tropów, które możemy sprawdzić. Tropy możemy sprawdzać dwojako - prowadząc przesłuchania, bądź dochodzenia i właśnie w taki sposób podzielone są one w księgach. Każdy trop odpowiada miejscu na mapie, którą mamy do dyspozycji. Właściwie są to dwie mapy: Arkham i Bostonu. W księgach są skorowidze, które ułatwiają dotarcie to konkretnego tropu. Dodatkowo do pomocy mamy również Książkę Adresową Massachusetts oraz gazety, w których znajdują się informacje mogące nas naprowadzić na właściwy trop. Czasem w toku śledztwa możemy natrafić na tropy, które dadzą nam tropy bonusowe, z których możemy skorzystać. Kiedy wykorzystamy wszystkie tropy, bądź jesteśmy pewni rozwiązania, wybieramy trzy, za którymi chcemy podążyć - znajdują się ona na końcu księgi do góry nogami. Każdy z tropów, które wybierzemy ma przypisaną ilość punktów, które sumujemy, choć niektóre niestety mają przypisane zero. Następnie czytamy rozwiązanie (możemy go nie czytać jeśli chcemy zagrać jeszcze raz i podążyć innymi tropami). Do gry dołączona jest oczywiście instrukcja, która w sposób klarowny przedstawia zasady. 


    W stosunku do "Sherlocka.." wiele rzeczy moim zdaniem zmieniło się na plus. Przede wszystkim skorowidze w księgach, to naprawdę ułatwia poszukiwania, ponieważ w "Sherlocku..." było dużo kartkowania, aby znaleźć odpowiedni trop. Ponadto  bardzo dobry jest podział na przesłuchania i dochodzenia, ponieważ w niektórych miejscach możemy wykonać dwie czynności, czyli np. kogoś przesłuchać, a potem do śledzić. System punktacji też jest bardziej klarowny. Oprócz tego podobało mi się, że gazeta od razu jest przypisana do danej sprawy i nie trzeba jej szukać, tak jak poprzednio. Ciekawą innowacją jest też sprawa nr 4, w której nie ma księgi, ale dokumenty do przeanalizowania. Jest to naprawdę pięknie graficznie i realistycznie zrobione. Ta sprawa jest nastawiona typowo na dedukcję w formie eliminacji. Dokumenty trzeba czytać naprawdę dokładnie i robić notatki, nad którymi naprawdę należy przysiąść. Na minus jest moim zdaniem liczba spraw - w "Sherlocku..." było ich dwa razy więcej. Tutaj grę "połknęłam" w cztery dni, a jednak ona trochę kosztuje. 


    Jeśli chodzi o walory estetyczne, to gra naprawdę pięknie się prezentuje. Jest porządnie wykonana, zawiera klimatyczne rysunki, a jak już wcześniej wspominałam dokumenty w sprawie czwartej są bardzo realistycznie zrobione, z taką dbałością o szczegóły, że mamy wrażenie iż czytamy prawdziwe rządowe akta. Także graficznie gra jest wspaniale wykonana.
    W kwestii fabularnej twórcy również dali radę - sprawy bardzo dobrze odzwierciedlają klimat książek Lovecrafta. Dodatkowo na końcu podano jakie dzieła inspirowały daną sprawę i jakie jeszcze w podobnym stylu można przeczytać. Śledztwa są naprawdę wciągające i inteligentnie napisane. Mają też różne poziomy trudności, dzięki czemu można się zmierzyć z nie lada wyzwaniami. Panuje w nich też mroczna, złowroga atmosfera, dlatego też myślę, że fani Lovecrafta nie będą zawiedzeni. Najbardziej podobała mi się sprawa pierwsza i druga - moim zdaniem najbardziej przypominały one twórczość mistrza weird fiction. Ciekawa jest również sprawa trzecia, jednak z nią miałam najwięcej trudności, ponieważ jest naprawdę trudna. Wchodzimy do domu, który ciągle się zmienia, dlatego trzeba wszystko skrupulatnie notować. Mamy wrażenie jakbyśmy znaleźli się w jakiejś pętli i przeżywali swój własny "Dzień Świstaka". Co trzeba zrobić z jakimi przedmiotami nie jest łatwe do odgadnięcia. W pewnym momencie naprawdę poczułam się zmęczona. Podobała mi się również innowacyjna sprawa nr 4. Pracuję w biurze, więc analiza dokumentów to dla mnie nie pierwszyzna, jednak tutaj było to naprawdę interesujące. Dobrze, że wprowadzono jakąś różnorodność. Najmniej podobała mi się ostatnia sprawa, w której poruszamy się po dżungli. Była ona trochę dziwna i nie podobało mi się zakończenie. Jednak nie była oczywiście zła. 


    Czy gra nadaje się dla osób, które nie są fanami Lovecrafta? Moim zdaniem tak. Do jej przejścia nie jest potrzebna znajomości jego książek - mamy tutaj zagadki opierające się na dedukcji, a uniwersum mistrza weird fiction stanowi jej tło. Dlatego też uważam, że fani zagadek nie będą zawiedzeni, a może nawet niektórzy dzięki temu skuszą się na to, aby zapoznać się z jego twórczością. Dla fanów pisarza jest to jednak moim zdaniem pozycja obowiązkowa. 
    Naprawdę bardzo dobrze grało mi się w tą grę. Bardzo mnie wciągnęła i dostarczyła dużo rozrywki. Zagadki stanowiły dla mnie wyzwanie i nad niektórymi musiałam się mocno nagłowić. Jednak bardzo lubię takie wyzwania, więc pod tym kątem byłam usatysfakcjonowana. Poza tym gra stanowi naprawdę ucztę dla oczu - jest pięknie wykonana. Klimat książek mojego ulubionego pisarza również jest odczuwalny na każdej stronie. Sprawy są ciekawe, wciągające i fantastycznie wpisują się w mitologię Cthulhu. Połączenie Lovecrafta i Sherlocka Holmesa to jak ulubione ciastko z ulubionym kremem. Jedyne co mi przeszkadzało to ilość spraw. Szkoda, że jest ich tylko pięć. Czułam przez to spory niedosyt. Bardzo bym chciała jeszcze zagrać, a tu okazało się, że to już koniec. Naprawdę tych spraw powinno być więcej, żeby bardziej się cieszyć z rozgrywki. Tym bardziej, że ciężko jest z regrywalnością. Oczywiście możemy nie czytać rozwiązania i później wrócić do innych tropów, jednak to już nie będzie takie zaskakujące, ponieważ jesteśmy już dosyć dobrze zaznajomieni z daną sprawą. Poza tym w końcu sprawdzimy już wszystkie tropy i do gry będziemy mogli dopiero wrócić po bardzo długim czasie, kiedy większość rzeczy zapomnimy. Jednak mimo to gra jest naprawdę wspaniała i szczerze polecam zagrać, bo dostarczy sporo frajdy. 



Bibliografia:

NATASHA PRESTON "PRAWDA CZY WYZWANIE"

    Dzisiaj kolejna powieść znanej pisarki thrillerów Young Adults Natashy Preston pt. "Prawda czy wyzwanie" . Muszę przyznać, że ...